Kowalski o zwycięstwie Lecha w LE: Można było się wzruszyć
W czwartkowe popołudnie Lech Poznań odniósł pierwsze zwycięstwo w Lidze Europy, pokonując u siebie 3:1 Standard Liege. - Widząc drużynę, która potrafi grać w piłkę, można się było wzruszyć – przyznał komentujący to spotkanie Cezary Kowalski.
„Kolejorz” długo czekał na wygraną. Najpierw przegrał u siebie z Benficą Lizbona 2:4, a potem na na wyjeździe 0:1 z Rangers FC. Dwumecz z belgijską ekipą miał więc zadecydować o dalszych losach poznaniaków w rozgrywkach. Póki co zadanie wykonane zostało w 100 procentach.
- Zawsze sceptycznie podchodzę do polskiej piłki nożnej, natomiast komentując mecze Lecha Poznań, poniosły mnie emocje. Byliśmy tak wygłodniali, że widząc drużynę, która potrafi grać w piłkę, można się było wzruszyć – mówił w Cafe Futbol Kowalski, dodając, że ekipa z Poznania „daje Polakom frajdę”.
- Mamy przyjemność oglądania tego zespołu, można śmiało usiąść przed telewizorem. Puchacz, Kamiński, Ishak, Tiba – to naprawdę fajna drużyna z krwi i kości. Rozpoczęło się nowe otwarcie – przyznał.
ZOBACZ TAKŻE: Szwedzkie media: Mikael Ishak odżył dopiero w Polsce
Obecny w studiu Tomasz Hajto nie chciał mówić o Lechu wyłącznie w superlatywach.
- Jest taki głód w narodzie, że cieszymy się ze wszystkiego. Zawsze będę krytycznie oceniał drużynę, która przegra. Nie możesz przegrać 2:4 i być za to chwalonym – rozpoczął.
Nie zabrakło jednak słów uznania dla ekipy Dariusza Żurawia.
- Za mecz z Benficą trzeba ich skrytykować, ale za ten ze Standardem - pochwalić. Wygrali 3:1, zasłużyli. Nie wiem, czy wyjdą z grupy, ale na pewno otworzyli sobie do tego furtkę - ocenił.
Fragment Cafe Futbol w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl