Thibault Pinot w tym roku stawia na Giro d'Italia
Francuski kolarz Thibault Pinot (Groupama-FDJ) nie wystartuje w tegorocznym Tour de France, bo jego priorytetem jest udział w Giro d'Italia. W tym wyścigu był najwyżej w debiucie - w 2017 roku zajął czwarta lokatę. Teraz chce powalczyć o coś więcej.
- Czas, żebym wrócił na Giro - powiedział Pinot. Kolarz przyznał, że planowana trasa Tour de France 2021 nie jest "w jego stylu jazdy".
ZOBACZ TAKŻE: Tadej Pogacar wystąpi w dwóch wielkich tourach
"Mam nadzieję, że wrócę na Wielką Pętlę w 2022 r., taki jest mój cel" - dodał kolarz, który w 2014 r. zajął w Tour de France trecie miejsce, najwyższe w karierze.
30-letni zawodnik był jednym z cichych faworytów francuskiego wyścigu w 2020 r., szczególnie dla miejscowych kibiców, którzy czekają od 35 lat na zwycięstwo swojego kolarza. Plany i nadzieje zweryfikował już pierwszy etap prestiżowej rywalizacji na którym... uległ wypadkowi. Na ósmym, wciąż odczuwając ból pleców, poniósł ogromne straty o ostatecznie w klasyfikacji generalnej był 29., jedno miejsce przed Michałem Kwiatkowskim. Pinot stracił do lidera Słoweńca Tadeja Pogacara blisko dwie godziny.
Mimo to, jego ekipa Groupama-FDJ przygotowała dla kibiców 4 tys. koszulek z napisem wspierającym go na rozstrzygającym etapie Tour de France - jeździe indywidualnej na czas, gdyż trasa etapu wiodła ulicami rodzinnego, niewielkiego miasteczka kolarza - Melisey.
Przejdź na Polsatsport.pl