NBA: Ekipa Phoenix Suns wciąż niepokonana od restartu

Koszykówka
NBA: Ekipa Phoenix Suns wciąż niepokonana od restartu
fot. PAP/EPA
W poniedziałek w lidze NBA szóste zwycięstwo w swoim szóstym meczu od restartu rozgrywek odnieśli koszykarze Phoenix Suns.

W poniedziałek w lidze NBA szóste zwycięstwo w swoim szóstym meczu od restartu rozgrywek odnieśli koszykarze Phoenix Suns. Tym razem pokonali ekipę Oklahoma City Thunder 128:101. "Słońca" jako jedyne nie doznały porażki po przerwie spowodowanej pandemią.

Suns słabo zaczęli spotkanie i w pierwszej kwarcie przegrywali już różnicą 15 punktów. W drugiej części gry udało im się jednak zniwelować stratę, a po przerwie kontynuowali świetną grę i ostatecznie zwyciężyli wysoko.

 

Motorem napędowym "Słońc" tradycyjnie był Devin Booker. Tym razem 23-letni strzelec zdobył 35 punktów. W trzeciej kwarcie udało mu się nawet trafić prawie z połowy boiska. W drużynie Thunder na wyróżnienie zasługuje debiutant Darius Bazley - 22 punkty i 10 zbiórek.

 

Przed restartem rozgrywek drużyna z Arizony sklasyfikowana była na 13. pozycji w Konferencji Zachodniej i miała o pięć zwycięstw mniej od ekipy Memphis Grizzlies, która zajmowała ósme miejsce, ostatnie premiowane grą w play off. Obecnie Suns są na 10. pozycji, a od Grizzlies dzieli ich już tylko jedna wygrana.

 

- Niczego jeszcze nie osiągnęliśmy. Przez wcześniejsze wyniki znaleźliśmy się w kiepskim położeniu i wciąż stoi przed nami bardzo trudne zadanie. Nie wybiegamy w przyszłość, tylko skupiamy się na najbliższym spotkaniu - podkreślił trener Suns Monty Williams.

 

Suns, Grizzlies oraz zajmujące dziewiąte miejsce Portland Trail Blazers czekają jeszcze po dwa mecze. Ponieważ różnica w dorobku tych zespołów jest mała, na pewno odbędzie się wprowadzony przy okazji restartu specjalny baraż o grę w play off między ósmą i dziewiątą drużyną.

 

ZOBACZ TAKŻE: Zespoły NBA po swoim ostatnim meczu natychmiast opuszczą Orlando

 

W nim zostaną rozegrane dwa spotkania. Jeśli oba wygra ekipa z dziewiątego miejsca, to ona awansuje do następnej fazy. Tej z ósmego miejsca wystarczy jedno zwycięstwo. Minionej nocy ciekawie było w meczu Los Angeles Lakers - Denver Nuggets. Żadna drużyna nie potrafiła wypracować przewagi większej niż kilka punktów; ostatecznie "Jeziorowcy" wygrali 124:121.

 

W zwycięskiej ekipie bardzo dobrze zagrały jej gwiazdy. LeBron James zanotował 29 punktów i 12 asyst, a Anthony Davis dołożył 27 pkt. Bohaterem okazał się jednak Kyle Kuzma. 25-letni skrzydłowy zdobył 25 pkt, ale przede wszystkim trafił "za trzy" zwycięski rzut na 0,4 s przed ostatnią syreną. - W dziewięciu na dziesięć przypadków za ostatni rzut odpowiadałby LeBron, ale tym razem trener postanowił mi zaufać. Jak widać, opłaciło się - powiedział bohater wieczoru.

 

Wśród Nuggets aż ośmiu zawodników zdobyło co najmniej 10 punktów. Najwięcej - 18 - uzyskał rezerwowy P.J. Dozier. Rozgrywki przerwane w marcu z powodu pandemii koronawirusa wznowiono 30 lipca. Wszystkie mecze odbywają się w zamkniętym ośrodku Disney World w Orlando.

A.J., PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie