Ekstraliga Rugby. Awenta – Master Pharm czyli starcie rannych niedźwiedzi

Inne
Ekstraliga Rugby. Awenta – Master Pharm czyli starcie rannych niedźwiedzi
fot. PAP
Na zdjęciu młyn Master Pharm Rugby Łódź i jego prawy filar Toma Mchedlidze. Fot. Paweł Łacheta

Trzecia kolejka Ekstraligi Rugby przyniesie starcie dwóch poranionych niedźwiedzi. Ten, który przegra, może nawet wypaść z walki o medale. A to byłaby klęska, bo obie ekipy od lat należą do wagi ciężkiej polskiego rugby. W niedzielę o godz. 13.00 w Siedlcach starcie Awenta Pogoń – Master Pharm Rugby Łódź. Transmisja w Polsacie Sport Fight.

Skąd tytułowe poranione niedźwiedzie? Oba zespoły przegrały swe mecze w II kolejce. Master Pharm w Łodzi na stadionie Widzewa 10:20 z sopockim Ogniwem), a więc w meczu na absolutnym szczycie. Ogniwo to mistrz Polski sprzed pandemii. Master Pharm zwycięzca sezonu, który został przerwany przez koronawirusa i zakończył się bez przyznania medali.

 

Awenta Pogoń Siedlce to „ten trzeci”. Brązowy medalista dwóch ostatnich sezonów. Przed pandemią śmiało zapowiadający, że teraz nadchodzi ich czas. W Siedlcach od lat mają wszystko by osiągnąć sukces – wysoki, jak na polskie warunki budżet (ok. miliona złotych), świetny stadion, mocną drużynę, bogatego sponsora, do którego ostatnio doszedł jeszcze jeden – francuski potentat stalowy, który nad Sekwaną wykłada dziesiątki milionów euro na jedną z tamtejszych drużyn klubowych oraz reprezentację.

 

Gruziński niedźwiedź kontra tongijska skała

 

Porównanie do niedźwiedzi jest więc całkowicie uzasadnione. Sportowo Master Pharm i Awenta Pogoń to absolutna waga ciężka. Jeśli chodzi o warunki fizyczne – waga super ciężka. W każdej ekipie jest co najmniej kilku zawodników, których można przyrównywać do niedźwiedzi. Zwłaszcza ważący ponad 150 kg, pochodzący z Gruzji prawy filar łódzkiej ekipy – Toma Mchedlidze dałby radę w starciu z każdym niedźwiedziem na świecie.

 

ZOBACZ TAKŻE: Plan transmisji Ekstraligi Rugby na jesień 

 

W Pogoni może nie ma aż tak spektakularnie wielkich zawodników, ale jest chociażby pochodzący z Tonga Tuumotooa Isitolo. Niewysoki, mierzący niespełna 180 cm wzrostu prawy filar, który przetrwałby na pewno nie tylko starcie z niedźwiedziem, ale też zderzenie z ciężarówką. Wszyscy, którzy mieli z nim do czynienia podkreślają, że jest jak skała. Nie do ruszenia. Co bardzo złośliwi dodają, że jest też mobilny, jak skała, ale swoją robotę w młynie dyktowanym potrafi zrobić.

 

Sensacja w Gdyni

 

Tydzień temu mająca wielkie ambicje Awenta Pogoń przegrała jednak sensacyjnie 26:27 w Gdyni z odradzającą się Arką. Dla gospodarzy było to pierwsze zwycięstwo w Ekstralidze od dwóch sezonów.

 

- Od początku tego sezonu mamy kłopot z nabraniem właściwego rytmu gry. Brakuje nam cierpliwości w ataku, w naszej obronie jest za mało determinacji. Wierzę jednak, że mecz z Master Pharm będzie dla nas przełamaniem. Atut boiska będzie po naszej stronie. Twierdza Siedlce – tak mówi się przecież o stadionie Pogoni. Dodatkowo ściągnęliśmy na ten mecz nowego zawodnika na pozycję numer 9. To bardzo ułatwi mi zmianę ustawienia taktycznego formacji ataku – zapowiada trener Pogoni, Andrzej Kozak.

 

Dziewiątka” z Anglii

 

„Dziewiątka”, o której mówi szkoleniowiec to Konrad Stefan Lipiński – urodzony w Anglii, w polskiej rodzinie zawodnik, który ma za sobą już jedno zgrupowanie z reprezentacją Polski w rugby siedmioosobowym i w tej odmianie się specjalizuje.

 

- Konrad to szybki, błyskotliwy zawodnik. Dzięki niemu Daniel Trybus będzie mógł zagrać na pozycji numer 10, a nasz najgroźniejszy zawodnik ataku Przemek Rajewski wróci na swoją ulubioną obronę – zdradza Kozak.

 

Kłopoty Master Pharm

 

Jego odpowiednik, trener Master Pharm będzie miał za to niezły orzech do zgryzienia, bo w jego drużynie zabraknie na „dziewiątce” jednego z liderów drużyny – Dawida Plichty, który w ostatnim meczu z Ogniwem doznał kontuzji zerwania więzadeł w kolanie i zapewne nie zagra do końca rundy. Bardzo poważne konsekwencje grożą też kapitanowi zespołu – Michałowi Miroszowi, który w meczu z Ogniwem kopnął leżącego rywala. W rugby to najcięższe z możliwych przewinień. Mirosz czeka obecnie na orzeczenie dyscyplinarnej. W Siedlcach nie zagra na pewno.

 

- Czuję ducha drużyny. W ekipie jest wielka wola zwycięstwa. Zagramy twardo, odważnie i z sercem. Musimy wyszarpać to zwycięstwo – zapowiada Szyburski.

 

Drużyna, która przegra ten mecz bardzo mocno osłabi swoje szanse walki w wielkim finale, który wprawdzie dopiero w czerwcu 2021, ale już teraz wiadomo, kto będzie się liczył w walce o niego. I Łódź i Siedlce są na liście kandydatów. A to gwarantuje walkę i emocję od pierwszej do ostatniej minuty.

 

Transmisja z meczu Awenta Pogoń Siedlce – Master Pharm Rugby Łódź w niedzielę od godz. 13 w Polsacie Sport Fight.

Robert Małolepszy, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie