Marcin Tybura: Walka z Hardym da mi trochę rozgłosu w USA

Sporty walki
Marcin Tybura: Walka z Hardym da mi trochę rozgłosu w USA
Fot. Polsat Sport
- Walka z Hardym da mi trochę rozgłosu w USA - uważa Marcin Tybura.

Ostatnia niedziela roku z UFC będzie wyjątkowa dla polskich kibiców. W oktagonie na gali UFC Fight Night 183 w Las Vegas pojawi się Marcin Tybura, który zmierzy się z Gregiem Hardym w pojedynku w wadze ciężkiej. Transmisja wydarzenia w nocy z soboty na niedzielę w Polsacie Sport. Początek o godz. 01:00.

Ostatnia niedziela roku z UFC będzie wyjątkowa dla polskich kibiców. W oktagonie na gali UFC Fight Night 183 w Las Vegas pojawi się Marcin Tybura, który zmierzy się z Gregiem Hardym w pojedynku w wadze ciężkiej. Transmisja wydarzenia w nocy z soboty na niedzielę w Polsacie Sport. Początek o godz. 01:00.

 

Dla Marcina Tybury będzie to już czwarta walka w tym roku. Poprzednie trzy wygrał jednogłośną decyzją sędziów. W pojedynku wieczoru zmierzą się natomiast Stephen Thompson i Geoff Neal.

 

 

ZOBACZ TAKŻE: Greg Hardy: Polacy to świetni ludzie, a Tybura to świetny zawodnik

 

Dominik Durniat: Jesteś chyba jednym z najlepiej przebadanych ludzi na świecie pod kątem zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Ile łącznie miałeś testów? 

 

Marcin Tybura: Na pewno grubo ponad dziesięć. Przed walką w Las Vegas będę miał do przejścia dwa kolejne, więc trochę ich się nazbiera. Na razie cieszę się, że choroba Covid-19 mnie omija i wszystkie wyniki testów są negatywne.

 

To będzie twój najbardziej aktywny rok w karierze. Nigdy w UFC oraz poza UFC nie miałeś okazji walczyć cztery razy w roku. Najwięcej walczyłeś trzykrotnie. Tym razem będzie to już czwarta walka. Do tej pory trzy były zwycięskie, więc chyba ci służy taka wzmożona aktywność.

 

No tak. To nie był też do końca mój pomysł, żeby stoczyć czwartą walkę w tym roku, ale taka propozycja padła. Pogadaliśmy, ustaliliśmy, że czemu nie? Po ostatniej walce z października nie miałem żadnych większych kontuzji. Nie czułem się źle, wróciłem na salę i czułem się dobrze pod względem kondycyjnym. To dlatego wzięliśmy tę walkę. Na razie czuję się bardzo dobrze i wszystko wskazuje, że był to dobry pomysł. Myślę, że w sobotę również okaże się, że tak było.

 

Skoro to nie był twój pomysł, to czy UFC musiało cię w jakiś specjalny sposób przekonywać, żebyś wybrał tę czwartą walkę?

 

Nie, to była propozycja. Ja miałem propozycję walki w lutym i była ona dość pewna. Nagle do mnie zadzwonili z UFC i powiedzieli, że ta propozycja na luty jest aktualna, natomiast w międzyczasie mogę jeszcze stoczyć walkę z Gregiem Hardym. Myślę, że jest to walka, która da mi trochę rozgłosu w Stanach Zjednoczonych, co jest potrzebne, a zawodnikom spoza Stanów nie jest łatwo taki rozgłos uzyskać. Zwłaszcza, jak ktoś nie ma ostrego języka. To będzie dla mnie dobra walka, dlatego się na nią zdecydowaliśmy.

 

Zakładając optymistycznie, że wygrasz w sobotę - czy rok 2020 był twoim najlepszym w karierze?

 

Zapewne tak, bo nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się wygrać czterech walk z rzędu. Miałem dość dobrych rywali, którzy też cały czas wygrywają. Uważam, że ten rok 2020 był najlepszy w mojej karierze.

 

Transmisja gali UFC Fight Night 183 w nocy z soboty na niedzielę od godziny 1.00 w Polsacie Sport.

Dominik Durniat, MB, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie