KSW 57: Michał Kita pokazał, jak wygląda po walce z Philem de Friesem (ZDJĘCIE)

W sobotę gala KSW 57 przeszła do historii. Nie zabrakło na niej zaskakujących rozstrzygnięć, efektownych nokautów i starć gwiazd. Właśnie takie było w walce wieczoru między Michałem Kitą (20-12-1, 12 KO, 5 SUB) a Philem de Friesem (19-6, 3 KO, 12 SUB). Polak został rozbity przez Anglika, a dzień po walce opublikował zdjęcie swojej poobijanej twarzy.
Fani MMA nie mieli wątpliwości przed sobotnią walką Kity, że pojedynek z de Friesem nie będzie dla niego łatwy. Tak też było. Anglik nie dał większych szans Polakowi, który z poważną kontuzją oka został rozbity przez „F-11" w parterze. Sędzia przerwał walkę w drugiej rundzie. De Fries po raz czwarty obronił pas wagi ciężkiej.
Dzień po technicznym nokaucie Kita udostępnił w mediach społecznościowych zdjęcie swojej twarzy, podpisując: „Tak jak powiedziałem zaraz po walce: Można mnie pokonać, ale nigdy złamać!!! Bez wymówek, odpoczywamy i wracamy ciężko pracować!!!”
Wyświetl ten post na Instagramie.
Twarz zawodnika z Zabrza wygląda bardzo źle. To tylko pokazało, jak mocne ciosy dochodziły do głowy Kity.
Pod postem „Masakry” od razu posypały się komentarze kibiców: „Zdrowia mistrzu wrócisz silniejszy”, „Szacun, prawdziwy wojownik”, „Szkoda wyniku Michał, ale walka i tak świetna. Szybkiego powrotu do zdrowia”.
Zobacz także: Michał Kita po gali KSW 57: Można mnie pokonać, ale nigdy złamać
Dla Kity to 12. porażka w karierze, której nie zamierza kończyć. „Masakra" jeszcze przed galą deklarował, że stoczy co najmniej trzy walki.
