Australian Open: Dominic Thiem dogonił Nicka Kyrgiosa. Później go ograł

Tenis
Australian Open: Dominic Thiem dogonił Nicka Kyrgiosa. Później go ograł
fot. PAP/EPA
To była niesamowita i udana pogoń. Dominic Thiem (z prawej) przegrywał już 0:2

Rozstawiony z "trójką" austriacki tenisista Dominic Thiem nie bez kłopotów awansował do 1/8 finału wielkoszlemowego Australian Open. Finalista ubiegłorocznej edycji pokonał w widowiskowym meczu 3. rundy reprezentanta gospodarzy Nicka Kyrgiosa 4:6, 4:6, 6:3, 6:4, 6:4. Thiem miał przeciwko sobie nie tylko 47. w rankingu ATP Kyrgiosa, ale także żywiołowo wspierającą Australijczyka publiczność, która zasiadła na trybunach John Cain Arena.

W dwóch pierwszych setach faworyt miał niewiele do powiedzenia. Później jednak wrócił do gry, a pomagał tym sobie kolejnymi skutecznymi serwisami. Pod koniec trzeciego seta ulubieniec miejscowych kibiców był sfrustrowany, a dał temu wyraz, uderzając rakietą o kort. Kilka razy próbował swojego firmowego zagrania, tzw. tweenera (uderzenie piłki między nogami), ale tym razem nie przynosiło mu to punktów.

 

ZOBACZ TAKŻE: Rosyjski debiutant w 1/8 finału! Karacjew sprawcą sensacji

 

Austriak grał coraz lepiej, co wywoływało coraz większą nerwowość u jego przeciwnika. Kyrgios w pewnym momencie wystrzelił piłkę wysoko na trybuny, za co zarobił punkt karny, gdyż po raz drugi w tym spotkaniu naruszył regulamin. Gdy Thiem zaliczył kolejne uderzenie wygrywające po minięciu Kyrgiosa, ten rzucił tylko "To niedorzeczne". W ostatniej akcji meczu Austriak popisał się efektownym bekhendem wzdłuż linii.

 

- Granie po raz pierwszy przeciwko Nickowi na jego ulubionym korcie, w towarzystwie niesamowitej publiczności. To nie jest łatwe zadanie. To był epicki pojedynek i dobry ostatni mecz przed lockdownem. Przykro, że teraz będziemy grać przy pustych trybunach - zaznaczył Thiem, nawiązując do decyzji władz stanu Wiktoria, która ma obowiązywać przez pięć kolejnych dni.

 

ZOBACZ TAKŻE: Awans Novaka Djokovica do 1/8 finału. Kibice buczeli i gwizdali

 

Austriak ma już doświadczenie w odwracaniu losów pojedynków wielkoszlemowych. Występ w finale ubiegłorocznego US Open również zaczął od stanu 0:2 w setach, by potem sięgnąć po tytuł.

 

- Ten mecz nauczył mnie, że rezygnacja nigdy nie jest opcją - zaznaczył w piątek, wspominając nowojorską imprezę.

 

Jego kolejnym rywalem będzie rozstawiony z "18" Bułgar Grigor Dimitrow.

PAP, WŁ, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie