Liverpool pokonał grającą w osłabieniu Chelsea w hicie Premier League

Piłka nożna
Liverpool pokonał grającą w osłabieniu Chelsea w hicie Premier League
Fot. PAP/EPA
Liverpool FC odniósł drugie zwycięstwo w tym sezonie Premier League.

W najciekawiej zapowiadającym się spotkaniu drugiej kolejki angielskiej Premier League piłkarze Liverpoolu wygrali na wyjeździe z Chelsea 2:0. Obie bramki dla "The Reds" zdobył Sadio Mane. Kluczowa dla losów spotkania była czerwona kartka, którą w końcówce pierwszej połowy obejrzał Andreas Christensen.

Pierwszą dogodną sytuację do strzelenia gola stworzyli sobie po kwadransie gry "The Reds". Po nieudanym wyjściu Kepy Arrizabalagi szansę na zdobycie gola miał Roberto Firmino, ale w porę z opresji piłkarzy Chelsea uratował Andreas Christensen, który wybił piłkę na rzut rożny. 

 

Później przez długi czas jedni i drudzy nie byli w stanie stworzyć sobie groźnych okazji do zdobycia bramki. Oba zespoły nie podejmowały większego ryzyka w swoich poczynaniach ofensywnych. W końcu w 32. minucie pozycję do strzału tuż przed polem karnym wypracował sobie Timo Werner. Niemiec uderzył jednak tuż obok słupka bramki Alissona. Kilka chwil później po drugiej stronie boiska dobrą szansę na trafienie do siatki miał Andy Robertson, lecz Szkot nieczysto trafił w piłkę. 

 

Tuż przed przerwą Jordan Henderson posłał długą piłkę w stronę rozpędzonego Sadio Mane. Senegalczyk został nieprzepisowo zatrzymany przez Christensena. Początkowo sędzia Paul Tierney pokazał Duńczykowi żółtą kartkę, ale po konsultacji z wozem VAR zdecydował, że stoperowi "The Blues" należy się surowsza kara. Ostatecznie arbiter wyciągnął czerwoną kartkę, a piłkarze Chelsea zeszli na przerwę ze świadomością, że w drugiej odsłonie meczu będą musieli radzić sobie w dziesięciu. 

 

ZOBACZ TAKŻE: Mateusz Klich z golem i asystą w meczu z Fulham FC

 

Aby wypełnić lukę na środku obrony, Frank Lampard po zmianie stron wprowadził na boisko Fikayo Tomoriego. Z kolei Juergen Klopp pozwolił zadebiutować w Premier League sprowadzonemu z Bayernu Monachium Thiago Alcantarze. Od początku drugiej połowy gracze z Liverpoolu przystąpili do ataku i bardzo szybko wyszli na prowadzenie. Firmino dośrodkował w pole karne, a tam piłkę strzałem głową do siatki skierował Sadio Mane. W 50. minucie "The Reds" prowadzili 1:0. 

 

Cztery minuty później goście prowadzili już dwoma golami. Fatalny błąd popełnił Kepa, którego niedokładne podanie przechwycił Mane. Skrzydłowy Liverpoolu z zimną krwią wykorzystał pomyłkę hiszpańskiego bramkarza Chelsea.  

 

Kiedy wydawało się, że nic niespodziewanego w tym spotkaniu już się nie wydarzy, Thiago Alcantara sfaulował w "szesnastce" Wernera. Arbiter wskazał na wapno. Do rzutu karnego podszedł Jorginho, który do tej pory nie mylił się w strzałach z jedenastu metrów. Tym razem jednak reprezentant Włoch musiał uznać wyższość Alissona. Brazylijski golkiper wyczuł intencje pomocnika Chelsea i wybronił uderzenie.

 

Kolejną szansę na zdobycie gola kontaktowego "The Blues" mieli w 84. minucie gry. Alisson z trudem obronił uderzenie wprowadzonego z ławki Tammy'ego Abrahama. Ostatecznie wynik meczu się nie zmienił i "The Reds" dowieźli do końca spotkania dwubramkowe prowadzenie. Liverpool po raz czwarty z rzędu okazał się lepszy od Chelsea w meczu ligowym. 

 

Chelsea FC - Liverpool FC 0:2 

Bramki: Mane 50, 54

mtu, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie