Kołtoń wystawia noty za mecz z Rangersami. "Co z Tibą? Młodzi potrzebują przewodnika"!  

Piłka nożna
Kołtoń wystawia noty za mecz z Rangersami. "Co z Tibą? Młodzi potrzebują przewodnika"!

 
Fot. Cyfrasport
Pedro Tiba, 32-letni Portugalczyk, to typ zamknięty w sobie, w relacjach z kolegami nieufny. Jednak na boisku staje się ich przewodnikiem.

Spotkanie na Ibrox Park pomiędzy Rangers FC i Lechem Poznań, to spotkanie niewykorzystanej szansy, jeśli chodzi o wicemistrza Polski. Tak jak poznaniacy dobrze rozegrali pierwszą połowę, tak kiepsko zaprezentowali się w drugiej części i ostatecznie przegrali 0:1. Co z Tibą, którego zabrakło w Szkocji?

Portugalski pomocnik Pedro Tiba został odsunięty od spotkania z Cracovią, aby odpoczął. Z tego, co słyszałem, wcale nie był z tego zadowolony. Po spotkaniu z „Pasami”, które było mocno rozczarowujące, Tiba miał się udać do Szkocji. Jednak już po wylądowaniu w Glasgow „Kolejorz” poinformował, że z powodu kontuzji brakuje właśnie Tiby, Jakuba Kamińskiego, Djordje Crnomarkovica i Bohdana Butko.

 

Nie ma co ukrywać – Crnomarković, a w szczególności Tiba i Kamiński to kluczowi piłkarze Lecha. 32-letni Portugalczyk to typ zamknięty w sobie, w relacjach z kolegami nieufny. Jednak na boisku staje się ich przewodnikiem. W moim przekonaniu Filip Marchwiński naprawdę rokuje, co pokazał w Szkocji. To była odważna decyzja Dariusza Żurawia, aby postawić na Polaka (rocznik 2002), a nie Karlo Muhara. Jednak brak Tiby był widoczny. Może najbardziej w drugiej połowie, gdy Lech na 20-25 minut został zepchnięty pod własne pole karne. I w końcu stracił gola po strzale głową Kolumbijczyka Alfredo Morelosa, który wykorzystał dośrodkowanie Chorwata Borna Barisica.

 

Żuraw po ostatnim gwizdku zapewnił: „Kontuzje Tiby i Kamińskiego nie są poważne i powinni być do dyspozycji w meczu ze Standardem Liege”. Chciałoby się zakrzyknąć – chwała Bogu! Bo Lech potrzebuje szerszych możliwości personalnych. Szczególnie, iż nadchodzi nadzywczaj intensywny czas. Do 19 grudnia jeszcze mecz Pucharu Polski (już w poniedziałek, 2 listopada w Pruszkowie ze Zniczem), sześć spotkań PKO Bank Polski Ekstraklasy (już 8 listopada Legia w Warszawie) i cztery mecze w Lidze Europy.

 

ZOBACZ TAKŻE: Dariusz Żuraw po meczu z Rangersami

 

Każdy rozsądny obserwator europejskiej sceny wskazywał, że w grupie Ligi Europy naprawdę może być trudno o punkty. Mimo skali talentu młodych piłkarzy Lecha i kilku ciekawych obcokrajowców. Dość powiedzieć, że w sezonie 2015/2016 – gdy polskie kluby po raz ostatni zagrały w grupie Ligi Europy, to ugrały po 5 i 4 punkty (Lech i Legia).

 

Noty dla piłkarzy Lecha za Rangers FC : Bednarek 5 – Czerwiński 6, Satka 5, Rogne 4, Kraweć – Skóraś 5,5, Moder 5,5, Marchwiński 5,5, Puchacz 5,5 – Ramirez 6,5 – Iskah 5,5. Bez ocen Sykora, Awwad i Kaczarawa.

 

Uwaga: skala 1-10 - 5 przeciętnie (nota wyjściowa), 6 dobrze, 7 bardzo dobrze, 8 świetnie, 9 fantastycznie; 4 słabo, 3 bardzo słabo, 2 katastrofalnie, 1 tragicznie.

Roman Kołtoń, „Prawda Futbolu”
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie