Vincent Kompany zakończył karierę, zostanie trenerem Anderlechtu

Piłka nożna
Vincent Kompany zakończył karierę, zostanie trenerem Anderlechtu
fot. PAP
Vincent Kompany (po prawej) i Riyad Mahrez

Cztery mistrzostwa Anglii, dwa mistrzostwa Belgii i brązowy medal Mistrzostw Świata. To tylko kilka z licznych osiągnięć Vincenta Kompany’ego. Legenda Manchesteru City i reprezentacji Belgii ogłosiła w poniedziałek zakończenie kariery piłkarskiej.

Kończy się piękna historia Vincenta Kompanego. Historia, która wielokrotnie była bliska przedwczesnego przerwania, ale belgijski obrońca raz po raz udowadniał, że determinacji mu nie brakuje.

 

Talent Vincenta Kompanego dojrzewał w Anderlechcie, skąd w wieku 20 lat wyciągnęli go skauci HSV Hamburg. Stamtąd po dwóch latach wyłowili go włodarze Manchesteru City, który w 2008 roku został przejęty przez szejków z Abu Zabi.

 

 

Katarski właściciel klubu od razu zainicjował w klubie zmianę nie do poznania. Do zespołu, który do niedawna był ligowym przeciętniakiem, dołączyło wiele dobrze znanych nazwisk, począwszy od Nigela de Jonga, przez doskonale zapowiadającego się Jo, po Robinho, który w tamtych czasach uchodził za gwiazdę.

 

W zespole był już znacznie lepiej notowany Vedran Corluka. Bez większego rozgłosu przeszedł więc transfer Vincenta Kompany’ego. Był jednak jednym z pierwszych zawodników ściągniętych przez nowych włodarzy i pozostał w zespole najdłużej z nich wszystkich. W 2011 roku został kapitanem Manchesteru City i pozostał nim do samego końca gry w tym klubie. Wyjątkiem były (niestety dość częste) sytuacje, gdy był kontuzjowany. Wtedy zastępowała go inna legenda klubu z Etihad – David Silva. Pod wodzą Belga ekipa „The Citizens” sięgnęła po największe sukcesy w swojej historii. Brytyjska federacja piłkarska doceniła jego wkład w zdobycie mistrzostwa w sezonie 2011/12, przyznając mu dodatkowo nagrodę dla piłkarza roku.

 

Niestety, kariera popularnego „Vinniego” była mocno naznaczona kontuzjami. Kompany już w drugim sezonie gry dla „The Citizens” doznał urazu stopy, przez co musiał pauzować aż 84 dni. Później bywało lepiej, lub gorzej. Właściwie w każdym sezonie miewał kilkumeczowe przerwy, jednak zdecydowanie najgorszy pod tym względem był sezon 2016/17, kiedy to pauzował łącznie aż 225 dni.

 

Zawsze jednak wracał, a gdy był zdrowy, to grał w pierwszym składzie. I robił to dobrze! Pamiętna też jest chwila z sezonu 2018/19, kiedy to wrócił po kolejnej kontuzji do składu swojego zespołu. Naprzeciw „The Citizens” stanęła ekipa Leicester City, a w tle rozgrywała się zaciekła walka z Liverpoolem o mistrzostwo Anglii. Mimo przewagi, piłkarze z Manchesteru nie mogli zdobyć gola, aż sprawę w swoje ręce postanowił wziąć sam kapitan. Efekt? Przepiękny gol w samo okienko.

 

 

W maju 2019 roku kapitan Manchesteru City powiadomił swoich kolegów i kibiców, że wraca do ojczyzny. Powrócił do Anderlechtu, by objąć stanowisko grającego trenera. Pobyt w Belgii głównie jednak spędził na ławce trenerskiej, występując w zaledwie dwóch spotkaniach brukselskiego zespołu. Kompany pozostanie w klubie, by zająć się pracą trenera na pełen etat. Ma przed sobą bardzo trudne zadanie, bo utytułowany klub jest od paru lat w głębokim kryzysie, co wykorzystali ligowi rywale – Club Brugge, Genk oraz Gent.

 

"Chcę się w pełni poświęcić pracy trenerskiej. To wymaga 100 procent czasu i całkowitego skupienia. Dlatego rezygnuję z gry" - powiedział Kompany, który podpisał w poniedziałek czteroletnią umowę. W Anderlechcie, do tej pory obowiązki szkoleniowe dzielił z Frankiem Vercauterenem. Teraz samodzielnie będzie głównym trenerem.

PS, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie