NBA: Koniec niesamowitej serii San Antonio Spurs

Koszykówka
NBA: Koniec niesamowitej serii San Antonio Spurs
Fot. PAP/EPA
Damian Lillard z Portland Trail Blazers może się pochwalić imponującą serią punktową w tym sezonie NBA.

Po 22 sezonach z rzędu w fazie play-off ligi NBA zabraknie koszykarzy San Antonio Spurs. Żaden klub nie może pochwalić się dłuższą serią. W czwartek Teksańczycy przegrali z Utah Jazz 112:118 i zakończyli rywalizację w sezonie 2019/20. W innych meczach zwycięstwa odnieśli Portland Trail Blazers i Phoenix Suns. W barażach o ostatnie miejsce w play-off wystąpią Memphis Grizzlies i ekipa z Portland.

W latach 1950-1971 22 występy w play-off zanotowała jeszcze ekipa Syracuse Nationals, która w 1963 roku zmieniła nazwę na Philadelphia 76ers.

 

- Prawdopodobnie nasza seria jest ważna dla wielu ludzi, ale ja nie żyję przeszłością. Nie pamiętam kto zdobył mistrzostwo cztery lata temu. To nie ma znaczenia. Istotna jest chwila obecna. Robisz co do ciebie należy i idziesz dalej. Każdy sukces jaki odnieśliśmy był zasługą tego, że mieliśmy dobrych zawodników - powiedział trener Spurs Gregg Popovich.

 

ZOBACZ TAKŻE: Los Angeles Lakers czekają na rywala w play-off

 

Popovich prowadzi "Ostrogi" od 1996 roku. Pod jego wodzą zespół pięć razy sięgnął po tytuł NBA (1999, 2003, 2005, 2007 i 2014). Zawodnicy, którzy w ich zdobyciu mieli największy udział, jak Tim Duncan, Tony Parker, czy Manu Ginobili już jakiś czas temu zakończyli swoje kariery.

 

W spotkaniu z Jazz najlepszy w szeregach Spurs był grający pierwszy sezon w NBA Keldon Johnson, który zdobył 24 punkty.

 

Drużyny Memphis Grizzlies i Portland Trail Blazers wystąpią w specjalnym barażu o ostatnie miejsce w play-off w Konferencji Zachodniej. Baraż wprowadzono przy okazji restartu rozgrywek.

 

W nim zostaną rozegrane dwa spotkania. Jeśli oba wygra ekipa z dziewiątego miejsca, to ona awansuje do następnej fazy. Tej z ósmego miejsca wystarczy jedno zwycięstwo. W uprzywilejowanej sytuacji są Trail Blazers.

 

ZOBACZ TAKŻE: Do "bańki" w Orlando będą mogły przyjechać rodziny koszykarzy NBA

 

Drużyna z Oregonu minionej nocy pokonała Brooklyn Nets 134:133, a jej bohaterem ponownie był Damian Lillard. 30-letni rozgrywający tym razem uzyskał 42 punkty i 12 asyst. Łącznie w trzech ostatnich spotkaniach Lillard zdobył 154 pkt.

 

Wśród pokonanych na wyróżnienie zasługuje Caris LeVert - 37 pkt. W ostatniej akcji meczu mógł dać zwycięstwo swojej drużynie, ale spudłował.

 

Gdyby LeVert trafił, to zamiast Trail Blazers w barażu wystąpiłaby drużyna Phoenix Suns. "Słońca" są jedyną ekipą, która po wznowieniu rozgrywek odniosła komplet ośmiu zwycięstw. Tym razem wygrała z Dallas Mavericks 128:102.

 

ZOBACZ TAKŻE: Portland Trail Blazers dalej w walce o play-off. Damian Lillard zdobył 61 punktów

 

Z powodu kiepskiego początku sezonu Suns, aby awansować do play-off, potrzebowali jednak nie tylko świetnej gry, ale również potknięć Trail Blazers i Grizzlies, których jednak nie było wystarczająco wiele.

 

- Przyznam, że śledziłem inne spotkania. Wszyscy o nich myśleliśmy. Kazałem zawodnikom skupić się na grze, a sam zaraz po tym sprawdzałem wyniki - powiedział trener Suns Monty Williams.

 

"Słońca" do wygranej z Mavericks poprowadził Devin Booker - 27 pkt.

 

- Po wznowieniu sezonu mieliśmy jeden cel - grać lepiej. Udało nam się go osiągnąć - podkreślił Booker.

PI, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie