Kowalski: Brzęczek ma szansę napisać ciekawszą historię niż wydana właśnie autobiografia

Piłka nożna
Kowalski: Brzęczek ma szansę napisać ciekawszą historię niż wydana właśnie autobiografia
fot. PAP
Jerzy Brzęczek, selekcjoner reprezentacji Polski.

No i nie było żadnego wstydu. Reprezentacja Polski zremisowała z Włochami 0:0 w Lidze Narodów. Mogła wygrać, mogła przegrać, ale najważniejsze, że wybrańcy Jerzego Brzęczka przeciwko czołowej obecnie europejskiej drużynie, która znajduje się na fali, normalnie pograli w piłkę. Bez lęku i kompleksów.

Owszem, momentami Włosi z genialnym Marco Verattim zapraszali naszych na taką karuzelę, że mogło się w głowie zakręcić. Kultura gry była zdecydowanie po stronie rywali. Ale i im zdarzały się błędy, kiedy nie do końca kontrolując sytuację klepali piłkę w okolicach własnego pola karnego i aż się prosiło aby ich za to ukarać. Po raz kolejny świetnie zagrał młody Jakub Moder, a jego fantastyczny starzał ledwo odbił Donnaruma. Ustawiony nieco wyżej niż zwykle Mateusz Klich z miejsca staje się znacznie lepszym i bardziej efektownym zawodnikiem. Bartosz Bereszyński w większości przypadków jest nie do przejścia. Sebastian Walukiewicz rośnie z meczu na mecz. Imponuje spokojem w wyprowadzaniu piłki, jakby miał 30 lat, a skończył ledwie 20. Za chwilę przegoni na środku obrony Kamila Glika.

 

ZOBACZ TAKŻE: Jakub Moder wyróżniony. Polak w jedenastce kolejki

 

Słaby był Grzegorz Krychowiak, Robert Lewandowski rozegrał najmniej efektowny mecz od lat. Muszą solidnie popracować jeszcze młodzi skrzydłowi – Kamil Jóźwiak (zbyt schematyczny) i Sebastian Szymański. Kilku graczy jest dalekich od swojej optymalnej formy, ale można tylko z dużym optymizmem wyobrazić sobie, co będziemy w stanie zaprezentować, jeśli dotychczasowi liderzy obudzą się. Albo jeśli kadra mocniej popracuje nad stałymi fragmentami gry (mamy zawodników predysponowanych do zrobienia różnicy w takim momencie – Lewandowski, Moder, Glik, Walukiewicz, Krychowiak, Szymański).

 

Jasne, z zespołami klasy Włoch nigdy nie będziemy prowadzić ataku pozycyjnego, ale grę po przechwycie i przejście do szybkiego ataku można w tym składzie znacznie lepiej poprowadzić. Tu drzemią możliwości ogromne.

 

Jak mówi trener Bogusław Kaczmarek, Jerzy Brzęczek ma wszelkie dane ku temu by wyjść z cienia swojej własnej książki i napisać ciekawszą historię.

 

Bo tak naprawdę ma teraz komfortową robotę. Żaden z wcześniejszych selekcjonerów nie miał do dyspozycji tak wielu jakościowych ukształtowanych graczy, a do tego całej grupy młodych, jak Moder, którzy nie pękają. Tego właśnie było potrzeba. Naturalnego dopływu świeżej krwi do piłkarskiego krwiobiegu. I trzeba selekcjonerowi oddać, że nie boi się po młodych sięgać, w znacznie większym stopniu niż jego poprzednicy. Jednak ma odwagę i wyobraźnię. Ewidentny plus jego pracy i coś czym się wyróżnia.

 

ZOBACZ TAKŻE: Robert Lewandowski już po badaniach. Może zagrać z Bośnią i Hercegowiną

 

To kolejny sygnał wysłany przed drużynę narodową, że wkrótce może ona przestać dreptać w miejscu i tak jak za czasów Adama Nawałki z okresu eliminacji Euro 2016 i samego turnieju, ruszyć w górę.

 

I nie jest to niczym nie poparta nadzieja, ale wniosek na podstawie jak najbardziej realnych przesłanek.

 

A teraz (w środę) trzeba dokręcić śrubę w meczu z Bośnią.

Cezary Kowalski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie