W niedzielnym spotkaniu 10. kolejki Fortuna 1 Ligi ekipa Górnika Łęczna pokonała Miedź Legnica 1:0. Gospodarze gola na wagę triumfu strzelili w doliczonym czasie gry, a bohaterem został Paweł Baranowski - autor trafienia.
Górnik Łęczna jeszcze w tym sezonie ligowym nie zaznał goryczy porażki, a do niedzielnego starcia przystępował z czterema punktami przewagi nad Miedzią Legnica, mimo że piłkarze tego drugiego zespołu rozegrali aż dwa spotkania więcej w obecnych rozgrywkach zaplecza PKO BP Ekstraklasy. To pozwalało sugerować, że to łęcznianie są faworytami tego meczu.
Oba zespoły spokojnie rozpoczęły to spotkanie. Dopiero w 23. minucie zrobiło się gorąco pod bramką Miedzi, kiedy to po rzucie rożnym minimalnie niecelny strzał głową oddał Paweł Baranowski.
W pierwszej połowie można było dostrzec sporo walki oraz rozgrywania piłki, ale głównie na środku boiska. Zdecydowanie brakowało klarownych okazji podbramkowych.
Gospodarze mogli znakomicie rozpocząć drugą część rywalizacji. W 47. minucie efektownie z piłką przed polem karnym obrócił się Kamil Zapolnik, który następnie oddał precyzyjny strzał na bramkę Macieja Gostomskiego. Ten jednak popisał się skuteczną robinsonadą i posłał futbolówkę na rzut rożny.
Niestety, w dalszej fazie rywalizacji nadal próżno można było doszukać się konkretnych akcji ofensywnych jednego i drugiego zespołu. Wydawało się, że spotkanie skazane jest na bezbramkowy rezultat, ale najciekawsze miało dopiero nadejść w końcówce...
Konkretnie w doliczonym czasie gry. W 93. minucie piłkę w pole karne Miedzi dośrodkował Marcin Stromecki. Najwyżej wyskoczył do niej zawodnik legnickiej drużyny, Szymon Matuszek, który niefortunnie skierował futbolówkę na poprzeczkę swojej bramki. Świetnie ustawiony Paweł Baranowski ruszył z dobitką, umieszczając piłkę z najbliższej odległości do siatki Miedzi. Chwilę później sędzie zakończył to spotkanie.