PKO BP Ekstraklasa: Górnik Zabrze wygrał w Płocku z Wisłą. Popsuty jubileusz trenera

Piłka nożna
PKO BP Ekstraklasa: Górnik Zabrze wygrał w Płocku z Wisłą. Popsuty jubileusz trenera
fot. PAP
Piłkarze Górnika Zabrze wrócili na trzecie miejsce ligowej tabeli

Piłkarze Górnika Zabrze wygrali w Płocku z Wisłą 1:0 (0:0) w ostatnim meczu 12. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Goście popsuli w ten sposób mały jubileusz trenera Radosława Sobolewskiego, który w poniedziałek płocką drużynę poprowadził 50. raz. Wiślacy zostali z dziesięcioma punktami, tylko jednym więcej niż ostatnie w tabeli Podbeskidzie. Górnik znój jest na trzecim miejscu ligowej tabeli.

Ostatni mecz, zaległy pojedynek 9. kolejki z Pogonią Szczecin zespół Wisły bezbramkowo zremisował. Trener Sobolewski zdecydował, że o punkty z Górnikiem powalczy drużyna w tym samym składzie, co w środę w ubiegłym tygodniu.

 

Początek spotkania był wyjątkowo spokojny, w pierwszych minutach obie drużyny sprawdzały, jakie plany mają rywale. W 8. min pierwszy rzut wolny zza pola karnego wykonywali płocczanie, po długim rozegraniu piłki, strzał celny oddał Filip Lesniak, Martin Chudy był jednak na swoim miejscu i pewnie chwycił futbolówkę. W kolejnych minutach piłkarze głównie rozgrywali piłkę w środkowej części boiska, brakowało wykończenia akcji.

 

ZOBACZ TAKŻE: Triumf Pogoni i awans w tabeli PKO BP Ekstraklasy

 

Drugą sytuację piłkarze Wisły stworzyli w 28. min. Rzut rożny wykonywał Giorgi Merebaszwili, piłka szybowała w kierunku głowy Jakuba Rzeźniczaka, ale w oddaniu strzału przeszkodził płockiemu obrońcy kolega z drużyny Damian Rasak.

 

Goście swoją sytuację mieli w 33. min. Po faulu Rzeźniczaka na Jesusie Jimenezie sędzia podyktował rzut wolny. Do piłki podszedł Bartosz Nowak i popisał się pięknym, mocnym strzałem, odrobinę niecelnym, futbolówka musnęła poprzeczkę.

 

Kolejny groźny stały fragment gry miał miejsce w 41. min. Rzut wolny tradycyjnie wykonywał Merebaszwili, podał idealnie na głowę Milana Obradovica, który z kilku metrów strzelał prosto do bramki, akurat w miejsce, gdzie stał Martin Chudy. Po dalszym rozegraniu piłki jeszcze oddał strzał Piotr Tomasik, ale i tym razem futbolówka stała się łupem Chudego. W odpowiedzi strzelał Jimenez, ale i w tym przypadku Krzysztof Kamiński nie dał się zaskoczyć.

 

ZOBACZ TAKŻE: Krzysztof Piątek wyróżniony w Bundeslidze

 

Po przerwie obraz gry się niewiele zmienił. Wisła próbowała atakować i przejść przez obronę gości, ale Górnicy byli bardzo zwarci i nie pozwalali płocczanom przedrzeć się na swoją połowę boiska. Tak samo było po drugiej stronie boiska. Goście nie mogli stworzyć sytuacji na polu karnym, gdzie panowali całkowicie zawodnicy Wisły. Obie drużyny dużo biegały, długo rozgrywali piłkę między sobą, ale akcji podbramkowych było jak na lekarstwo.

 

Taki obraz gry nie podobał się też trenerowi Sobolewskiemu, który na boisko desygnował w 61. min trzech ofensywnych zawodników: Dawida Kocyłę, Cilliana Sheridana i Mateusza Szwocha. Tuż po zmianie boisko opuścił też Merebaszwili, który potrzebował pomocy sztabu medycznego. Za Gruzina, w tej wymuszonej zmianie wszedł na murawę w 67. min Damian Zbozień.

 

Obrona Wisły musiała się poddać w 71. min spotkania. Nowak wykonywał rzut wolny, posłał piłkę do zawodnika, który pięć minut wcześniej wszedł na boisko - Piotra Krawczyka. Młody napastnik z powietrza uderzył futbolówką w poprzeczkę, a potem piłka odbiła się za linią bramkową. W ten sposób Górnik otworzył wynik meczu i przybliżył się do trzeciego miejsca w tabeli.

 

Wisła rzuciła się do ataku, ale Górnicy mocno zwarli szeregi i nie pozwolili gospodarzom na stworzenie groźnej sytuacji. Udało się to w 86. min po rzucie rożnym wykonywanym przez Mateusza Szwocha, ale zabrakło zawodnika zamykającego akcję. Chwilę później kolejną sytuację miał Rzeźniczak, a jeszcze później, znowu z rzutu rożnego, Sheridan strzelił prosto w znakomicie spisującego się w bramce Górnika Chudego.

 

W końcówce spotkania gospodarze nie zdołali zmienić wyniku, przegrali spotkanie, a goście wywalczyli komplet punktów i awans na trzecie miejsce w tabeli ekstraklasy. Górnik oddał tylko jeden strzał celny i to ten strzał zadecydował o wyniku pojedynku.

 

Wisła Płock - Górnik Zabrze 0:1 (0:0)

 

Bramka: Piotr Krawczyk (71).

Żółte kartki: Mateusz Lewandowski, Piotr Tomasik, Jakub Rzeźniczak - Giannis Massouras.

 

Wisła Płock: Krzysztof Kamiński - Angel Garcia Cabezali, Jakub Rzeźniczak, Milan Obradovic, Piotr Tomasik - Filip Lesniak, Dusan Lagator, Torgil Gjertsen (61. Cillian Sheridan), Damian Rasak (62. Mateusz Szwoch), Giorgi Merebaszwili (67. Damian Zbozień) - Mateusz Lewandowski (61. Dawid Kocyła).

 

Górnik Zabrze: Martin Chudy - Stefanos Evangelou, Adrian Gryszkiewicz, Przemysław Wiśniewski - Giannis Massouras (82. Michał Koj), Bartosz Nowak (90. Filip Bainovic), Alasana Manneh, Norbert Wojtuszek (46. Roman Prochazka), Erik Janza - Alex Sobczyk (66. Piotr Krawczyk), Jesus Jimenez (90. Łukasz Wolsztyński).

PAP, WŁ, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie