EBL: Tref Sopot pokonał Pszczółkę Start Lublin. Miejsce w play-off pewne

Koszykówka
EBL: Tref Sopot pokonał Pszczółkę Start Lublin. Miejsce w play-off pewne
fot. PAP
Zwyciężając w Lublinie sopocianie przypieczętowali awans do play-off EBL

Tref Sopot wygrał z Pszczółką Startem Lublin 91:80 (23:23, 22:20, 26:23, 20:14) w zaległym meczu 22. kolejki Energa Basket Ligi. Gospodarze są już pewni miejsca w najlepszej ósemce, w play-off zagrają po raz pierwszy od sezonu 2014/2015. Spotkanie w Lublinie było wyjątkowe dla Pawła Leończyka. Koszykarz Trefla wystąpił na parkiecie Ekstraklasy po raz 500. Najskuteczniejszy w Treflu był Nuni Omot - 25 punktów, pięć zbiórek i dwie asysty. Sherron Dorsey-Walker rzucił dla gospodarzy 18 punktów.

W wyjściowym składzie Trefla Sopot po raz pierwszy znalazł się Nikola Radicevic. Obok niego mecz z Pszczółką Startem Lublin rozpoczęli Karol Gruszecki, Darious Moten, Nuni Omot i Dominik Olejniczak. Serbski rozgrywający już w dwóch początkowych minutach odwdzięczył się za zaufanie. Zdobył dwa punkty, dwa razy asystował, a sopocianie wyszli na prowadzenie 6:0. Gospodarze odpowiedzieli trafieniem Dorsey-Walkera, ale po chwili za trzy celnie rzucił Gruszecki, a Moten popisał się świetną akcją "2+1". Przy wyniku 4:14 trener David Dedek poprosił o czas. Jego wskazówki przyniosły oczekiwane rezultaty. Po serii 7-0 gospodarze zredukowali straty do trzech punktów.

 

W siódmej minucie spotkania na ekstraklasowym parkiecie po raz 500. pojawił się Leończyk. Tymczasem w Hali Globus gospodarze próbowali odrobić straty i... dopięli swego. Inauguracyjna kwarta zakończyła się rezultatem 23:23.

 

Na początku drugiej części meczu dzięki dobrej akcji Kacpra Borowskiego Start po raz pierwszy wyszedł na prowadzenie. Sopocianie szybko je jednak odebrali. "Trójka" Łukasza Kolendy oraz punkty Motena i Martynasa Paliukenasa sprawiły, że to Trefl miał osiem punktów więcej. Gospodarze nie pasowali, znów udało się im doprowadzić do remisu, ale na przerwę schodzili przegrywając 43:45.

 

ZOBACZ TAKŻE: PGE Spójnia lepsza od Anwilu. Coraz bliżej play-off

 

Rywalizacja była wyrównana także od początku drugiej połowy. W drużynie Trefla dobrze prezentował się Omot, który po 20 minutach miał na koncie 11 punktów, a dorobek dość szybko powiększył trafiając pięć z pięciu rzutów wolnych. To zresztą była bardzo mocna strona całego zespołu z Sopotu. Żółto-Czarni nie pomylili się w żadnej z dwunastu prób. Przy remisie 57:57 bardzo dobry fragment zanotował Gruszecki, który dwukrotnie trafił zza linii 6,75 metra i wyprowadził gości na sześciopunktowe prowadzenie. Lublinianie walczyli, ale dziesięć minut przed końcem spotkania przegrywali 66:71.


Czwarta kwarta rozpoczęła się od wymiany celnych "trójek" Gruszeckiego i Dustina Ware'a. Pięć minut przed końcem przewaga Trefla stopniała do jednego punktu, po kolejnych 120 sekundach Pszczółka Start już prowadził 80:78 i zapowiadały się wielkie emocje w końcówce starcia. Tylko się zapowiadały. Dwa celne rzuty wolne Olejniczaka, dwa Gruszeckiego, akcja "2+1" Omota i punkty spod kosza Łukasza Kolendy sprawiły, że z rywalizacji zwycięsko wyszedł Trefl.

 

Pszczółka Start Lublin - Trefl Sopot 80:91 (23:23, 20:22, 23:26, 14:20)

 

Pszczółka Start Lublin: Sherron Dorsey-Walker 18, Dustin Ware 14, Yannick Franke 13, Kacper Borowski 7, Devin Searcy 6, Mateusz Dziemba 6, Kamil Łączyński 5, Damian Jeszke 5, Roman Szymański 4, Thomas Davis 2.

 

Trefl Sopot: Nuni Omot 25, Konrad Gruszecki 16, Dominik Olejniczak 12, Łukasz Kolenda 11, Darious Moten 7, Michał Kolenda 7, Martynas Paliukenas 6, Paweł Leończyk 4, Nikola Radicevic 3.

Informacja prasowa, WŁ, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Magazyn Koszykarski - 21.02

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie