Tuchel do Nagelsmanna: „Bierz się do roboty!”... I teraz półfinał Ligi Mistrzów

Piłka nożna
Tuchel do Nagelsmanna: „Bierz się do roboty!”... I teraz półfinał Ligi Mistrzów
fot. PAP/EPA
Thomas Tuchel (z lewej) za czasów pracy w Borussii Dortmund w towarzystwie Juliana Nagelsmanna, ówczesnego trenera TSG 1899 Hoffenheim.

To niezwykłe - na szczeblu półfinału Ligi Mistrzów dochodzi do spotkania PSG – RB Lipsk, czyli trener Thomas Tuchel kontra Julian Nagelsmann. Kiedyś ten drugi doznał kontuzji, był załamany, a Tuchel powiedział: „Będziesz obserwował rywali, bierz się do pracy”. I tak zaczęła się niezwykła kariera 33-letniego szkoleniowca.

Nagelsmann marzył o karierze zawodowego piłkarza. Był nawet kapitanem juniorów starszych TSV 1860 Monachium. Jednak ciągle miał problemy z łąkotką. Nie zagrał w zawodowym zespole. Trafił do drugiej drużyny FC Augsburg i tam również nie dane mu było wystąpić, bo kontuzja odnowiła się. Diagnoza lekarza była jednoznaczna – grozi trwała artroza kolana i to w najgorszej postaci. Nagelsmann w wywiadzie dla „11 Freunde” przyznaje: „Nagle miałem dość futbolu. W końcu całe dzieciństwo poświęciłem piłce nożnej, a tu z dnia na dzień okazało się, że nie mogę kontynuować kariery. To było tragiczne... I to wtedy zwrócił się do mnie trener drugiej drużyny Ausburga, Thomas Tuchel. Zaproponował wypełnienie kontraktu do końca sezonu, ale już w innej roli. Miałem dla niego obserwować spotkania rywali. To była sytuacja win-win. Pracując z nim przez sezon, niesamowicie dużo się nauczyłem i ostatecznie wpłynęło to na wybór mojej drogi zawodowej”.

 

Borussia Dortmund ujawniła, ile straciła pieniędzy przez pandemię koronawirusa

 

Nagelsmann studiował administrację biznesu, ale później zaczął kursy trenerskie. Ostatecznie ukończył słynną akademię Hannesa Weisweilera w Hennef. Pracował najpierw z juniorami – TSV 1860, a później – od 2011 – znalazł się w TSG 1899 Hoffenheim. W sezonie 2010/11 został asystentem trenera tymczasowego, Franka Kramera. Później pracował z jego następcami, Marco Kurzem i Markusem Gisdolem. Następnie znowu wrócił do pracy z młodzieżą i jako 26-letni szkoleniowiec zdobył mistrzostwo Niemiec z juniorami Hoffenheim. Życie ciągle i wciąż przyspieszało. Gdy w trakcie sezonu 2015/2016 przedstawiano Huuba Stevensa, który miał ratować przed spadkiem z Bundesligi „Dorfverein” („Klub ze wsi”, tak popularnie mówi się o Hoffenheim), to pojawiła się informacja, że od nowego sezonu Nagelsmann będzie jego następcą. Bez względu na klasę rozgrywkową. U Stevensa pojawiły się problemy z sercem i Nagelsmann w lutym 2016 zaczął misję ratowania klubu. „To było prawdziwe wyzwanie, mieliśmy 9 punktów straty do bezpiecznego miejsca” - wspomina Nagelsmann. Udało się w stylu niezapomnianym. A kolejne sezony przeszły wszelkie wyobrażenia: 4. miejsce w Bundeslidze, 3. miejsce (i bezpośredni awans do Ligi Mistrzów) i na koniec 9. miejsce. Już w trakcie drugiego pełnego sezonu – 2017/2018 ciągle i wciąż przymierzany był do wielkich klubów. Nagelsmann w czerwcu 2018 ogłosił, że od lata 2019 będzie pracował w RB Lipsk. Przyznał na gorąco: „Nie chciałem więcej spekulacji. Przecież ciągle i wciąż wymieniano mnie w kontekście pracy w Arsenalu, Tottenhamie, Dortmundzie, czy Bayernie Monachium. Gdyby tylko coś szło nie tak Niko Kovacovi, czy Lucien'owi Favre'owi, natychmiast wymieniano by moje nazwisko. Wolałem więc jasno zakomunikować, gdzie idę”. Wtedy Nagelsmanna sondował również Real Madryt!

 

Młody trener powiedział wówczas: „Największym problemem naszego społeczeństwa jest fakt, że jesteśmy zachłanni. Mam wrażenie, że niektórym chodzi tylko o to, aby być bogatszym od sąsiada. Większe auto, bogatsze konto, lepsza chata. Nie chcę brać w tym udziału”. Na cztery lata związał się z RB Lipsk, gdzie rzecz jasna też nie brakuje pieniędzy, ale gdzie może budować coś autorskiego. Gdy Bundesliga wznawiała rozgrywki po przerwie spowodowanej pandemią, powiedział: „Przypomina to mistrzostwa Europy i chcemy wygrać ten turniej”. Nie inaczej myśli teraz, przystępując do rywalizacji z PSG. Przeciwko temu, który go kiedyś skierował na właściwe tory.

 

Transmisja meczu RB Lipsk - PSG w Polsacie Sport Premium 1 od godziny 20:50. Początek studia przedmeczowego od godz. 18:00.

 

Oglądaj na żywo największe europejskie gwiazdy piłki nożnej i ekscytujące zmagania najlepszych europejskich drużyn – fazy pucharowe Ligi Mistrzów UEFA i Ligi Europy UEFA 2019/2020 na kanałach Polsat Sport Premium 1 i Polsat Sport Premium 2, w Cyfrowym Polsacie, Plusie i IPLI. Prestiżowe rozgrywki dostępne są w telewizji, na komputerach, smartfonach i tabletach.

Roman Kołtoń, „Prawda Futbolu”
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie