Anwil Włocławek rozpoczyna walkę o Ligę Mistrzów. Turniej na Cyprze

Koszykówka
Anwil Włocławek rozpoczyna walkę o Ligę Mistrzów. Turniej na Cyprze
fot. Cyfrasport
Ivan Almeida nie będzie mógł pomóc kolegom z Anwilu Włocławek w walce o awans do Ligi Mistrzów FIBA

Anwil Włocławek rozpoczyna walkę o awans do Ligi Mistrzów FIBA. By znaleźć się w fazie grupowej brązowi medaliści Energa Basket Ligi muszą wygrać dwa mecze podczas turnieju w Nikozji. W środę o godzinie 19:30 rywalem polskiego zespołu będzie Belfius Mons-Hainaut. Jeżeli Anwil pokona ekipę z Belgii, to w finale zmierzy się z duńskim Bakken Bears lub izraelskim Hapoelem Tel Awiw. Niepowodzenie w którym z tych meczów będzie oznaczać, że włocławianie będą występować w rozgrywkach FIBA Europe Cup.

Koszykarska Liga Mistrzów zmieniła zasady kwalifikacji. Z powodu pandemii FIBA zrezygnowała z tradycyjnych dwumeczów, obecnie do fazy grupowej można awansować wygrywając dwa spotkania podczas zamkniętego turnieju.

 

Pierwszy rywal zespołu trenera Dejana Mihevca nie rozpoczął jeszcze sezonu, rozegrał dotychczas tylko kilka sparingów, co może działać na korzyść Anwilu. Belgijski klub doskonale zna Garlon Green, który grał w nim w sezonie 2017/2018.

 

- To solidna marka i dobra organizacja. Zawsze byli topowym klubem w swoim kraju. My jednak przylecieliśmy na Cypr wygrać dwa mecze i wywalczyć awans - powiedział amerykański skrzydłowy Anwilu, którego cytuje strona internetowa klubu.

 

 

Włocławianie nie mogą zagrać w turnieju w najlepszym składzie. Ivan Almeida zbyt późno dołączył do zespołu i nie został zgłoszony do rozgrywek na Cyprze, a McKenzie Moore wciąż przechodzi rehabilitację. Pozostali gracze są gotowi do rywalizacji i dobrze przygotowani pod względem taktycznym. 

 

- Trener Vedran Bosnić, który z sukcesem prowadził klub w poprzednim sezonie, pozostał na stanowisku. Wiemy czego się spodziewać po poszczególnych zawodnikach. Wiele będzie zależało np. od Austona Barnesa, który jest czołową postacią w składzie. Amerykanin będzie miał duży wpływ na sytuację boiskową, podobnie jak Arik Smith - mówi na kkwloclawek.pl Grzegorz Kożan, asystent trenera Anwilu.

 

ZOBACZ TAKŻE: Najlepsze akcje, MVP i drużyna 4. kolejki EBL wybrane (WIDEO)

 

W Anwilu panuje przekonanie, że starcie z solidną ekipą z Belgii nie zakończy tegorocznej przygody pucharowej drużyny z Włocławka. Drugi krok jeszcze trudniejszy. Jak twierdzi prezes klubu Arkadiusz Lewandowski, nikt nie wie, jakie karty w talii mają przeciwnicy. Przyznał, że solidnie wygląda zespół z Danii, w którym nie dokonano wielu zmian w składzie.

 

- Belgowie i Izraelczycy to zagadka. W tym drugim kraju znów jest wstrzymanie życia społeczno-gospodarczego z uwagi na epidemię i nie wiemy, jak silny będzie to rywal. Naszym celem jest awans, to jasne i nie boję się tego przyznać - podkreślił Lewandowski.

PAP, PLK, WŁ, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie