Liga Narodów: We Wrocławiu warunki będą ciężkie
Stadion we Wrocławiu jest już gotowy na środowy mecz piłkarskiej reprezentacji Polski z Bośnią i Hercegowiną w Lidze Narodów i trwają tylko prace nad przygotowaniem murawy, która po ostatnich deszczowych dniach jest mocno nasiąknięta. - Wszystko wskazuje, że warunki nie będą łatwe, bo ma dalej padać - przyznał prezes DZPN Andrzej Padewski.
Aura nie jest ostatnio łaskawa dla Wrocławia i chociaż na przykład w niedzielę było trochę słońca, to nie ma praktycznie dnia, aby nie padało. Deszcz może nie jest intensywny, ale systematyczny i sprawił, że murawa stadionu, gdzie w środę Polska zmierzy się z Bośnią i Hercegowiną, jest mocno nasiąknięta.
„Rozmawiałem właśnie z prezesem stadionu i obiekt jest gotowy na przyjęcie zespołów, a trwają tylko intensywne prace na murawie. Nie ma co ukrywać, już jest dosyć mokro, a do tego prognozy pogody nie są optymistyczne, bo z małymi przerwami ma padać do środy. Wszystko wskazuje, że warunki dla piłkarzy nie będą łatwe” – przyznał w rozmowie z PAP prezes Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej.
ZOBACZ TAKŻE: "Robert Lewandowski ma silne stłuczenie. Będzie miał badanie USG"
Aura na pewno wpłynie na frekwencję, która i tak ze względu na pandemię COVID-19 będzie ograniczona, bo stadion będzie się mógł zapełnić jedynie w 30 procentach. Na razie zainteresowanie biletami jest umiarkowane i nie ma problemu z nabyciem biletów.
Ekipa selekcjonera Jerzego Brzęczka we Wrocławiu ma się pojawić we wtorek w południe. W planach jest trening popołudniu na stadionie i później w środę już sam mecz.
Środowe spotkanie będzie dziesiątym pojedynkiem biało-czerwonych na nowym obiekcie we Wrocławiu. Pierwszy raz Polacy zagrali na nim niemal równo dziewięć lat temu, bo 11 listopada 2011 roku; przegrali wówczas z Włochami 0:2.
ZOBACZ TAKŻE: Tomasz Wałdoch: Młodzi zawodnicy wchodzący do kadry zdali egzamin
Najważniejszy mecz polski zespół na Stadionie Wrocław rozegrał podczas Euro 2012 z Czechami. Drużyna prowadzona wtedy przez Franciszka Smudę przegrała 0:1, co oznaczało odpadnięcie z turnieju.
W sumie Stadion Wrocław w stolicy Dolnego Śląska jest trzecim obiektem, na którym polska reprezentacja rozgrywa soje mecze. Wcześniej spotkania odbywały się na zabytkowym już Stadionie Olimpijskim i raz na kameralnym Stadionie Oporowska.
Raz biało-czerwoni we Wrocławiu zagrali jako gość, a było to w roku 1935, kiedy zmierzyli się z reprezentacją III Rzeszy. Górą byli gospodarze, którzy wygrali 1:0. Kolejna ciekawostka związana jest z Robertem Lewandowskim. Najlepszy strzelec w historii polskiej reprezentacji (61 goli) nie ma szczęścia do Stadionu Wrocław, bo chociaż wystąpił tu w siedmiu meczach, ani razu nie trafił do siatki rywali.
Początek meczu Polska - Bośnia i Hercegowina w środę o godz. 20.45. Transmisja w Polsacie Sport.
Przejdź na Polsatsport.pl