Jacek Kasprzyk: Myślimy o organizacji Ligi Narodów, bo chcielibyśmy znów zrobić coś pierwsi

Siatkówka
Jacek Kasprzyk: Myślimy o organizacji Ligi Narodów, bo chcielibyśmy znów zrobić coś pierwsi
Fot. PAP
Jacek Kasprzyk

Jacek Kasprzyk przyznał, że kierowany przez niego Polski Związek Piłki Siatkowej mocno rozważa ubieganie się o organizację tegorocznej edycji Ligi Narodów m.in. ze względu na jej innowacyjność. - Chcielibyśmy znów zrobić coś jako pierwsi - powiedział prezes PZPS.

Tradycyjnie pierwszym etapem rywalizacji w LN (i będącej jej poprzedniczką Lidze Światowej) była faza interkontynentalna, która wiązała się dla zawodników ze zmianą co tydzień kraju, a nieraz i kontynentu. We wtorek światowa federacja (FIVB) poinformowała, że tegoroczna edycja - zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn - ze względu na pandemię COVID-19 odbędzie się w jednym kraju w tzw. bańce. Jak dodano w komunikacie, celem jest podanie w lutym nowego terminarza oraz wskazanie gospodarza lub gospodarzy. Wśród starających się o organizację będzie najprawdopodobniej Polska.

 

- Myślimy o tym, to dla nas bardzo ciekawy projekt. Będziemy chcieli, żeby się to u nas odbyło, a przynajmniej by rywalizowały u nas kobiety lub mężczyźni. Będziemy walczyli. Najpierw musimy przede wszystkim spotkać się też we własnym, większym gronie - prezydium i zarządu, przedstawić temat, poprzeliczać wszystko. Sprawdzić, jak to będzie wyglądało - jaki będzie wkład FIVB, a jaki nasz. Zobaczymy, czy będzie nas na to stać, czy nie - zaznaczył Kasprzyk.

 

ZOBACZ TAKŻE: FIVB zapowiada wielką zmianę! Turnieje zostaną rozegrane w "bańce"

 

W pierwotnej wersji kalendarza LN 2021 w Polsce miały być zorganizowane w tym roku dwa turnieje męskie fazy interkontynentalnej i jeden kobiecy. Jeszcze nigdy całe rozgrywki w danym sezonie nie odbyły się w jednym kraju.

 

- Bardzo nam się podoba ten projekt, bo chcielibyśmy to zrobić jako pierwsi. Jak większość rzeczy na świecie (w siatkówce - PAP) robimy, np. wprowadzenie challenge'u czy mecz otwarcia mistrzostw świata na stadionie. Chcielibyśmy też zrobić pierwszą edycję LN z wszystkimi zespołami w jednej tzw. bańce - podkreślił szef PZPS.

 

Przyznał, że jej organizacja to duże przedsięwzięcie logistyczne.

 

- To największa impreza, większa od czempionatu globu. Mowa o 130 meczach w ciągu 40 dni - wskazał.

 

We wrześniu w kraju odbędzie się część meczów mistrzostw Europy siatkarzy. Kasprzyk na pytanie, czy nie obawia się, że dodatkowe wzięcie na swoje barki goszczenia całej LN może być już dużym obciążeniem organizacyjnym, odparł:

 

- Jeżeli jest taka możliwość... W przypadku LN będą grały inne drużyny, zespoły z całego świata. Imprezy te będą przedzielone igrzyskami w Tokio. Zobaczymy, może się uda to "spiąć". Chcemy dać polskim kibicom tę możliwość, by zobaczyli najlepsze drużyny na świecie. Może się uda, by można było zająć trochę miejsc na trybunach? To fajne wyzwanie dla PZPS, dla ludzi siatkówki, dla Polski generalnie. Żeby pokazać, że nasz kraj jest prosportowy, że promuje siatkówkę na całym świecie. To ważne.


ZOBACZ TAKŻE: Marcin Iglewski ponownie zasili barwy Krispolu Września

 

Ewentualna decyzja o tym, iż mecze tegorocznej LN toczyłyby się bez udziału publiczności, nie zmieniłabym jego nastawienia.

 

- Byłoby to smutniejsze niż normalnie, ale nie zmienia naszego podejścia. To wyzwanie dla polskiej siatkówki. Nie poddajemy się łatwo i chcemy robić jak najwięcej rzeczy - zadeklarował.

 

Jak na razie nie wiadomo, kto byłby wśród ewentualnych konkurentów Polski w staraniach o organizację tych rozgrywek.

 

- Wiem tylko, że odmówiły dwa duże kraje, które mają pieniądze, czyli Chiny i USA. Trzeba realnie patrzeć, kto ma szanse, ale za wcześnie jeszcze na wyliczanie innych kandydatur. Wiadomość o nowej formule ukazała się we wtorek. Jeszcze nigdzie nie zdążyliśmy zadzwonić, bo dziś np. mieliśmy spotkania z miastami-gospodarzami ME. Na razie musimy usiąść w grupie ludzi, którzy decydują o pewnych rzeczach w związku - z prezydium i zarządu, a potem będziemy funkcjonować na poziomie europejskim i światowym - zaznaczył prezes PZPS.

 

Wrześniowy czempionat Starego Kontynentu zorganizują wspólnie cztery kraje. Poza Polską gospodarzami będą Czechy, Estonia, Finlandia.

 

- Najważniejsze, że są już podpisane z miastami umowy, porezerwowane są hale i hotele. I to jest dla nas najważniejsze, bo jest to gwarancją, że impreza się odbędzie. Nie wiemy, czy z publicznością, czy bez. My jesteśmy gotowi na wszystkie warianty - na 25, 50 i 100 procent obłożenia, na opcję bez kibiców również - podsumował działacz.

 

Jak dodał, na ten moment nie pojawia się temat ryzyka odwołania turnieju z powodu pandemii.

 

- Na dziś Europejska Konfederacja Piłki Siatkowej (CEV) mówi jasno: impreza się odbędzie. Ale nikt teraz nie wie, jak się rozwinie sytuacja pandemiczna w Europie - zastrzegł.

 

PI, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie