Flavio Paixao: Czasami jest słońce, czasami deszcz. Tym razem pokonamy Cracovię

Piłka nożna
Flavio Paixao: Czasami jest słońce, czasami deszcz. Tym razem pokonamy Cracovię
fot. Cyfrasport
Czy Flavio Paixao będzie świętował razem z Lechią Gdańsk triumf w Totolotek Pucharze Polski?

Przed piątkowym finałem Totolotek Pucharu Polski porozmawialiśmy z napastnikiem broniącej tytułu Lechii Gdańsk. Flavio Paixao spróbuje potwierdzić świetną formę z tego sezonu i rozpracować pierwszy raz w tym sezonie Cracovię.

Łukasz Borowski: Gryf Wejherowo, Chełmianka Chełmno, Zagłębie Lubin, Piast Gliwice, Lech Poznań. Bilans Flavio Paixao w tych meczach PP to pięć goli, w tym dwa na wagę zwycięstwa.

 

Flavio Paixao: Dla mnie zawsze najważniejszy jest awans. I tak samo będzie w finale. Nieważne kto strzeli gola, ważne, że jedziemy po zwycięstwo. I tak było też wcześniej.

 

Ale nie zatrzymujesz się. Fizycznie forma cały czas jest znakomita.

 

Czuję się fizycznie bardzo dobrze. Cały czas pracuję nad tym, nie tylko na treningach, ale też poza. Jako drużyna też jesteśmy fizycznie przygotowani bardzo dobrze. Skończyliśmy ligę na czwartym miejscu, co również uważam za dobry wynik.

 

Biorąc pod uwagę wasze problemy organizacyjne, zdobyliście czwarte miejsce, co chyba was podbudowało przed piątkowym finałem?

 

W poprzednim sezonie byliśmy prawie cały rok na pierwszym miejscu, a skończyliśmy na trzecim. Teraz było trochę inaczej. Znowu awansowaliśmy do finału Pucharu Polski. Ten pierwszy mecz z Wejherowem był trochę dziwny, podobnie jak ten ostatni w Poznaniu. Nie jest łatwo znowu znaleźć się w finale, ale nam się udało i kolejny raz chcemy wygrać.

 

Zobacz także: Totolotek Puchar Polski 2019: Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk. Przeżyjmy to jeszcze raz

 

Lubicie grać trudne mecze, czego dowodem starcia m.in. z Wejherowem, Zagłębiem Lubin lub Resovią Rzeszów.

 

To nie jest kwestia czy lubisz czy nie lubisz takich meczów. To kwestia mentalna. Wszystko zaczyna się od twojej głowy i musisz być przygotowany. Z Wejherowem czy z Zagłębiem przegrywaliśmy, ale wygraliśmy. Potrafiliśmy zmienić nastawienie w tych meczach i od razu było inaczej. Czasami popełniasz błąd, że grasz ze słabszym rywalem, to myślisz, że wygrasz 3:0 lub 4:0. To jest bardzo niebezpieczne. Nieważne czy grasz z Lechem Poznań czy Wejherowem. Mecz to mecz. Kto gra lepiej, kto ma więcej szczęścia, ten wygrywa. Tak było z nami i dlatego jesteśmy w finale. Jesteśmy przygotowani mentalnie na sytuacje, kiedy musisz dać z siebie jeszcze więcej.

 

Muszę wrócić do tego meczu w Poznaniu, bo był niesamowity. W 120. minucie meczu było stać cię jeszcze na rajdy. Jak ty to robisz? I potem jeszcze te rzuty karne...

 

Mieliśmy plan na ten mecz, który był bardzo dobry. Mieliśmy kilka sytuacji, podobnie jak Lech. W dogrywce byliśmy zmęczeni, bo jechaliśmy autokarem cztery i pół godziny do Poznania. Przed rzutami karnymi mówiłem innym, żeby zrobili sobie wizualizację jak świętujemy po zwycięstwie, żeby dodało im to energii. Mówiłem im to nawet wtedy, kiedy Lech miał dwa karne do przodu. Jeżeli dajesz pozytywną energię, inni z tego czerpią. Dużo pracowaliśmy nad sferą mentalną i jesteśmy przygotowani na dwieście procent.

 

Wasza wiara była do samego końca, nawet wtedy, kiedy Lechia nie strzeliła dwóch karnych.

 

Tak jak powiedziałem, to kwestia mentalna. Kto będzie silniejszy mentalnie, ten wygra. Zlatan (Alomerović przyp. red.) spisał się znakomicie w bramce, wszyscy myśleli, że już jest po meczu. Wiara była cały czas po naszej stronie. Będąc razem, czuliśmy tę energię.

 

W tym sezonie ponieśliście trzy porażki z Cracovią. Może musicie odblokować się psychicznie, żeby z nią wygrać?

 

Przed meczem z Lechem Poznań wielu mówiło, że będzie on łatwy dla Lecha. Wielu mówiło przed sezonem, że powinien skończyć karierę, bo jestem stary, a strzeliłem 21 goli, zajęliśmy czwarte miejsce w lidze i awansowaliśmy do finału Puchar Polski. To nieistotne co mówią ludzie. Ważne jest co my zrobimy jako drużyna. Kto ma większą wiarę, ten wygra ten finał.

 

A co się stało w tych meczach z Cracovią? To nie była ta Lechia, którą znamy z innych meczów.

 

Czasami jest słońce, czasami jest deszcz. Masz dni, które nie są dobre i musisz wyciągać z nich wnioski. My już wiemy, co było nie tak i jakie były nasze błędy. Teraz będziemy bardzo dobrze przygotowani, jesteśmy gotowi na maksa. Uczysz się na błędach. Zrobiliśmy analizę.

 

 

 

Cała rozmowa z Flavio Paixao w załączonym materiale wideo.

Łukasz Borowski, KN, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie