Forma sportowa nie będzie decydować! Kubiak opowiedział o nowych regułach rozgrywek w Japonii — fot. Cyfrasport

Zdaniem Michała Kubiaka kwestie sportowe nie będą decydujące w Japonii w tym sezonie.

Koronawirus wywrócił świat do góry nogami. Wprowadził też ogromne zmiany w środowisku sportowym. Niektóre ligi siatkarskie są kompletnie uzależnione od sytuacji związanej z pandemią. Należy do nich liga japońska, w której od pięciu lat rywalizuje Michał Kubiak. - Podejrzewam, że w tym sezonie nie będzie decydować forma sportowa, a to, czy w drużynie nie ma koronawirusa - skomentował w "Prawdzie Siatki".

Sezon 2020/2021 z pewnością będzie inny niż poprzednie. Oprócz dotychczasowych zmartwień kluby i zawodnicy będą mieć również w głowie sytuację związaną z koronawirusem. Może to być czynnik, który pokrzyżuje plany rozgrywkowe. Nie inaczej jest w Japonii.

Podobnie jak w Polsce, włodarze japońskiej federacji opracowali reguły dotyczące gry w czasach pandemii. Są one dość nietypowe.

- Z reguł, które zostały ustalone przez federację japońską, sezon może być trudny. Jeśli w drużynie będzie pięciu zawodników chorych na koronawirusa, to cała drużyna idzie na kwarantannę i dostaje walkowery. Dwa tygodnie, to cztery mecze. Miałoby to jakikolwiek sens, gdyby były play-offy, w których z ósmego miejsca można jeszcze zaatakować i dojść do finału. Pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej automatycznie awansuje do finału, a drugie i trzecie biją się o miejsce w finale. Podejrzewam, że w tym sezonie nie będzie decydować forma sportowa, a to, czy w drużynie nie ma koronawirusa - powiedział Kubiak.

ZOBACZ TAKŻE: Wybierz najlepszą akcję drugiej kolejki PlusLigi! (SONDA)

W Kraju Kwitnącej Wiśni inaczej wygląda również kadra zespołów. Trenerzy mają do dyspozycji większa liczbę zawodników.

- Mamy w drużynie 18 chłopaków, a w niektórych drużynach jest 20. Mamy kim grać, ale reguły zostały ustalone. Nie wiem, czy one są sprawiedliwe, skoro będziemy wyłaniać mistrza na podstawie tego, która drużyna będzie miała koronawirusa. Musimy to jednak zaakceptować i stronić od miejsc ruchliwych publicznie - skomentował kapitan reprezentacji Polski.

Japońskie zespoły najczęściej mają w składzie aż trzech rozgrywających. - U nas jest rozgrywający, który jest w reprezentacji, a oni nie mają przerw między sezonami, tylko trenują cały rok. Gdyby było tylko dwóch, to gdy ten reprezentacyjny wyjedzie, pozostałby jeden gracz na tej pozycji, więc drużyna nie mogłaby przeprowadzić normalnych treningów. To trochę inna rzeczywistość niż u nas - ocenił.

Liga japońska rusza 17 października. Panasonic Panthers Kubiaka w pierwszej kolejce zmierzy się we własnej hali z FC Tokyo.