KSW 56. Michał Materla: Uwielbiam walczyć z mańkutami
Bohater walki wieczoru gali KSW 56 - Michał Materla (29-7, 10 KO, 13 SUB) był gościem w czwartkowym Magazynie Sportów Walki "Koloseum". Już w sobotę 14 listopada legenda MMA zmierzy się z z młodą gwiazdą organizacji KSW, Roberto Soldiciem (17-3, 14 KO, 1 SUB).
Dominik Durniat: Kiedy Wojsław Rysiewski, Dyrektor Sportowy KSW zadzwonił do mnie z informacją, że planuje zestawić Michała Materlę z Roberto Soldiciem, to odpowiedziałem, że nie wpadłbym na to. Czy też miałeś podobne myśli, kiedy usłyszałeś o tej walce?
Tomasz Marciniak: Faktycznie, mogę zadać przy okazji pytanie Michałowi. Czy nie masz dosyć już zmierzenia się z mańkutami, którzy mocno kopią? W ostatnim czasie miałeś dużo takich pojedynków.
Michał Materla: Tak, masz rację. Myślę, że po tylu walkach z mańkutami, to ja ich po prostu uwielbiam. Nie wyobrażam sobie, żebym mógł mierzyć się z zawodnikiem, który walczy w normalnej stójce.
ZOBACZ TAKŻE: Michał Materla: Lubię walczyć z pozycji "underdoga"
Justyna Kostyra: Będziemy dziś rozmawiać z pięściarzem, z którym sparowałeś, Łukaszem Staniochem. On mówi, że jesteś coraz lepszy w stójce. Jak to jest z twoim boksem?
Michał Materla: Ze mną w ogóle jest tak, że jeżeli gdziekolwiek nie zostanę poddany jakieś próbie, to po prostu chciałbym się pokazać z jak najlepszej strony. Z każdym dniem i każdym treningiem jestem troszeczkę lepszy.
Justyna Kostyra: Nie boisz się tak krótkiej przerwy pomiędzy walkami?
Michał Materla: Wręcz przeciwnie! Uważam, że częste starty wpływają na moją dobrą dyspozycję i przegląd sytuacji. Jak mam cel, lepiej mi się trenuje, mam stricto określony plan treningowy. Ja po prostu lubię ciężko trenować. Tak już mam i tego nie zmienię.
Fragment "Koloseum" w załączonym materiale wideo.
