Timi Zajc wraca do słoweńskiej kadry

Timi Zajc, który z końcem roku 2020 wywołał w mediach społecznościowych aferę, w wyniku czego został odsunięty od słoweńskiej kadry skoczków, powraca do rywalizacji w Pucharze Świata w skokach narciarskich w Lahti.
Po pierwszym dniu rozgrywanych w Letalnicy mistrzostw świata w lotach narciarskich, Timi Zajc zaatakował w mediach społecznościowych sztab szkoleniowy drużyny, obarczając jej członków odpowiedzialnością za niezadowalające wyniki sportowe.
- Musimy z nimi pracować, bo inaczej zostaniemy wykluczeni z kadry. Wszyscy pragniemy medali, a ja od dwóch lat spisuję się coraz słabiej - napisał Zajc w swoich mediach społecznościowych.
W wyniku afery sprowokowanej przez Zajca pracę stracił trener Gorazd Bertoncelj. Sam zaś, mimo przeprosin, został upomniany przez słoweńską federację i odsunięty od kadry.
ZOBACZ TAKŻE: Ważna wiadomość przed MŚ w Oberstdorfie! Niemcy musieli zmienić plany
Zajc nie zwolnił tempa, trenował w ciszy, realizując swój program, a wszystko po to, aby być gotów wrócić do rywalizacji w Pucharze Świata. Długo nie czekał. Jego powrót zbliża się wielkimi krokami.
Portal siol.net poinformował, że Zajc może znów stanąć do rywalizacji z najlepszymi zawodnikami świata w najbliższy weekend w Lahti. Słoweńcy wystąpią w takim samym składzie, jaki podczas ostatnich zawodów w Zakopanem, czyli Anze Lanisek, Peter Prevc, Domen Prevc, Cene Prevc, Tilen Bartol, Ziga Jelar i Bor Pavlovcic.
20-letni Słoweniec za pośrednictwem mediów społecznościowych potwierdził swój powrót do Pucharu Świata.
"Trochę więcej treningu, a później powrót do rywalizacji" - napisał Zajc.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Tydzień później, podczas zawodów w Willingen, dojdzie do przynajmniej jednej zmiany i do składu reprezentacji Słowenii powróci właśnie Zajc. Nie wiadomo jeszcze którego z zawodników może zastąpić.
Przejdź na Polsatsport.pl
