Garcia - Pacquiao? Tylko na... Instagramie

Sporty walki
Garcia - Pacquiao? Tylko na... Instagramie
Fot. PAP
42-letni Pacquaio jest na Filipinach senatorem i niezwykle popularną postacią. Ponoć trenuje, ale nie wiadomo, czy jeszcze wyjdzie na ring

Ryan Garcia zapowiada, nie tylko na Instagramie, że stoczy niedługo walkę z legendarnym Manny Pacquiao, ale jego promotor nic o tym nie wie. Czy pięściarz może stracić 150 tysięcy dolarów i pas mistrza świata bez wyjścia na ring... i tego nie żałować? O tym w najnowszym wydaniu "Z narożnika PG". Zapraszam!

"Ryan Garcia kontra Manny Pacquaio? Nic nie wiem"

 

Ryan Garcia (21-0, 18 KO), nowy złoty chłopak amerykańskiego boksu, już dawno temu zapowiedział sensacyjną walkę z wielokrotnym mistrzem świata Manny Pacquiao (62-7, 39 KO), ale okazuje się, że jego promotor, oryginalny "Golden Boy" czyli Oscar De La Hoya nic o tej walce nie wie. "Z nikim na ten temat nie było rozmów. Na razie staramy się znaleźć takie osoby w zespole Pacquiao, które są odpowiedzialne za podejmowanie decyzji. Na razie - bezskutecznie. Walka jest podpisana na razie tylko na Instagramie. A to ma zero znaczenia" - odpowiada odpowiedzialny za karierę "Kingry" De La Hoya.

 

"Czekamy na decyzje WBC na to, z kim może walczyć, przekonamy się w ciągu kilku następnych dni. To może być na przykład Javier Fortuna, ale nie znaczy to, że nie chciałbym walki Garcia - Pacquiao, takie symboliczne przekazanie pałeczki od jednej generacji do drugiej" - uważa szef Golden Boy Promotions.  Byłoby... gdyby Ryan taką walką wygrał, o czym nie wszyscy są przekonani.

 

Trener Freddie Roach, który stał w narożniku Filipińczyka w większości jego wielkich walk, pojedynek 22-latka z dwadzieścia lat starszym mistrzem w ośmiu kategoriach wagowych chętnie by zobaczył, ale podkreśla, że jest w niej wiele niewiadomych. I to nie tylko pięściarskich.

 

"Na razie Manny’ego interesuje tylko ratowanie jego kraju. Jest senatorem, na pewno będzie startował w wyborach na prezydenta. Nie wiemy, czy Pacquiao myśli teraz o boksie czy o polityce. Z taśm, które przesłał wynika, że potrafi walczyć jak kiedyś - przysłał je, żebym nie myślał, że nic nie robi. Jeśli miałby z kimś teraz walczyć, to wolę go zobaczyć w ringu najpierw z Ryan’em, a później ze Spence Jr" - podsumował znakomity trener. 

 

Wpadka za 150,000 dolarów? "Nie żałuję"!

 

Joseph Diaz Jr w ciągu 24 godzin stracił 150 tysięcy dolarów i pas mistrza świata International Boxing Federation, nie wychodząc na ring, ale... niczego nie żałuje. Zaczęło się od tego, że miał ponad dwa kilogramy więcej niż trzeba, musiał w sumie zapłacić - rywalowi i komisji sportowej w Kalifornii - 150 tysięcy dolarów z wypłaty wynoszącej (brutto) pół miliona. Do tego nie wygrał walki, a tylko ją zremisował, więc wydawałoby się, że to fatalne 24 godziny w życiu pięściarza.

 

Niekoniecznie. 28-letni Diaz przyznał się, że popełnił kilka błędów, ale wcale nie uważa, że zrobiłby coś inaczej. "Zupełnie niczego nie żałuję, nie jestem niczym rozczarowany. Wiem kim jestem, wiem, że ciężko pracuję, ale akurat tego dnia na ringu to nie był mój dzień, czegoś zabrakło. Do tego te problemy z wagą" - tłumaczył po walce Diaz Jr, wyjaśniając, że doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że nie ma limitu wagowego i straci pas mistrza  świata bez wyjścia na ring.

 

"Nie było sauny, problemy z pandemią sprawiły, że nie było do dyspozycji sali, były tylko maszyny. Kazali trenować w pokoju, z podłączony mocnym ogrzewaniem. Tak nie powinny wyglądać przygotowania do walki o mistrzostwo świata. Próbowałem się zaadoptować, robiłem skakankę. Ale czułem się jakoś słaby, wiedziałem, że nie dam radę zrobić wagi. Zdrowie jest najważniejsze, nie będę ryzykował życia, robiąc wagę, nie będąc w pełni sił wychodził na ring. Najważniejszy dla mnie jestem ja” - tłumaczy Diaz Jr.

 

Na tym wszystkim - prawie, bo gdyby wygrał, miałby pas - najbardziej skorzystał pochodzący z Tadżykistanu Rakhimov dodając do swojej wypłaty 100 tysięcy dolarów - czyli drugie tyle, ile miał zarobić.

Przemysław Garczarczyk z USA, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie