Tomasz Hajto: Ostatnie rozdanie

Piłka nożna
Tomasz Hajto: Ostatnie rozdanie
fot. hajto.wsqn.pl
Tomasz Hajto to postać, obok której trudno przejść obojętnie.

Tomasz Hajto to postać, obok której trudno przejść obojętnie. Kochany lub kompletnie nierozumiany, szanowany bądź traktowany z przymrużeniem oka, od lat wywołuje skrajne opinie. Pewne jest jedno – tak wyrazistych person w polskiej piłce jest niewiele. W autobiografii „Ostatnie rozdanie”, napisanej wraz z Cezarym Kowalskim „Gianni” przerywa milczenie i rozlicza się ze swoją przeszłością. Książka, która ukazała się nakładem Wydawnictwa SQN już dostępna jest w sprzedaży.

Fragment książki:

Eliminacje rozpoczęte przez Bońka dokończył Paweł Janas. Pewnego dnia zadzwonił do mnie Jurek Dudek i powiedział: „Gianni, wracaj, będziesz grać w pierwszym składzie, potrzebujemy cię. Trener chce z tobą pogadać”. I dał mi Pawła do telefonu.

 

„Cześć, Tomek, tu trener Janas, wróć, dostaniesz opaskę kapitana, jesteś najstarszy”. Rzuciłem więc: „Dobra, dajcie mi to przemyśleć, bo w klubie mam akurat zmianę trenera”, bo faktycznie z Schalke wyrzucili właśnie Neubartha i drużynę przejął Marc Wilmots. Poszedłem do niego i powiedziałem, jak wygląda sytuacja: że powołanie zostało wysłane za późno, ale żeby mi pozwolił pojechać, bo chcę wrócić do kadry na dwa lata, póki mam jeszcze siłę. Nie robił mi żadnych przeszkód, więc poleciałem. Ale w głowie miałem duży mętlik: tu powrót do reprezentacji, tu znaki zapytania i walka o miejsce w składzie. Zaryzykowałem, spróbowałem i w kolejnych eliminacjach wywalczyliśmy awans do mistrzostw świata.

 

Pamiętam mecz z Austrią na wyjeździe i spotkanie z Walią – te wygrane nas napędziły i mocno przyczyniły się do awansu. Jezu, jak ja się cieszyłem, że znów zagram na mistrzostwach świata. I to w Niemczech. Do tego pierwszy mecz mieliśmy zagrać na moim stadionie – w Gelsenkirchen. Różnica między Janasem a Engelem była olbrzymia. Niestety, na niekorzyść Janasa, bo nowy opiekun kadry nie był tak inteligentny trenersko jak poprzednik. Nie miał też takiego podejścia do chłopaków, nie emanował takim spokojem. Dla mnie to było duże rozczarowanie. Zmieniłem klub i złapałem kontuzję, a on nawet do mnie nie zadzwonił. Pierwszy sygnał, że chce mnie odpalić, dostałem zresztą już wiosną 2005 roku, w meczu eliminacyjnym z Azerbejdżanem w Warszawie, który wygraliśmy 1:0. Miałem być kapitanem tej kadry, Janas dzwonił do mnie, żebym wrócił do drużyny, pomogłem w zwycięstwach z Walią i Austrią na wyjeździe, a gdy spojrzałem na wyjściową jedenastkę przed spotkaniem z Azerami, to nie znalazłem w niej swojego nazwiska. W rezerwie też mnie zresztą nie było. Mamy awans, to spieprzaj, dziadu.

 

Najgorsze, że nawet mi o tym nie wspomniał. Żebym chociaż usłyszał: „Słuchaj, Tomek, chcę wypróbować innych, musisz walczyć o swoją pozycję”. Albo po prostu: „Rezygnuję z ciebie”. A tu nic. Bez słowa przeszedł obok mnie z Maćkiem Skorżą. Totalna amatorszczyzna i brak szacunku. A przecież parę lat w tej drużynie grałem, zasługiwałem na to, żeby potraktować mnie z szacunkiem, powiedzieć mi trzy słowa.

 

ZOBACZ TAKŻE: Hajto: Jakub Moder mógł odejść do Borussii Dortmund

O książce:

Nie sposób przejść obok niego obojętnie. Jedni go uwielbiają, inni wręcz przeciwnie. Kochany lub kompletnie nierozumiany, szanowany lub traktowany z przymrużeniem oka – powiedzieć, że wzbudza kontrowersje, to nic nie powiedzieć. Można się z nim zgadzać lub nie, ale jest absolutnie nie do podrobienia. Bo w świecie polskiej piłki nożnej rzadko zdarzają się równie wyraziste postacie. Przed Państwem Tomasz Hajto.

 

W tej książce kontrowersyjny piłkarz postanawia rozliczyć się ze swoją przeszłością. „Gianni” jak zwykle nie bierze jeńców, nie boi się poruszać najtrudniejszych tematów, jest do bólu szczery i bezpośredni. Opowiada o korupcji w polskiej piłce, aferze z papierosami, mówi o uzależnieniu od hazardu i o wypadku, który naznaczył całe jego życie. Dzięki tej lekturze odkryjecie na nowo nie tylko gwiazdę polskiej piłki i bezkompromisowego komentatora, ale też człowieka, jakiego nie znaliście: górala z krwi i kości, normalnego chłopka z sąsiedztwa, który kiedyś, jeszcze w Makowie Podhalańskim, wymarzył sobie, że zostanie piłkarzem.

 

Poznajcie opowieść, na którą czeka cała Polska. Jak wyglądały jego początki w Bundeslidze? Kogo przedrzeźniał w szatni Janusz Wójcik? Kto obrażał dziennikarzy podczas mundialu w Korei i Japonii? Co stało się z pieniędzmi za reklamy reprezentantów Polski i dlaczego kadra Engela z kretesem poległa na mistrzostwach świata?

 

To jego rozdanie. Przysiądziecie się do stolika?

 

„Tomasz Hajto. Ostatnie rozdanie. Autobiografia”
Autor: Tomasz Hajto, Cezary Kowalski
Premiera: 12.11.2020
Cena okładkowa: 42,99 zł
Liczba stron: 304

Informacja prasowa
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie