14 walk, 14 nokautów w pierwszej rundzie: Trwa Berlanga Show!

Sporty walki
14 walk, 14 nokautów w pierwszej rundzie: Trwa Berlanga Show!
fot. Polsat Sport
Dlaczego Edgar Berlanga musiał robić karne pompki?

Trzy główne walki wieczoru w Las Vegas, trzy nokauty, ale to czternaste kolejne zwycięstwo w pierwszej rundzie 23-letniego Edgara Berlangi przyćmiło nawet nokauty w wykonaniu dwóch byłych mistrzów świata. Opinie amerykańskich mediów są jednoznacznie - patrzymy na narodziny wielkiej gwiazdy.

Oscar Valdez/Meksyk (28-0, 22 KO) - Jayson Velez/Portoryko (29-7, 21 KO)

 

ESPN: “Były mistrz świata WBO Oscar Valdez miał początkowo problemy z agresywnym stylem boksowania Jaysona Veleza, ale w drugiej połowie walki siła ciosu Valdeza okazała się decydująca. Szczególnie w ostatniej rundzie, kiedy Valdez przestał walczyć zachowawczo, postawił wszystko na jedną kartę i dwukrotnie miał na deskach przeciwka, zanim walkę (słusznie) zatrzymał sędzia Tony Weeks. Następna dla Valdeza będzie walka z mistrzem świata WBC Miguelem Bercheltem, ale wygląda na to, że Valdez przechodzi mały kryzys tożsamości. Zakończenie było znakomite, nikt przed Valdezem nie znokautował Veleza, ale zanim do tego doszło, były spore wątpliwości, co do stylu Meksykanina. W skrócie - dla Oscara Valdeza najlepszą obroną jest atak, a przechodzenie z defensywy do kontrataku nie wychodzi mu zbyt dobrze. Moją tego samego trenera (Eddie Reynoso), ale Valdez to nie Canelo, który do perfekcji opanował umiejętność schodzenia z linii ciosu i natychmiastowych kontrataków”.

 

ZOBACZ TAKŻE: “Diament” i “Big Baby” bili mocno: spektakularne nokauty w Las Vegas!

 

Edgar Berlanga/Portoryko (14-0, 14 KO) - Eric Moon/USA (11-3, 6 KO), waga super średnia

 

Ring Magazine: “Kolejna pierwsza runda, kolejna już czternasta wygrana przez nokaut Edgara Berlangi, który zdemolował Erica Moona w pięściarskiej “bańce” MGM Grand Conference Center w Las Vegas. Berlanga nie walczył od grudnia 2019 roku i uważał, że walka z Moonem będzie jego najtrudniejszym ringowym wyzwaniem".

 

“To nie miała być łatwa walka, bo dobrze się znamy, razem byliśmy w olimpijskim turnieju kwalifikacyjnym. Byłem przygotowany na pięściarskie wyzwanie, ale jak zobaczyłem, że poczuł moje ciosy, chciałem go skończyć” - mówił po walce 23-latek z Portoryko mieszkający obecnie na nowojorskim Brooklynie. “Byłem gotowy!”.

 

Walka zaczęła się od ataku Moona, ale kiedy Berlanga zepchnął go na liny i widać było, że Moon nie wytrzymuje siły ciosów, koniec walki był tylko kwestią czasu. Egzekucję w pierwszej dokończył prawy krzyżowy na głowę przeciwka. Moon próbował jeszcze wstać, ale tylko przetoczył się po ringu i sędzia Kenny Bayless zatrzymał walkę.

 

“Chcę walki o tytuł mistrza świata, ale jednocześnie zdaję sobie sprawę, że dopiero dorastam do takich walk jako pięściarz. Mocno biję, ale ciągle chcę pokazać, że poza nokautowaniem wiele potrafię. Fajna ta seria KO, ale umiem więcej niż tylko nokautować w pierwszej rundzie“ - powiedział po pojedynku 23-latek.

 

“Jest przede mną jeszcze wielu świetnych rywali w kategorii super średniej zanim będę mógł próbować zdobyć pas mistrza świata”. Zaraz po walce, Berlanga zaczął wykonywać na ringu pompki, a zapytany przez dziennikarza ESPN dlaczego, Edgar odparł ze śmiechem. “Szybko wygrałem, ale jak się trenerowi coś nie podoba, to każe mi robić pompki. Miałem bić lewy sierp na korpus, a tego nie zrobiłem, więc trzeba było robić karne pompki”.

Isaac Dogboe/Ghana (21-2, 15 KO) - Chris Avalos/USA (27-8, 20 KO), waga piórkowa

 

BoxingJunkie: “Issac Dogboe wreszcie zrobił krok do przodu. Pięściarz z Ghany, który wrócił na ring po dwóch kolejnych porażkach i odebraniu pasa przez Emanuela Navarrete najgorsze ma już za sobą. Kiedy przegrał pierwszą walkę z Navarrete, Dogboe nie tłumaczył się słabą formą, tylko poprosił o rewanż. Pięć miesięcy później Navarrete wygrał po raz kolejny, przez nokaut w 12 rundzie i zaczęły się pojawiać pytania, czy Dogboe może jeszcze wrócić do czołówki. Nastąpiły zmiany - do jego ojca dołączył w narożniku Barry Hunter, a każdy wiedział, co do niego należy - odbudowanie kariery byłego mistrza świata.

 

Przeciwko Avalosowi, tylko pierwsze rundy były wyrównane, ale im dłużej trwała walka, tym ciosy pięściarza z Ghany - przede wszystkim na korpus - zaczęły przynosić rezultaty. Pod koniec ostatniej rundy pojedynku, próbując zaliczyć efektowny nokdaun, Dogboe trafił rywala mocnym lewym, chwilę później mocnym prawym, a sędzia ringowy Russell Mora nie miał wątpliwości, co się dzieje, zatrzymując pojedynek. Walka na ringu wyglądała tak samo, jak w statystyce - Dogboe zadał trzy razy więcej ciosów niż Avalos”.

Przemek Garczarczyk, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie