Problemy Macieja Muzaja z transportem do nowego klubu

Siatkówka
Problemy Macieja Muzaja z transportem do nowego klubu
Fot. Cyfrasport
Maciej Muzaj w nadchodzącym sezonie zagra w rosyjskim Uralu Ufa.

Reprezentant Polski Maciej Muzaj w nadchodzącym sezonie klubowym będzie bronił barw Uralu Ufa. Jednak najpierw siatkarz musi przetransportować się do Rosji, a to w obecnej sytuacji na świecie nie jest takie proste. - W Rosji reżim sanitarny jest teraz bardzo mocny. Jest tak, jak u nas było w kwietniu. Klub codziennie pracuje nad tym, żeby mnie jakoś bezpiecznie przetransportować - powiedział atakujący.

Koronawirus w Rosji zbiera swoje żniwo. Notuje się tam nawet sześć tysięcy zachorowań dziennie. Muzaj w rozmowie z sport.pl podzielił się problemem z przeprowadzką do Ufy.

 

- Jeszcze się do Ufy nie wprowadziłem, a sytuacja jest skomplikowana. Problem z koronawirusem w Rosji jest bardzo duży. Widzę, ile jest zachorowań. W tym momencie kraj jest praktycznie zamknięty - powiedział Muzaj.

 

Siatkarz jest cały czas w kontakcie z klubem, który każdego dnia próbuje załatwić przyjazd swojego atakującego.

 

- Trochę już odwykłem od stresu związanego z pandemią, bo w Polsce już wszystko wraca do normy. A w Rosji reżim sanitarny jest teraz bardzo mocny. Jest tak, jak u nas było w kwietniu. Ale klub codziennie pracuje nad tym, żeby mnie jakoś bezpiecznie do Rosji przetransportować. Z dnia na dzień opcje się zmieniają, a ja cały czas czekam na informacje, kiedy i w jaki sposób będę się mógł dostać do Rosji - dodał.

 

Z centralnej Polski do Ufy jest niecałe 2700 km, to jakieś 33 godziny jazdy samochodem. Taką formy transportu Muzaj sobie nie wyobraża.

 

- Myślę, że to jest za duży dystans, żeby jechać samochodem. Jakbym się zwinął, żeby się zmieścić do samochodu, to po tak długiej podróży już bym się chyba nie rozwinął. Mam nadzieję, że da się polecieć. Ale nie wiem, kiedy i czy jakieś loty będą - stwierdził.

 

Jaki jest "deadline" stawienia się Polaka w klubie?

 

- Oczywiście byłoby najlepiej, żebym był jak najszybciej. Mam nadzieję, że uda mi się długo potrenować z drużyną przed sezonem. Sam chcę nie mieć przestoju po reprezentacji. Byłoby źle, gdybym znowu wracał do siatkówki po długiej przerwie - ocenił Muzaj.

 

W środę i w czwartek Biało-Czerwoni rozegrali swoje pierwsze mecze w 2020 roku. W Zielonej Górze dwukrotnie pokonali Niemców - 3:2 i 3:1. Na 26 i 27 lipca podopieczni Vitala Heynena mieli zaplanowane dwa kolejne sparingi międzynarodowe. Te jednak zostały odwołane, gdyż Estonia zrezygnowała z przyjazdu do Polski w ostatniej chwili. W zamian Polacy rozegrają sparingi wewnętrzne.

 

- Jesteśmy wielkimi wygranymi. Cała drużyna. Że zagraliśmy, że przetrwaliśmy bez kontuzji, że już wchodzimy w rytm grania na wysokim poziomie. Mam na myśli poziom reprezentacyjnych rozgrywek. Bo jeśli chodzi o nasze możliwości, to w meczach z Niemcami nie byliśmy nawet blisko naszej dobrej gry. Ja od siebie oczekuję dużo więcej, niż pokazałem w tych sparingach. Mam w głowie cały czas, jak i co mam zrobić, a ciało jeszcze odmawia posłuszeństwa. To frustrujące. Ale po tak długiej przerwie nie możemy się zbyt surowo oceniać. Weszliśmy w granie ze zwycięstwami. I z uśmiechami na twarzy możemy iść dalej. Przecież ja tak naprawdę nawet nie miałem prawa zagrać dobrze, zwłaszcza pierwszego meczu. No i widziałem, że to nie wychodzi, tamto nie wychodzi, a tylko raz na jakiś czas coś wyjdzie. To było za mało, to nie jest ten poziom, który chcę prezentować. Ale spokojnie - zakończył Muzaj.

 

Zobacz także: Team Michał - Team Fabian: Transmisja w Polsacie Sport

NP, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie