Australian Open: Iga Świątek nie dała szans Fionie Ferro. Polka w 1/8 finału

Tenis
Australian Open: Iga Świątek nie dała szans Fionie Ferro. Polka w 1/8 finału
fot. PAP/EPA
Iga Świątek z meczu na mecz gra lepiej. Jej kolejną "ofiarą" padła Fiona Ferro

Rozstawiona z "15" Iga Świątek wygrała z Francuzką Fioną Ferro 6:4, 6:3 w meczu 3. rundy Australian Open. Polska tenisistka drugi raz z rzędu awansowała do 1/8 finału tego wielkoszlemowego turnieju, co jest jej najlepszym wynikiem w Melbourne. Rywalką Świątek w starciu o ćwierćfinał będzie Rumunka Simona Halep, wiceliderka rankingu WTA.

Świątek z dwoma wcześniejszymi rywalkami w bieżącej edycji Australian Open - Holenderką Arantxą Rus i Włoszką Camilą Giorgi - miała rachunki do wyrównania. Z obydwoma miała wcześniej bilans 0-1. Z 46. w rankingu WTA Ferro 17. w tym zestawieniu Polka zmierzyła się zaś po raz pierwszy.

 

Ich pojedynek rozpoczął się ok. godz. 22 czasu lokalnego, a 19-letnia Polka początkowo grała w nałożonej na koszulkę bluzce z długim rękawem. Pierwsze gemy tego spotkania sugerowały, że w ekspresowym tempie upora się ze starszą o cztery lata rywalką. Podopieczna trenera Piotra Sierzputowskiego grała szybko i pewnie, a w efekcie rozpoczęła od prowadzenia 3:0.

 

Potem jednak coś się zacięło w grze faworytki. Zaczęła się często mylić - trzy błędy w czwartym gemie znacząco pomogły Francuzce w zanotowaniu przełamania. Zawodniczka z Raszyna nieco przygasła, a jej przeciwniczka się stopniowo rozkręcała. W sztabie szkoleniowym Świątek zrobiło się nieco nerwowo, gdy urodzona w Belgii rywalka wyszła na prowadzenie 4:3. Wówczas jednak Polka przebudziła się i wygrała tę odsłonę. Nie przyszło jej to jednak bez trudu - w dziewiątym gemie wykorzystała dopiero czwartego "break pointa".

 

ZOBACZ TAKŻE: Rosyjski debiutant w 1/8 finału! Asłan Karacjew sprawcą sensacji

 

W drugiej partii wyżej notowana z tenisistek przeważała, ale Ferro nie składała broni. Przegrywając 0:2 wyszła z opresji, gdy przy własnym podaniu miała 0:40. Zagroziła nieco Polce jeszcze w końcówce - w szóstym gemie miała okazję na przełamanie, ale nie udało jej się dopiąć swego. Do "breaka" doszło zaś w trzech ostatnich gemach tego meczu.

 

W trwającym prawie półtorej godziny spotkaniu każda z tenisistek miała po 27 niewymuszonych błędów. Świątek miała zaś dużą przewagę w uderzeniach wygrywających - 20-7.

 

Po spotkaniu Polka podziękowała zgromadzonym na trybunach kibicom, wśród których było sporo jej rodaków.

 

- Bez was nie dałabym rady - zaznaczyła w pomeczowym wywiadzie.

 

W najbliższym czasie będzie musiała się obyć bez ich wsparcia. W sobotę w stanie Wiktoria rozpocznie się pięciodniowy lockdown w związku z pojawieniem się nowych przypadków zakażenia koronawirusem.

 

23-letni Francuzka nigdy wcześniej nie dotarła do trzeciej rundy imprezy w Melbourne. Młodsza o cztery lata Polka powtórzyła zaś swoje najlepsze osiągnięcie w tym turnieju. Podkreślono to na Twitterze, zamieszczono też film z podpisem: Gdy nie wiesz co napisać, narysuj kota.

 

 

Zawodniczka z Raszyna wygrała tym samym 10. mecz z rzędu w Wielkim Szlemie. Serię tę zaczęła od ubiegłorocznego French Open, w którym sięgnęła po tytuł. We wszystkich tych spotkaniach nie straciła seta.

 

O 11. z kolei wygraną Polka powalczy w niedzielę z Halep, która wyeliminowała występującą w Melbourne z "32" Rosjankę Weronikę Kudermietową 6:1, 6:3. 

 

Świątek i 29-letnia Rumunka zmierzyły się do tej pory dwukrotnie, w obu przypadkach w 1/8 finału French Open i w obu były to mecze "do jednej bramki". Dwa lata temu była liderka światowego rankingu zwyciężyła 6:1, 6:0. Przed rokiem 6:1, 6:2 wygrała Polka, która triumfowała w paryskim turnieju.

 

- Mam nadzieję, że tym razem będziemy grać dłużej niż w tych wcześniejszych meczach. To dla mnie przyjemność zmierzyć się z Simoną - zapewniła 17. rakieta świata.

 

Iga Świątek (Polska, 15) - Fiona Ferro (Francja) 6:4, 6:3

PAP, WŁ, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie