PKO BP Ekstraklasa: Warta Poznań wygrała starcie beniaminków

Piłka nożna
PKO BP Ekstraklasa: Warta Poznań wygrała starcie beniaminków
fot. PAP
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Warta Poznań 1:2.

W poniedziałkowym spotkaniu 7. kolejki piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy Podbeskidzie Bielsko-Biała przegrało na własnym stadionie z Wartą Poznań 1:2. Drużyna z Wielkopolski, przed przystąpieniem do tego meczu, miała długą, aż 24-dniową przerwę w grze.

Pierwsza połowa była nudna. Pierwszy strzał, który ewentualnie mógł przynieść powodzenie drużyny oddały dopiero w 19. minucie. Jego autorem był Filip Laskowski. Jednak piłka nie leciała w tzw. światło bramki. Dwie minuty później ładnie strzelił Robert Janicki, ale Rafał Leszczyński był na posterunku.

 

Trzy razy próbował w pierwszej połowie zaskoczyć bramkarza Mateusz Kuzimski. Jednak gola zdobył, gdy próbował po raz czwarty, już po przerwie, gdy obie strony postarały się o bardziej emocjonującą grę. W 47. min wykorzystał dobre podanie z lewej strony Jakuba Kuzdry.

 

Po stracie gola bielszczanie ruszyli śmielej do ataku i wyrównali w 58. min. Wówczas Maksymilian Sitek z najbliższej odległości dobił strzał Łukasza Sierpiny. Cztery minuty później poznaniacy byli o krok od straty drugiego gola. Jednak Daniel Bielica z trudem odbił piłkę po pięknym uderzeniu z daleka Filipa Modelskiego.

 

Zobacz także: Stal Mielec – Wisła Kraków 0:6!

 

Chociaż Podbeskidzie miało więcej dobrych okazji do zdobycia drugiej bramki, to przegrało 1:2. W 86. min dobrym dośrodkowaniem z rzutu rożnego popisał się Łukasz Trałka. Piłka trafiła do Mateusza Kupczaka, który pokonała bramkarza gospodarzy.

 

Zawodnicy z Wielkopolski, przed przystąpieniem do tego meczu mieli długą, aż 24-dniową przerwę w rozgrywkach. Ostatni mecz warciarze rozegrali 25 września w Płocku z Wisłą (zwyciężyli 3:1). W następnej kolejce mieli zmierzyć się z Legią Warszawa, ale z powodu wykrycia zakażeń koronawirusem w poznańskiej drużynie mecz odwołano na kilka godzin przed jego rozpoczęciem. Kolejna przerwa była już spowodowana zgrupowaniem i meczami reprezentacji.

 

Poprzedni mecz z Wartą "Górale" rozegrali 9 marca, jeszcze w pierwszej lidze. Wówczas bielszczanie wygrali 2:0. Dla obu ekip był to ostatni mecz przed długą przerwą w rozgrywkach, spowodowaną dotarciem do Polski pandemii koronawirusa.

 

Po meczu powiedzieli:

 

Piotr Tworek (trener Warty Poznań): Nie ukrywam, że jesteśmy bardzo szczęśliwi. Wyjaśnię dlaczego ujawniając nieco kulisy przygotowań do tego spotkania. Treningi odbywały się w 12-osobowych składzie i aby zrobić zajęcia taktyczne musieliśmy +zatrudnić+ wszystkich fizjoterapeutów, trenerów. Potrzebny był każdy, abyśmy mieli odpowiednią ilość osób.

 

Chociaż w pierwszej połowie nie było bramek, to myślę iż pojedynek był miły do oglądania. Oddawaliśmy mało strzałów, ale w naszej sytuacji kadrowej musiał upływać jakiś czas nim zespół wszedł w rytm meczowy. Kapitalnie otworzyliśmy drugą połowę. W końcu Mateusz Kuzimski zdobył gola. Serdecznie mu gratuluję tego uderzenia. Jednak po zdobycia bramki zamiast grać spokojnie, to my straciliśmy trochę wiary, że możemy utrzymać prowadzenie. To spowodowało, że Podbeskidzie się nakręciło i wyrównało. Jednak pokazaliśmy, iż poznaniacy, Warta gra zawsze do końca. Strzeliliśmy gola i odnieśli bardzo ważne zwycięstwo, szczególnie biorąc pod uwagę sytuację zdrowotną w klubie.

 

Krzysztof Brede (trener Podbeskidzia Bielsko-Biała): W pierwszej połowie graliśmy za wolno, nie tak jak powinniśmy. Brakowało podań na wolne pole, do skrzydłowych. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0:0. Zdawaliśmy sobie sprawę, że musimy lepiej grać skrzydłami, gdyż Warta zagęściła środek pola. Jedna z takich akcji bokiem przeniosła efekt. Uderzenie Łukasza Sierpiny i dobitka Maksymiliana Sitka dały nam bramkę. Potem stworzyliśmy sytuacje do objęcia prowadzenia. Widać było, że mój zespół chciał wygrać ten mecz, szedł do przodu. Wprowadziłem na murawę drugiego napastnika, aby po zagraniach z boku był kolejny piłkarz, który może wykończyć akcję. Była poprzeczka Kamila Bilińskiego, sytuacja sam na sam Sitka. Niestety straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry, po rzucie rożnym. Na pewno można być złym widząc w jaki prosty sposób straciliśmy gola. Moim zdaniem, jeśli nie mogliśmy wygrać, to powinniśmy chociaż zremisować.

 

Dostałem żółtą kartkę nie mówiąc nic do sędziego. Mówiłem do Łukasza Sierpiny, a nie do rozjemcy. Co prawda przekląłem, ale po to, aby pobudzić zawodnika. Dla mnie to była dziwna sytuacja.

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Warta Poznań 1:2 (0:0)

Podbeskidzie: Rafał Leszczyński - Filip Modelski, Aleksander Komor, Dmytro Baszłaj, Kacper Gach - Filip Laskowski (54. Maksymilian Sitek), Rafał Figiel (78. Ivan Martin), Tomasz Nowak, Michał Rzuchowski, Karol Danielak (34. Łukasz Sierpina) - Kamil Biliński.
Warta: Daniel Bielica - Jan Grzesik (76. Mateusz Spychała), Robert Ivanov, Aleks Ławniczak, Jakub Kuzdra - Mario Rodriguez (76. Gracjan Jaroch), Mateusz Kupczak, Robert Janicki (62. Łukasz Trałka), Adrian Laskowski, Mariusz Rybicki (70. Kajetan Szmyt) - Mateusz Kuzimski.

 

Bramki: 0:1 Mateusz Kuzimski (47), 1:1 Maksymilian Sitek (58), 1:2 Mateusz Kupczak (86).

 

Żółta kartki: Filip Laskowski, Ivan Martin (Podbeskidzie), Jakub Kuzdra, Mateusz Kuzimski, Adrian Laskowski (Warta).

 

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Mecz bez udziału publiczności.

RM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie