Tour de France: Tadej Pogacar wygrał 9. etap. Liderem Primoz Roglic

Niedzielny etap był drugim rozegranym w Pirenejach. Najniższe miejsce na podium, z takim samym czasem jak dwaj Słoweńcy, zajął bardzo aktywny tego dnia Szwajcar Marc Hirschi (Sunweb).

 

ZOBACZ TAKŻE: Dookoła Serbii: Emanuel Piaskowy trzeci w wyścigu. Adrian Banaszek na podium etapu

 

Ci trzej kolarze, a także Kolumbijczyk Egan Bernal (Ineos Grenadiers) oraz Hiszpan Mikel Landa (Bahrain-McLaren), przyjechali na metę z przewagą 11 sekund nad kolejną kilkuosobową grupą.

 

Michał Kwiatkowski (Ineos Grenadiers) zajął w niedzielę 64. miejsce, ze stratą ponad 19 minut.

 

Dotychczasowy lider Brytyjczyk Adam Yates (Mitchelton-Scott) stracił prawie minutę. To oraz bonusy zdobyte przez Roglica na ostatnim podjeździe (na przełęczy Marie Blanque) i na mecie sprawiło, że nastąpiła zmiana na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej. Yates spadł w niej na ósme miejsce.

 

Roglic, jak pisze agencja STA, został pierwszym w historii Słoweńcem, który zdobył koszulkę lidera najbardziej prestiżowego wyścigu kolarskiego na świecie.

 

- To był zdecydowanie dobry etap dla nas. Żółta koszulka jest wspaniała. To nasz cel i mam nadzieję, że uda mi się go osiągnąć na koniec w Paryżu - skomentował 30-letni Roglic dla "RTV Slovenija".

 

On w tegorocznej imprezie ma na koncie zwycięstwo na czwartym etapie - w Orcieres-Merlette w Alpach. Pogacar był wtedy drugi.

 

"Chciałbym pogratulować Tadejowi, dziś zamieniliśmy się miejscami w porównaniu z czwartym etapem. Jest naprawdę mocny" - pochwalił rodaka nowy lider "Wielkiej Pętli".

 

Poniedziałek będzie dniem przerwy w imprezie.

Przejdź na Polsatsport.pl