Wichniarek: Największa dotychczasowa sensacja w Lidze Mistrzów? Brak gola Lewandowskiego

Piłka nożna
Wichniarek: Największa dotychczasowa sensacja w Lidze Mistrzów? Brak gola Lewandowskiego
Fot. PAP
Robert Lewandowski wciąż bez gola w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. W poprzednim sezonie tych elitarnych rozgrywek zdobył 15 bramek

W Moskwie Bayern naprawdę najadł się strachu, że seria meczów bez porażki monachijczyków w Lidze Mistrzów wreszcie się skończy. Fakt, że Robert Lewandowski wciąż nie strzelił gola w tej edycji rozgrywek, jest ich największą sensacją – pisze w podsumowaniu drugiej kolejki najlepszych klubowych rozgrywek na Starym Kontynencie były napastnik reprezentacji, dziś ekspert Polsatu Sport Artur Wichniarek.

Podobnie jak po pierwszej tak i po drugiej kolejce Ligi Mistrzów niemieckie kluby zgromadziły siedem punktów. Wynik nie najgorszy, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że futbol zza Odry reprezentują w tych rozgrywkach cztery zespoły. Jednak dobre wrażenie psuje przegrany 0:5 mecz RB Lipsk z ManU, podobnie, jak na inaugurację nowego sezonu, porażka BVB 1:3 z Lazio w Rzymie.

 

Co prawda przegrana Borusii tragedią nie była, to jednak klęska półfinalisty poprzedniej edycji Ligi Mistrzów z półfinalistą Ligi Europy na Old Trafford w takich rozmiarach już na takie miano zasługuje. Podopieczni Solskjaera, po w miarę wyrównanej pierwszej połowie, w której „Czerwone Diabły” prowadziły „tylko” 1:0, w drugiej części spotkania przejechały się jak walec po Bykach z Lipska.

 

Solskjaer - żyjąca legenda Manchesteru - dokonał kilku korekt w składzie, co pozwoliło jego zawodnikom przejąć inicjatywę, a wejście z ławki Rashforda, który w pojedynkę rozszarpał podopiecznych Nagelsmanna i ustrzeli klasycznego hattricka w 18 minut, było „tak zwanym” trenerskim nosem. ManU - po wygranej tydzień temu z PSG - pokazał, że jest bardzo mocny i trzeba się z nimi liczyć. 

 

Borussia Moenchengladbach, która trafiła, jak by się wydawać mogło, do grupy ponad swoje możliwości (Real, Inter, Szachtar), na razie może czuć się wielkim przegranym pierwszych dwóch meczów. Po losowaniu trener Rose oba remisy brałby w ciemno, lecz odczucia piłkarzy, trenerów i kibiców, po ostatnim gwizdku meczu z Realem, są bardzo mieszane.

 

ZOBACZ TAKŻE: Skróty środowych meczów Ligi Mistrzów 

 

Od poczucia dumy po wściekłość. Już przed tygodniem, remisując 2:2 na San Siro z Interem, po bramce Lukaku w 90. minucie spotkania, był niedosyt, ale punkt przywieziony z Mediolanu i tak cieszył. Jednak we wtorek z punktu z „Galacticos”, po bardzo udanym przebiegu spotkania na Borusia Park, już nikt się nie cieszył. Było tylko rozczarowanie i złość, że znowu nie udało się wygrać i tym razem już nie 90 minut, a doliczony czas gry i bramka Casemiro zniweczyła ogromny wysiłek włożony w ten mecz przez piłkarzy z Gladbach. Dwa remisy, jak porażki i zamiast 6 punktów tylko dwa. Szkoda.

 

ZOBACZ TAKŻE: Skróty wtorkowych meczów Ligi Mistrzów 

 

Borussia Dortmund, po porażce przed tygodniem w Rzymie, z drużyną byłego zawodnika BVB Caro Immobile, musiała wygrać u siebie z Zenitem. Długo męczyła się z bardzo defensywnie nastawionym zespołem z Rosji, który na Signal Iduna Park przyjechał po przegranej u siebie 1:2 z Brugią. Mecz ciężki dla podopiecznych trenera Favre, ale na szczęście wykorzystany w drugiej połowie przez Sancho rzut karny skruszył mur z Sant Petersburga i pozwolił jeszcze Haalandowi dołożyć kolejne trafienie w Lidze Mistrzów. Młodzian ma już 12 bramek w tych elitarnych rozgrywkach przy tylko 10 meczach. Co za talent strzelecki!

 

Jeżeli mówimy o talencie strzeleckim Norwega, od razu przechodzimy do Roberta Lewandowskiego i jego Bayernu. RL9 jeszcze w tym sezonie Ligi Mistrzów bramki nie strzelił, co chyba jest największą sensacją tej edycji. Jego Bayern, po przejechaniu się po Atletico z Madrytu, wybrał się, jak mogło się nam wszystkim wydawać, na wycieczkę do Moskwy. Krychowiak, Rybus i spółka mieli jednak inny plan.

 

Co prawda przegrali 1:2, ale monachijczycy naprawdę najedli się strachu, że ich seria meczów bez porażki w Lidze Mistrzów (w poprzednim sezonie, jako pierwszy klub w historii tych rozgrywek, wygrali wszystkie mecze) dobiegnie końca właśnie w stolicy Rosji. Już w pierwszych minutach Smolov, będąc pięć metrów od bramki, przez nikogo nie atakowany, udarza piłkę głową prosto w Neuera. To był dzwonek budzika, bo od tego momentu Bawarczycy przejęli inicjatywę i zasłużenie wygrywali do przerwy 1:0, po pięknej akcji Pavarda i Goretzki, którą ten drugi idealnie wykończył strzałem głową.

 

Jednak to co zobaczyliśmy w drugiej połowie to był zdecydowanie lepszy Lokomotiv. Bramka wyrównująca Miranczuka i kilka innych bardzo dogodnych sytuacji mogło się naprawdę podobać. Na koniec, jak to w meczach z Niemcami, sprawdziło się powiedzenie, że „niewykorzystane sytuacje lubią się mścić”. Piękny strzał Kimmicha z półwoleja z 17. metrów dał zwycięstwo podopiecznym Flicka. Bayern wraca do domu z kompletem punktów i czeka na kolejną „ofiarę”.

 

Oglądaj na żywo największe europejskie gwiazdy piłki nożnej i ekscytujące zmagania najlepszych europejskich drużyn – fazy pucharowe Ligi Mistrzów UEFA i Ligi Europy UEFA 2020/2021 na kanałach Polsat Sport Premium 1 i Polsat Sport Premium 2, w Cyfrowym Polsacie, Plusie i IPLI. Prestiżowe rozgrywki dostępne są w telewizji, na komputerach, smartfonach i tabletach.

Artur Wichniarek, B., Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie