Mistrz Anglii IBB Polonia Londyn kończy rozgrywki sezonu 2020/21
IBB Polonia Londyn zakończyła europejskie rozgrywki. W 1/8 Pucharu CEV przegrała z serbskim zespołem OK Nis NIS (1:3), ale osiągnęła historyczny wynik. W historii klubu i całej angielskiej siatkówki. Grudniowe spotkanie było ostatnim meczem mistrza Anglii w sezonie 2020/21, który okazał się rollercoasterem.
We wtorek, 15 grudnia IBB Polonia Londyn rozegrała mecz 1/8 Pucharu CEV. Zmierzyła się z serbskim zespołem OK Nis NIS. Początek spotkania był bardzo wyrównany i drużyny grały punkt za punkt. W końcówce seta angielski team przejął kontrolę i doprowadził do zwycięstwa (25:22). W kolejnej odsłonie IBB Polonia początkowo kontrolowała grę. Przy stanie 23:20 Serbowie całkowicie odrobili straty i doprowadzili do zakończenia partii wynikiem 23:25. Kolejne dwa sety zaczynały się wyrównanie, ale ostatecznie należały do przeciwnika. W kluczowych momentach podopieczni trenera Vangelisa Koutouleasa gubili rytm i popełniali błędy własne. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 1:3 (25:22; 23:25; 20:25; 21:25), czyli sukcesem drużyny z Serbii.
- To my jesteśmy odpowiedzialni za ten wynik. W mojej opinii mieliśmy ten mecz w naszych rękach. W pierwszym secie pokazaliśmy dobrą siatkówkę i wygraliśmy, a później coś się zmieniło. Zaczęliśmy źle grać i popełnialiśmy błędy, uleciała z nas energia. Mieliśmy szansę wygrać drugiego seta, ale straciliśmy ją i przegraliśmy cały mecz. Położyliśmy na sobie dużą presję i nie byliśmy w stanie jej udźwignąć - powiedział Marcus Nilsson, atakujący IBB Polonii Londyn.
ZOBACZ TAKŻE: Szybka wygrana PGE Skry. Debiut Taylora Sandera
Droga IBB Polonii do 1/8 Pucharu CEV była trudna, długa i pełna wyzwań. Tak jak inne zespoły, londyńczycy musieli dostosować się do panujących restrykcji. Sytuacja z pandemią zmuszała do bycia elastycznym i ciągłej zmiany planów. Mistrzowie Anglii przekonali się o tym już na samym początku sezonu. Pierwsze zmiany w treningach nastąpiły jeszcze przed ich udziałem w Lidze Mistrzów. Z kolei po powrocie z Włoch sytuacja stawała się tylko trudniejsza. W Londynie można było trenować w grupie maksymalnie sześciu osób, a następnie zakazano uprawiania siatkówki halowej całkowicie i drużyna przeszła w stan hibernacji. Aby przygotować się do meczów Pucharu CEV klub, przy wsparciu zaprzyjaźnionego zespołu PGE Skry Bełchatów, zorganizował zgrupowanie w Polsce. Niestety kilka dni przed wylotem do Francji, główny rozgrywający otrzymał pozytywny wynik testu na koronawirusa. Włodarze podjęli natychmiastowe działania zapewniające bezpieczeństwo zespołu i umożliwiające kontynuację walki o historyczny sukces. Członkowie IBB Polonii po dwukrotnym otrzymaniu negatywnych wyników testów PCR na obecność koronawirusa wzięli udział w rozgrywkach w Montpellier i podjęli walkę o awans do kolejnej rundy.
- Ciężko pracowaliśmy na to, aby tutaj być. Dokonaliśmy prawie niemożliwego, aby drużyna mogła zagrać w Pucharze CEV. Pokonaliśmy szereg przeciwności, które pojawiły się na naszej drodze w tym nieprzewidywalnym dla wszystkich sezonie. Organizacyjnie zrobiliśmy duży krok do przodu, a przeszkody traktowaliśmy jak wyzwania, którym podołaliśmy. Wygrana z Serbami była naszym obowiązkiem, dlatego po wtorkowym meczu czujemy dużą sportową złość. Musimy grać i wygrywać. Wszystko robiliśmy na 100%, ale z jakiegoś powodu coś nie zadziałało. Dostaliśmy bolesną lekcję, przyjmujemy ją. Nie szukamy wymówek, tylko rozwiązań, aby ta sytuacja się nie powtórzyła - powiedział prezes IBB Polonii Londyn, Bartek Łuszcz.
ZOBACZ TAKŻE: Jakub Bucki show. Komplet punktów dla Jastrzębskiego Węgla
IBB Polonia Londyn meczem w 1/8 Pucharu CEV zakończyła rozgrywki w sezonie 2020/21, który nie należał do najłatwiejszych. Jedynymi turniejami, w których w tym czasie podopieczni Vangelisa Koutouleasa brali udział była Liga Mistrzów oraz Puchar CEV, ponieważ Siatkarska Federacja w Anglii postanowiła zawiesić rozgrywki pucharowe oraz ligowe.
- Przykro nam, że nasz sezon pod względem sportowym właśnie się zakończył, ale przyjdzie jeszcze czas na dokładne podsumowanie. Na razie chciałbym tylko podziękować całej drużynie za zaangażowanie i poświęcenie, dzięki któremu jesteśmy dzisiaj w tym miejscu. Wielu się poddało, a my działaliśmy do końca. Jestem dumny z tego, że to kolejny duży krok dla angielskiej siatkówki, ale nie mogę powiedzieć, że dla nas to także wielki sukces. Przegraliśmy mecz. Nie ugasi to jednak naszej determinacji na przyszłość. Dalej będziemy dążyć do tego, aby się rozwijać i pewnego dnia wygrać Ligę Mistrzów - powiedział prezes Łuszcz.
Przejdź na Polsatsport.pl