NBA: Miami Heat w drugiej rundzie, wielki mecz Dragicia

Koszykówka
NBA: Miami Heat w drugiej rundzie, wielki mecz Dragicia
fot. PAP
Goran Dragić poprowadzil Miami Heat do następnej rundy

Koszykarze Miami Heat awansowali do drugiej rundy fazy play off ligi NBA. W poniedziałek pokonali Indiana Pacers 99:87 i w rywalizacji do czterech zwycięstw wygrali 4-0. W ekipie z Florydy najlepszy był Słoweniec Goran Dragic, który zdobył 23 punkty.

Do play off Heat przystępowali z piątego miejsca, a Pacers z czwartego. Można więc było spodziewać się wyrównanej rywalizacji, a tymczasem koszykarze z Miami dość łatwo awansowali do kolejnej rundy.

 

Minionej nocy kontrolę nad meczem zaczęli przejmować już w drugiej kwarcie. W trzeciej ich przewaga wzrosła do 13 punktów i do końca nie oddali prowadzenia.

 

"Jestem przekonany na sto procent, że stać nas na jeszcze lepszą grę. Faza play off jest nieprzewidywalna i nigdy nie wiadomo, jak daleko uda się zajść" - podkreślił skrzydłowy Bam Adebayo.

 

 

Poprawa gry w drugiej rundzie może być konieczna, bo kolejnym rywalem Heat prawdopodobnie będzie najlepsza ekipa zasadniczej części rozgrywek - Milwaukee Bucks. "Kozły" pokonały Orlando Magic 121:106 i w serii prowadzą 3-1.

 

Bucks do wygranej tradycyjnie poprowadził Giannis Antetokounmpo. Grecki skrzydłowy zdobył 31 punktów przy świetnej skuteczności z gry - 14/21. Miał także 15 zbiórek i osiem asyst.

 

Wśród pokonanych na wyróżnienie zasługuje Czarnogórzec Nikola Vucevic - 31 pkt, 11 zbiórek i siedem asyst.

 

ZOBACZ TAKŻE: Rekordowy debiut Luki Doncica w play off

 

Blisko awansu jest także najlepsza drużyna Konferencji Zachodniej. Los Angeles Lakers pokonali Portland Trail Blazers 135:115 i również prowadzą 3-1.

 

"Jeziorowcy" już po pierwszej kwarcie wygrywali 43:25. Szanse Trail Blazers na odrobienie strat spadły praktycznie do zera, kiedy w trzeciej kwarcie z powodu kontuzji kolana parkiet opuściła ich gwiazda - Damian Lillard.

 

Liderem ekipy z Los Angeles był LeBron James. Zdobył 30 pkt pudłując tylko dwa z 12 rzutów, a także miał 10 asyst.

 

Remis 2-2 niespodziewanie jest za to w rywalizacji Houston Rockets - Oklahoma City Thunder. Po dwóch zwycięstwach faworyzowanych Teksańczyków, dwa kolejne mecze wygrali Thunder. Tym razem 117:114, choć w trzeciej kwarcie przegrywali już różnicą 15 punktów.

 

30 punktów dla zwycięzców zdobył rezerwowy Niemiec Dennis Schroeder, a Chris Paul dołożył 26 pkt.

 

 

W ekipie Rockets tradycyjnie prym wiódł James Harden. Słynny brodacz zapisał na swoim koncie 32 pkt, 15 asyst, osiem zbiórek i cztery przechwyty.

PS, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie