Rozpędzona Termalica mknie do PKO BP Ekstraklasy? "Grają najefektywniej i najefektowniej w lidze"

Piłka nożna
Rozpędzona Termalica mknie do PKO BP Ekstraklasy? "Grają najefektywniej i najefektowniej w lidze"
fot. Cyfrasport
Bruk-Bet Termalica awansowała na pierwsze miejsce w tabeli Fortuna 1 Ligi.

Z tygodnia na tydzień tylko powiększa się licznik z kolejnymi zwycięstwami Bruk-Bet Termaliki Nieciecza. Zespół Mariusza Lewandowskiego wyrósł na głównego faworyta w walce o awans. - Najlepiej ogląda się teraz Termalikę, która jest i efektywna i efektowna - powiedział ekspert Polsatu Sport Janusz Kudyba.

Termalica awansowała właśnie na pierwsze miejsce w tabeli. Stało się tak po jej wygranej 2:0 z Widzewem Łódź i remisie ŁKS-u z Puszczą Niepołomice. Pod wieloma względami "Słoniki" są najlepsze w Fortuna 1 Lidze. Wygrały najwięcej meczów: 11 z 12. Tylko w jednym spotkaniu straciły punkty, podczas gdy drugiemu ŁKS-owi punkty uciekły w trzech pojedynkach (ŁKS rozegrał jeden mecz więcej). Niecieczanie mają najlepszą obronę (sześć straconych bramek), wygrywając przy tym siódmy mecz z rzędu.

 

- To wszystko jest pokłosiem pracy z zespołem trenera Mariusza Lewandowskiego. Zresztą już w rundzie rewanżowej poprzedniego sezonu po przepracowanym z Termaliką okresie przygotowawczym, Lewandowski sprawił, że Termalica dobrze wyglądała. Było widać w tym jego rękę. Obecnie doprowadził drużynę do, może nie perfekcji, ale biorąc pod uwagę fazy przejściowe jak w Legnicy, kiedy nie miał do dyspozycji kilku kluczowych zawodników, a mimo to wygrali na ciężkim terenie, znalazł odpowiedni styl, który przynosi efekty. Termalica buduje akcje od własnej bramki, niezależnie, czy ma do czynienia z wysokim pressingiem przeciwnika. Piłkarze wiedzą, co mają robić na boisku. To z kolei zasługa trenera, który zaszczepił im określone zachowania z tyłu, jak i w przodzie. Błędy? Są, ale ważne, że cały czas grają swoje - ocenił Janusz Kudyba.

 

ZOBACZ TAKŻE: Fortuna 1 Liga: W czym tkwią problemy Widzewa w meczach wyjazdowych?

 

- Mariusz Lewandowski zrobił odpowiednią selekcję, zbudował sobie dobre zaplecze pierwszej jedenastki. Jego zespół tworzy dużo sytuacji, choćby w pierwszej połowie z Widzewem mogli wpakować rywalowi trzy gole. Tracą mało bramek. Teraz tylko muszą utrzymać koncentrację - dodał ekspert Polsatu Sport.

 

Nie ma sensu podawać argumentów, które świadczyłyby o wyższości jednej formacji Termaliki (może atak, gdzie króluje Roman Gergel, może bramka ze świetnie broniącym Tomaszem Loską, może pomoc w osobie Piotra Wlazły) nad innymi, skoro to drużyna świetnie zbilansowana.

 

- W tamtym sezonie po odejściu Vladislavsa Gutkovskisa, trener Lewandowski powiedział, że zrobi z Gergela "dziewiątkę". Wielu podchodziło do tego z rezerwą, myśleli, że nie wypali taki zabieg. A Gergel jest najlepszym snajperem w lidze. W dodatku wykonuje stałe fragmenty gry. Rzadko się zdarza, aby "dziewiątka", której zadaniem jest kończeniem ataków, biła rzuty rożne. Liderów Termalika ma kilku: choćby młody Grabowski, Putiwcew, de Amo. W zespole jest chemia. Do tego mocna ławka. Wchodzi Misak i strzela decydującego o zwycięstwie gola z Widzewem - podkreślił Kudyba.

 

ZOBACZ TAKŻE: Dariusz Dudek: Będę szanował każdy punkt 

 

Wartość swojej ławki docenia sam zainteresowany. - Zawodnicy z ławki dali dobre zmiany. Cieszę się, zmiennicy wnoszą jakość, pomagają drużynie - przyznał Lewandowski.

 

Wymowne w ocenie siły niecieczan są także słowa szkoleniowca Widzewa. - Trzeba to otwarcie przyznać, ale przegraliśmy z bardzo dobrym zespołem. Po pierwszej połowie mogliśmy przegrywać 0:2, 0:3 i byłby to zasłużony wynik. Dostaliśmy dobrą lekcję od gospodarzy - przyznał Enkeleid Dobi.

 

- Warto zauważyć, że piłkarze Termaliki w odległości 10-15 metrów od bramki nie boją się wdawać w pojedynki jeden na jeden. To znaczy, że wierzą, że są mocni. To też jest wypracowane. Potrzeba na to wielu godzin. Oni w każdym meczu mają przynajmniej po pięć, sześć akcji, w których wymieniają ok. 20 podań, co często kończy się golem - stwierdził Kudyba.

 

Znamienne, że dla wielu drużyn, których trenerzy poświęcają wiele godzin na analizę gry lidera, Termalika wciąż jest ekipą trudną do zaskoczenia.

 

- Lubię obserwować mecze, patrząc na reakcję trenerów. Trener Lewandowski emanuje spokojem. Widać, że dojrzał. W Zagłębiu Lubin zapłacił frycowe, teraz emocje mu się nie udzielają. Chociaż i on się ożywił w Legnicy, no ale obrona karnego przez Loskę w takim momencie ożywiłaby nawet umarlaka. On na chłodno wszystko analizuje. W tym nie ma szaleństwa. Wiem, że działa układ partnerski w sztabie, z właścicielem. Skoro więc na górze wszystko jest poukładane, to na dole tej piramidy i zespół odpowiednio funkcjonuje. Termalika na tę chwilę jest faworytem numer jeden. Słonie nie idą, lecz mocno tupią nogami w kierunku ekstraklasy, ziemia się trzęsie pod nimi - spuentował ekspert Polsatu Sport.

Informacja prasowa
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie