Kamil Kiereś: Ekspert Polsatu Sport wbił mi "szpilkę", więc zacząłem pracować nad ofensywą
Górnik Łęczna udanie rozpoczął rozgrywki Fortuna 1 Ligi. Podopieczni szkoleniowca Kamila Kieresia wygrali trzy starcia i nie stracili żadnej bramki. Najpierw pokonali 3:0 GKS Bełchatów, później 2:0 Resovię Rzeszów, a w ostatnim meczu Koronę Kielce 2:0. Trener Górnika podsumował początek sezonu w wykonaniu beniaminka. - Ekspert Polsatu Sport Janusz Kudyba powiedział kiedyś, że moje zespoły są defensywne. Wbił mi wtedy szpilkę, dlatego skupiam się mocniej na ofensywie - zaśmiał się trener.
Marcin Feddek: Można powiedzieć, że Górnik zadomowił się w już Fortuna 1. Lidze?
Kamil Kiereś: W jakimś stopniu tak. Na początku sezonu było wiele niepewności. Po wywalczeniu awansu z drugiej do pierwszej ligi mieliśmy raptem trzy tygodnie na zorganizowanie sparingów, które w rzeczywistości nie dały nam odpowiedzi na wszystkie pytania. Z niecierpliwością czekaliśmy na inauguracyjny mecz. Cieszymy się, że wszytko się zazębiło w pierwszych spotkaniach, które pokazały, że jesteśmy dobrze przygotowani. Jestem zadowolony z pracy organizacyjnej zespołu, motoryki, a także taktyki i koncentracji na meczach.
Patrząc na składy wyjściowe i niewielką ilość zmian, których pan dokonywał w dotychczasowych spotkaniach, pokazują, że w Górniku jest duża stabilizacja?
Na ten moment tak i myślę, że na razie nie ma co zmieniać. Taka "11" się wyklarowała i zobaczymy, jak będzie. Muszę powiedzieć, że rywalizacja w zespole jest spora.
ZOBACZ TAKŻE: Fortuna 1 Liga: Korona Kielce zawiodła. Przegrała z Górnikiem Łęczna
Jak pan to zrobił, że Bartosz Śpiączka obudził się ze śpiączki? Ten piłkarz wygląda zupełnie inaczej niż za czasów gry w GKS Katowice.
Po tym, jak Śpiączka był trochę na uboczu, podjęliśmy decyzję, że damy mu czas na przygotowanie i zaadaptowanie się. W tej chwili Bartek nas zaskakuje tym, jak szybko wraca do dobrej sprawności fizycznej. Bardzo szybko wdarł się do pierwszej "11". Jest walczakiem i z takimi napastnikami nie lubią grać obrońcy.
Z czego był pan zadowolony po ostatnim meczu ligowym z Koroną Kielce?
Przede wszystkim jestem zadowolony z drugiej połowy. Dobrze weszliśmy w spotkanie z Koroną, która prezentuje bojowy i nieustępliwy futbol. W pierwszej partii prowadziliśmy 1:0, ale powoli traciliśmy kontrolę nad spotkaniem. Po przerwie i rozmowie w szatni wróciliśmy na murawę i zagraliśmy wyrachowaną piłkę.
Cały fragment magazynu w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl