Serie A: Sassuolo może spędzić weekend w roli lidera

Piłka nożna
Serie A: Sassuolo może spędzić weekend w roli lidera
fot. PAP/EPA
Trener piłkarzy Sassuolo - Roberto De Zerbi.

Zespół Sassuolo, który w swojej stuletniej historii częściej występował w niższych ligach niż w Serie A, weekend może spędzić w roli lidera włoskiej elity. Musi jednak w piątek pokonać ostatnie w tabeli Torino, którego piłkarzem jest Karol Linetty.

US Sassuolo to drużyna postrzegana przez niektórych jako "nowa Atalanta Bergamo", dzięki ofensywnej, radosnej grze i stawianiu zaciętego oporu znacznie bogatszym i teoretycznie silniejszym rywalom. Sezon zaczęła od remisu z Cagliari, ale później przyszły trzy zwycięstwa, okraszone czterema golami w każdym z tych spotkań, co przełożyło się na pozycję wicelidera po czterech kolejkach.

 

Jeśli piłkarze trenera Roberto De Zerbiego pokonają w piątkowy wieczór Torino, to o jeden wyprzedzą mający komplet punktów Milan. "Rossonerri", którzy w czwartek od wygranej w Glasgow z Celtikiem 3:1, rozpoczęli udział w fazie grupowej Ligi Europy, dopiero w poniedziałek podejmą Romę.

 

Sassuolo po raz pierwszy awansowało do ekstraklasy w 2013 roku i co roku systematycznie ugruntowuje swoją pozycję w krajowej elicie. 41-letni trener De Zerbi nie kryje, że wzoruje się na Josepie Guardioli oraz Marcelo Bielsie i robi to na tyle skutecznie, że styl jego zespołu jest podobny do drużyn Manchesteru City i Leeds United. Jego credo to utrzymywanie się przy piłce za wszelką cenę, "pieszczenie" jej, konstruowanie akcji od tyłu i zdobywanie dużej liczby goli, czasem nawet kosztem dziurawej defensywy.

 

Przed tygodniem nie tylko nie skrytykował, ale wręcz pochwalił Manuela Locatelliego po tym, jak stracił piłkę w pobliżu własnego pola karnego, co skończyło się stratą gola w meczu z Bologną (4:3). - Uczę piłkarzy, że nie mogą bać się straty piłki, bo to zawsze może się zdarzyć. Jeżeli nie będziemy jej ślepo wybijać, nawet w sytuacjach zagrożenia, a spróbujemy pieczołowicie ją rozgrywać począwszy od obrońców, to wcześniej czy później zyskamy na tym i będziemy potrafili kontrolować grę - argumentował.

 

Zobacz także: To właśnie dlatego transfer Milika upadł? "Niepokojące wyniki badań"

 

Podobnie jak Hiszpan i Argentyńczyk De Zerbi potrafi kreować piłkarzy i... uzależniać ich od siebie. Serb Filip Djuricic latem odmówił... Milanowi, bo uznał, że z Sassuolo może osiągnąć więcej i nie chce opuszczać zespołu, w którym gra sprawia mu prawdziwą frajdę. - Niczego mi tu nie brakuje, jeśli chodzi o organizację i dbanie o piłkarzy, a sposób gry daje olbrzymią satysfakcję. Nie wszyscy jeszcze rozumieją ten rodzaj futbolu, niektórzy mogą mieć inne spojrzenie, ale mi to bardzo odpowiada. Uważam, że przyszłość piłki nożnej to właśnie taki styl - podkreślił 28-letni pomocnik.

 

Po ósmym miejscu w poprzednim sezonie De Zerbiego najbardziej martwiły właśnie propozycje, jakie spływały to kilku jego podstawowych piłkarzy. Zespół jednak przetrwał nietkięty i... - Naszym najlepszym ruchem transferowym latem było utrzymanie składu. To nie było łatwe, ale dużo mówi o naszym klubie i projekcie, który chcemy wspólnie rozwijać. Z tymi ludźmi teraz możemy mierzyć wyżej - zauważył dyrektor generalny Sassuolo Giovanni Carnevale.

 

Skuteczni napastnicy Domenico Berrardi i Francesco Caputo przebili się do reprezentacji, a temu drugiemu selekcjoner Roberto Mancini pozwolił zadebiutować w wieku... 33 lat. Piłkarz Sassuolo od razu odpłacił mu golem. W piątek dojdzie do istnego pojedynku snajperów, bo klasyfikację strzelców otwiera z czterema trafieniami Andrea Belotti z Torino, które jednak jeszcze nie zdobyło punktu, ale ma jeden mecz zaległy. Za Sassuolo plasują się kolejno: jego "pierwowzór", czyli Atalanta Bergamo z dziewięcioma punktami oraz Napoli i walczący o 10. z rzędu tytuł Juventus Turyn - po osiem.

 

Atalanta w sobotę podejmie dziewiątą Sampdorię Genua, której zawodnikiem jest Bartosz Bereszyński, Napoli, bez Piotra Zielińskiego, którego badanie na koronawirusa ponownie dało wynik pozytywny i odsuniętego od gry Arkadiusza Milika, w niedzielę czeka wyjazdowe starcie z Benevento Kamila Glika, "Juve" Wojciecha Szczęsnego podejmie tego dnia Veronę, bez kontuzjowanego Pawła Dawidowicza.

 

ZOBACZ TAKŻE: SSC Napoli odwoła się od kary. Drużyna przebywała w izolacji

 

Jeśli Sassuolo w piątek wygra, to będzie liderem co najmniej 72 godziny, bo Milan wyjdzie na boisko dopiero w poniedziałek. Drużyna prowadzona przez Stefana Piolego pozostaje niepokonana od wznowienia rozgrywek w czerwcu po trzymiesięcznej przerwie z powodu pandemii koronawirusa, a ostatniej porażki doznała 8 marca.

 

Poprzednio Milan był liderem Serie A osiem lat temu, a sezon od czterech zwycięstw (również przy tylko jednej straconej bramce) rozpoczął ostatnio w 1995 roku, kiedy trenerem był Fabio Capello.

 

Wykładnikiem możliwości i siły obecnego Milanu były ubiegłotygodniowe derby Mediolanu, w których pokonał Inter 2:1 po dwóch golach 39-letniego Zlatana Ibrahimovica. Szwed z dorobkiem 136 goli jest 36. w klasyfikacji wszech czasów strzelców włoskiej ekstraklasy, ex aequo m.in. z najlepszym snajperem Europy sezonu 2019/20 Ciro Immobile.

A.J., PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie