Papamobile na trasie Tour de Pologne

Inne
Papamobile na trasie Tour de Pologne
Fot. Polsat Sport
Grzegorz Adamczak w ciągu pięciu lat odbudował oryginalne Papamobile.

Podczas trzeciego etapu Tour de Pologne na trasie Wadowice - Bielsko-Biała furorę na starcie zrobiła nietypowa atrakcja. W rodzinnym mieście Jana Pawła II stanął odbudowany przez Marka Adamczaka Papamobile. O historii pojazdu i miłości do kolarstwa z konstruktorem pojazdu Markiem Adamczakiem rozmawiała Marta Ćwiertniewicz.

Marta Ćwiertniewicz: Skąd pomysł na to, aby odbudować ten pojazd?


Marek Adamczak: Ojciec Święty przyjeżdżając do Polski na pierwszą wizytę w 1979 roku pragnął podróżować po ojczystym kraju samochodem polskiej produkcji wykonanym przez Polaków. Zaraz po wyjeździe Ojca Świętego samochód został zniszczony i rozebrany. Ślad po nim po prostu zaginął. Zawsze miałem przed oczami ten piękny samochód i w latach 2011 odbudowałem go, a w 2006 zacząłem szukać części w całej Polsce. Na bazie oryginalnych części odbudowaliśmy samochód, który jest teraz dostępny w muzeum w Kielcach. Odbudowywaliśmy go za własne pieniądze.


Jak dużo czasu zajęło odbudowanie takiego pojazdu?


Tworzenie dokumentacji i budowa zajęła ponad pięć lat.


Mógłby pan powiedzieć co w tym pojeździe się znajduje? Kto na przykład wyszywał herb papieski?


Ten samochód był zbudowany w Warszawie w PIMOT. Pracownicy, którzy kiedyś go budowali współpracowali również z nami, tak jak główny konstruktor pan Zbigniew Gonciarz, który projektował samochód. Każdy z pracowników wykonywał jakąś pracę przy pojeździe, ale mieli tylko miesiąc, bo decyzja o tym, że ma to być polski pojazd zapadła bardzo późno.


Jaką prędkość rozwija Papamobile?


Papamobile rozwija prędkość około siedmiu kilometrów na godzinę, więc to jest taki "byk konduktowy".


Czy to, że ten pojazd pojawił się tutaj to jest wyjątek? Czy pojawia się często podczas podobnych zawodów w Wadowicach?


W związku z tym, że mam wyjątkowy sentyment do kolarstwa i pana Czesława Langa, który organizuje ten wyścig, do tego wyścigu i miejsca, które jest szlakiem Jana Pawła II nie widziałem innej możliwości niż przyjazd tutaj.


Kolarstwo to nie jedyna dyscyplina z jaką jest pan związany. Wiemy, że odkrył pan jednego z piłkarzy ręcznych.


Kolarstwo to moja dyscyplina z miłości. Nie miałem warunków do uprawiania kolarstwa, ale zawsze zajmowałem się piłką ręczną. Moich wychowankiem moralnym, ale nie trenerskim był Karol Bielecki, o którego dbałem jak o syna od 16 roku życia.


Można powiedzieć, że to dzięki panu rozpoczęła się jego kariera, bo nie każdy na początku w niego wierzył.


Każdy sportowiec, nawet z wielkim talentem w danej dyscyplinie potrzebuje pomocy. Karol był na testach w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Gdańsku, ale wrócił z płaczem. Od razu powiedziałem, że będzie mistrzem świata jeśli będzie mnie słuchał i trenował.

 

Marta Ćwiertniewicz, PI, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: GROM: Tworzymy historię cz.4

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie