Kamil Piątkowski jednak nie do Milanu? Nowy kierunek transferowy

Piłka nożna
Kamil Piątkowski jednak nie do Milanu? Nowy kierunek transferowy
Fot. Cyfrasport
Według doniesień "Przeglądu Sportowego" zainteresowana pozyskaniem Kamila Piątkowskiego jest Borussia Dortmund.

Obrońca Rakowa Częstochowa Kamil Piątkowski może nie trafić do Włoch, a do Bundesligi. Według doniesień "Przeglądu Sportowego" zainteresowana pozyskaniem 20-latka jest Borussia Dortmund.

W ostatnim czasie w mediach pojawiały się spekulacje na temat zainteresowania Piątkowskim ze strony Milanu, Atalanty bergamo czy Lazio Rzym. Według doniesień "Przeglądu Sportowego" nie mają one pokrycia w rzeczywistości. Obrońca i jego menadżer Marcin Lewicki z agencji ProSport rozważają jednak inną ofertę z niemieckiego klubu. Najprawdopodobniej chodzi o Borussię Dortmund.

 

Według dziennika Artur Płatek, który jest skautem Borussii Dortmund, a zarazem dyrektorem sportowym Górnika Zabrze, od wielu miesięcy obserwuje obrońcę Rakowa Częstochowa.

 

W rundzie jesiennej PKO Ekstraklasy Piątkowski zagrał w częstochowskiej drużynie w pełnym wymiarze czasowym we wszystkich 14 spotkaniach ligowych oraz w dwóch spotkaniach Pucharu Polski. Podstawowym zawodnikiem w zespole trenera Marka Papszuna był już w poprzednim sezonie.

 

ZOBACZ TAKŻE: Mateusz Wdowiak podpisał kontrakt z Rakowem Częstochowa

 

Borussia Dortmund od lat obserwuje polski rynek piłkarski, a kilku zawodników z naszego kraju zrobiło w tym klubie dużą karierę. Trzej Polacy Jakub Błaszczykowski, Łukasz Piszczek i Robert Lewandowski zdobyli z tym zespołem mistrzostwo Niemiec i zagrali w finale Ligi Mistrzów. Wcześniej w klubie z Dortmundu występował Euzebiusz Smolarek. Możliwe, że i dla Piątkowskiego byłby to lepszy kierunek niż AC Milan.

 

Według serwisu meczyki.pl BVB byłaby gotowa zapłacić za Piątkowskiego kwotę 5,5 miliona euro.

MB, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie