Cezary Kowalski: Formuła rozgrywania jednego meczu jest stworzona dla takich drużyn jak Bayer — fot. PAP

Czy Bayer Leverkusen awansuje do półfinału Ligi Europy?

- To będzie bardzo dobry, ofensywny mecz dwóch drużyn, które mają aspiracje, aby nawiązać do swoich najlepszych czasów. Pamiętamy Bayer z Jackiem Krzynówkiem lub Andrzejem Buncolem w składzie, które w Europie znaczyły bardzo wiele - powiedział Cezary Kowalski, który razem z Justyną Kostyrą znajdują się w Dusseldorfie, gdzie wieczorem odbędzie się ćwierćfinał Ligi Europy pomiędzy Interem Mediolan i Bayerem Leverkusen.

Justyna Kostyra: Turniej finałowy Ligi Europy - normalnie przy takiej imprezie powinny być tłumy kibiców, banery, reklamy. Nic takiego się nie dzieje w Dusseldorfie. Po wylądowaniu zaskoczyła nas pustka na ulicach.

Cezary Kowalski: Jest środek wakacji, jest bardzo gorąco. Mecz Interu z Bayerem Leverkusen będzie toczył się w takich warunkach, ale i tak myślę, że dostarczy nam bardzo wielu emocji. Oczywiście atmosfery piłkarskiego święta nie ma, bo być nie może. I tak są wszyscy szczęśliwi, że te rozgrywki Ligi Europy oraz Ligi Mistrzów uda się rozgrywać, bo były co do tego bardzo duże wątpliwości jeszcze kilka miesięcy temu.

Dwóch spadkowiczów z Ligi Mistrzów. Czego się spodziewasz po tym spotkaniu?

To będzie bardzo dobry, ofensywny mecz dwóch drużyn, które mają aspiracje, aby nawiązać do swoich najlepszych czasów. Pamiętamy Bayer z Jackiem Krzynówkiem lub Andrzejem Buncolem w składzie, które w Europie znaczyły bardzo wiele. Głodny Inter jest drużyną teoretycznie lepszą, mającą zawodników droższych, chociaż Kai Havertz to jest gwiazda Bayeru Leverkusen, która prawdopodobnie za chwilę odejdzie do Chelsea i pytanie jest tylko czy za 100 lub 80 milionów euro. Nie może więc powiedzieć, że w tej drużynie są zawodnicy mniej wartościowi. Generalnie faworytem jest Inter. Niemcy podkreślają, że Bayer Leverkusen - piąta drużyna poprzedniego sezonu Bundesligi, to ekipa, która lubi grać bardzo ofensywnie i to będzie wielki test dla defensywy trenera Conte. Bayer nie ma nic do stracenia, a ta formuła rozgrywania jednego meczu jest stworzona właśnie dla takich drużyn.

Zobacz także: Liga Europy: Inter Mediolan - Bayer Leverkusen. Transmisja w Polsacie Sport Premium 1

Wspomniałeś o trenerze Conte. To będzie starcie dwóch dobrych trenerów.

I Antonio Conte i Peter Bosz to są trenerzy z charyzmą, oczywiście na trochę innym etapie swoich karier. Myślę jednak, że drużyny, które będą rywalizować - oddają osobowości obu trenerów. Jeśli chodzi o Conte, to jest znak zapytania czy on nadal będzie te drużynę prowadził. Powiedział jeszcze przed meczem z Getafe ostre słowa na temat właścicieli klubu, swoich przełożonych. Powiedział, że po prostu nie wspierają drużyny. To spowodowało szok we Włoszech i pytanie jest kiedy on odejdzie. Czy odejdzie w glorii chwały? Wówczas sezon byłby do uratowania, bo drugie miejsce w Serie A to jest mimo wszystko porażka. Inter chciał się dobrać do skóry Juventusu, ale to się nie udało. Jeżeli wygra Ligę Europy, to może będzie powiedzieć, że sezon będzie uratowany.

Rozgrywki Ligi Europy zyskały na wartości w momencie, kiedy okazało się, że drużyna, która je wygrywa, awansuje w kolejnym sezonie do Ligi Mistrzów.

Prestiż Ligi Europy jest nie do podważenia. Oczywiście są tutaj mniejsze pieniądze, ale to nie jest żaden puchar pocieszenia, nie ma tutaj rezerwowych składów i to nie jest tak, że nikt tego nie ogląda. Jest nawet więcej ciekawych meczów niż w Lidze Mistrzów. Poza tym to jest ciągłość - drużyny, które będziemy oglądać, odpadły w swoich grupach Ligi Mistrzów i chcą iść dalej. Wystarczy teraz wygrać trzy mecze do zwycięstwa w całych rozgrywkach. Trzy kroki do nieba.