Probierz: Mieliśmy za mało argumentów, aby wygrać

Piłka nożna
Probierz: Mieliśmy za mało argumentów, aby wygrać
fot. PAP/EPA/Anders Bjuro
Trener piłkarzy Cracovii Michał Probierz.

– Mieliśmy za mało argumentów, aby tutaj wygrać – powiedział trener piłkarzy Cracovii Michał Probierz po meczu pierwszej rundy eliminacyjnej Ligi Europy. "Pasy" przegrały wyjazdowe starcie z Malmoe FF 0:2 i odpadły z rywalizacji.

Szkoleniowiec krakowskiego zespołu zwrócił uwagę, że rywal to solidny zespół, prezentujący agresywny styl, który ma w swoim składzie kilka indywidualności i nieprzypadkowo wygrał ostatnio tyle spotkań.

 

– Najgorsze co się mogło dla nas wydarzyć to strata bramki po dwudziestu sekundach. Na pewno tym ułatwiliśmy zadanie Malmoe. Zanim otrząsnęliśmy się i wróciliśmy do gry rywale byli już pewnie siebie – podkreślił Probierz.

 

Zobacz także: Fatalny początek i porażka. Cracovia za burtą Ligi Europy!

 

Jego zdaniem Cracovia wyszła na mecz ofensywnie nastawiona, ale w pierwszej połowie przegrała walkę o środek pola.

 

– W przerwie staraliśmy się zmobilizować zawodników w szatni. Dobrze weszliśmy w drugą połowę. Żeby tak na dobre wrócić do gry zabrakło nam kontaktowej bramki. Mieliśmy kilka sytuacji, szkoda również, że w pierwszej połowie sędzia odgwizdał spalonego przy trafieniu Davida Jablonsky’ego. Trudno ocenić tę sytuację, gdyż nie było jej dobrze widać. Zawodnik Malmoe powinien też zostać ukarany drugą żółtą kartkę, podobnie jak się to stało w środowym meczu Legii. Sytuacja była podobna. Czasami tak bywa, trzeba to przyjąć. Przegraliśmy zasłużenie, bo byliśmy jednak słabszym zespołem. Mieliśmy za mało argumentów, aby tutaj wygrać – nie miał wątpliwości Probierz.

 

Pytany o zmianę w przerwie napastnika Rivaldino na defensywnego pomocnika Milana Dimuna ocenił, że nie była to zbyt pochopna decyzja.

 

– Chcieliśmy wzmocnić środek pola, bo mieliśmy problemy taktyczne i dlatego gospodarze mieli tam w pierwszej połowie taką przewagę – uzasadnił.

 

Probierz przyznał też, że gdyby rywalizacja toczyła się w poprzedniej formule, czyli – mecz i rewanż, to jego drużyna zagrałaby nieco inaczej taktycznie, bardziej defensywnie, gdyż wtedy w rewanżu można byłoby odrobić ewentualne straty.

 

Szkoleniowiec zdobywców Pucharu Polski przypomniał, że Michał Siplak i Sergiu Hanca grali w tym meczu, mimo urazów i podziękował im, że dali z siebie wszystko.

 

Trener Malmoe Jon Dahl Tomasson ocenił, że był to trudny, fizyczny mecz. "Cracovia próbowała nas prowokować, ale udało nam się stworzyć dużo dobrych okazji do zdobycia bramki, w których można się było lepiej zachować. W sumie jednak kontrolowaliśmy grę, nie straciliśmy gola i możemy być z siebie zadowoleni" – podsumował.

 

Cracovia po raz trzeci w historii brała udział w eliminacjach Ligi Europy i za każdym razem nie udało się jej wywalczyć awansu do kolejnej rundy, ani odnieść zwycięstwa. Jej bilans to trzy porażki i dwa remisy.

RM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie