Trinidad problemem Vervy? "Nie stał się liderem, kaleczy wystawę"

Siatkówka
Trinidad problemem Vervy? "Nie stał się liderem, kaleczy wystawę"
fot. PAP
Rozgrywający Vervy Warszawa Orlen Paliwa stanął przed bardzo trudnym zadaniem zastąpienia wyśmienitego Antoine'a Brizarda.

Gra Vervy Warszawa Orlen Paliwa nie wygląda w tym sezonie najlepiej. Co prawda szkoleniowiec drużyny Andrea Anastasi tłumaczy niedyspozycję przerwą spowodowaną koronawirusem, lecz eksperci Polsatu Sport w "Prawdzie Siatki" postawili nieco inną diagnozę. - Jeśli chodzi o rozegranie, to widać, że Trinidad kaleczy wystawę. Nie stał się liderem, nie trzyma towarzystwa - powiedział Wojciech Drzyzga.

Na początku sezonu wydawało się, że w Warszawie wszystko funkcjonuje jak należy. Druga ekipa poprzedniego, przedwcześnie zakończonego sezonu zanotowała dwa zwycięstwa. Żadne z nich nie było jednak odniesione w przekonującym stylu. Najpierw stołeczny zespół wygrał z Będzinem 3:1, a potem po męczarniach w tie-breaku z Cuprum Lubin.

 

Warszawianie jako jedni z pierwszych zostali dotknięci koronawirusem. Zmusiło ich to do prawie miesięcznej przerwy, która nie wyszła im na dobre. Po powrocie na parkiet przegrali 2:3 z Indykpolem AZS Olsztyn. Co prawda udało im się później wygrać wa spotkania z GKS Katowice i Ślepskiem Suwałki, lecz w dwóch kolejnych musieli uznać wyższość rywali.

 

- W drużynie Vervy największe problemy są tam, gdzie zawodnicy szóstkowi ściągnięci przed tym sezonem. Mówię o rozegraniu, bo Trinidad [Ángel Trinidad de Haro - przyp. red.] gra bardzo źle. Nie grał rewelacyjnie od początku sezonu, ale w ostatnich meczach grał wybitnie niedobrze. Problem jest też na ataku, gdzie dwa mecze zaczyna Jakub Ziobrowski, ostatnio Michał Superlak, a i tak w każdym meczu wchodzi Jan Król, który prezentuje się najsolidniej - ocenił Jerzy Mielewski.

 

ZOBACZ TAKŻE: Najmłodszy siatkarz w historii PlusLigi! Debiut utalentowanego nastolatka

 

Szczególnie dotkliwa była ostatnia porażka z Cerradem Enea Czarni Radom. Niedyspozycja była widoczna nie tylko na boisku, ale również na twarzach siatkarzy.

 

- Brakowało entuzjazmu. Nawet Andrea Anastasi, który przy pustej hali powinien tak ryknąć na czasach, że byłoby go słychać w każdym domu. On też prześlizgnął się jakoś przez ten mecz. Takie jest moje odczucie - powiedział Mielewski.

 

Podobnego zdania był Wojciech Drzyzga. - Verva wyglądała źle od strony mentalnej. Widać tam jakiś problem. Grając na 30 procentach skuteczności w ataku drużyna nie ma czego szukać. Jeśli chodzi o rozegranie, to widać, że Trinidad kaleczy wystawę. Nie stał się liderem, nie trzyma towarzystwa, chłopaki się na niego patrzą. Oby nie powstał moment "spychówki", że "to nie ja, tylko kolega". Wyglądało to słabo, bo przegrać można, ale sety do 17 i do 19 pokazują, że odbyło się to bez walki - skomentował.

 

Verva obecnie zajmuje czwarte miejsce w tabeli PlusLigi, ale rozegrała aż siedem spotkań. To więcej niż część zespołów, które plasują się niżej w zestawieniu rozgrywek. Warszawianie zgromadzili 12 punktów i do liderującej Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle tracą aż 12 "oczek".

 

 

Fragment "Prawdy Siatki" w załączonym materiale wideo. Cały odcinek do obejrzenia [TUTAJ].

CM, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie