Paweł Woicki: Myślę, że nikomu to przełożenie nie pasuje
- Asseco Resovia zachowała się bardzo po dżentelmeńsku, ale myślę, że to przełożenie nikomu u nas nie pasuje – mówił rozgrywający klubu z Rzeszowa Paweł Woicki. Sprawa dotyczy zmiany terminu spotkania z Treflem Gdańsk na wniosek ekipy Michała Winiarskiego.
Mecz pierwszej kolejki PlusLigi pomiędzy Resovią i Treflem zaplanowany został na 13 września. Odbędzie się jednak dopiero… 21 października. Wszystko z powodu zakażeń koronawirusem w klubie z Gdańska i konieczności pauzowania przez kilka tygodni. W tej sytuacji zespół Winiarskiego zwrócił się z prośbą o przesunięcie inauguracji sezonu, a to oznacza, że spotkanie z klubem z Podpromia zmieniło termin na znacznie późniejszy.
Zdaniem Woickiego zgoda na przełożenie spotkania mówi o klasie jego klubu, do którego powrócił po wielu latach przerwy. Decyzja wiązać się jednak będzie z niedogodnościami, ponieważ Resovia będzie musiała rozegrać trzy spotkania w tydzień, kolejno z Cuprum Lubin (17.10), Treflem (21.10) i MKS Będzin (24.10).
Zobacz także: Wielki powrót Woickiego oficjalnie potwierdzony
- Myślę, że Asseco Resovia tak bardzo po dżentelmeńsku się zachowała. Sądzę, że nikomu u nas to przełożenie nie pasuje, bo będzie trzeba ten mecz rozegrać w innym terminie, więc będziemy mieli trzy spotkania w tydzień. To też pokazuje klasę klubu, który potrafi taką sytuację zrobić, a nie stosować jakąś brudną rozgrywkę, że gramy za wszelką cenę. Mecz jest przełożony i my wierzymy w swoje umiejętności i w to, że 21 października będziemy przygotowani do meczu z Treflem – ocenił.
W tej sytuacji ekipa z Rzeszowa rozpocznie swoje zmagania 19 września od meczu wyjazdowego z Jastrzębskim Węglem. Z kolei Gdańskie Lwy zaczną sezon dzień później starciem z Cerrad Enea Czarnymi Radom.
Przejdź na Polsatsport.pl