Roman Kołtoń: Atalanta stwarza nadzieję dla klubów, które mają pomysł, ale nie mają aż tylu pieniędzy

Piłka nożna
Roman Kołtoń: Atalanta stwarza nadzieję dla klubów, które mają pomysł, ale nie mają aż tylu pieniędzy
Fot. PAP/EPA
W rewanżu z Realem Atalanta będzie musiała odrabiać straty z pierwszego meczu.

- Atalanta jest drużyną niezwykłą. To co pokazała w tamtym sezonie Champions League, to jest coś, co stwarza nadzieję dla klubów, które nie mają aż tylu pieniędzy, ale mają pomysł - powiedział Roman Kołtoń przed wtorkowym meczem Ligi Mistrzów pomiędzy Realem Madryt a Atalantą Bergamo. Włoski zespół chce powtórzyć zeszłoroczne osiągnięcie. W poprzedniej edycji Atalanta zakończyła udział w LM na ćwierćfinale.

Mateusz Michałowski: Przed nami kolejne spotkania 1/8 finału Ligi Mistrzów. Poznaliśmy już czterech ćwierćfinalistów, w przyszłym tygodniu dojdą kolejni. We wtorek pierwszym spotkaniem, które budzi emocje jest Real - Atalanta. Czy w rewanżu Atalantę stać na nawiązanie walki i sprawienie niespodzianki?

 

Atalanta jest drużyną niezwykłą. To co pokazała w tamtym sezonie Champions League, to jest coś, co stwarza nadzieję dla klubów, które nie mają aż tyle pieniędzy, ale mają pomysł. Można powiedzieć, że jeden sezon to jest coś wyjątkowego, co może się zdarzyć. Dwumecz z Valencią, później okoliczności odpadnięcia w ćwierćfinale z PSG - to jest coś, co się powtarza w tej edycji Champions League. Patrząc na rozgrywki grupowe w wykonaniu Atalanty to oni nie wygrywali u siebie, ale potrafili wygrywać na wyjazdach. Dla nich zwycięstwo na Anfield Road z Liverpoolem to jest coś nadzwyczajnego w całej historii klubu. Stoją przed niezwykle trudnym sprawdzianem. Wynik pierwszego meczu nie jest dla nich korzystny, przegrali u siebie 0:1 Nie podyktowali warunków gry Realowi, a oni potrafią gigantom dyktować warunki gry. Nie mają nic do stracenia, Myślę, że będzie to fantastyczny bój drużyny Gasperiniego z Realem Madryt. Natomiast doświadczenie Zidane'a i jego ekipy też powinno dać awans Realowi. Gdyby Real odpadł na tym etapie, byłaby to absolutna sensacja. Cieszy mnie to starcie.

 

Jeszcze jest drugie spotkanie we wtorek. Manchester City podejmie Borussię Moenchengladbach. Jesienią wszyscy zachwycaliśmy się Gladbach, lecz od tamtej pory jest coraz gorzej. Rewanż z Manchesterem City będzie dla nich piekielnie ciężki. Czy projekt Borussii Moenchengladbach Marco Rose się wypalił?

 

Możemy w Champions League wywoływać duchy i te duchy są niezwykłe. Ostatnie dwa sezony pokazały, że mnóstwo rzeczy jest możliwych
Natomiast tutaj nie czuję temperatury tego meczu, ponieważ to co zdarzyło się Gladbach jest poważnym ostrzeżeniem o komunikowaniu odejścia trenera. Siedem meczów z rzędu katastrofalnych w wykonaniu Gladbach. Widać bezradność tej drużyny, w pierwszym mecz z City porażka 0:2 była najmniejszym wymiarem kary.

 

ZOBACZ TAKŻE: "Kicker": Gikiewicz najlepszym piłkarzem 25. kolejki Bundesligi

 

W pierwszym środowym spotkaniu Chelsea podejmie Atletico. Dyspozycja obu klubów ostatnio nieco zwolniła. Czy jako zwolennik futbolu Diego Simeone wierzysz, że są Atletico jest w stanie odwrócić losy dwumeczu?

 

Tak, wydaję mi się, że ten mecz może porwać. To może być spotkanie, w którym zapali się. Wiem, że ostatnio tryby maszyny Simeone nie funkcjonują właściwie, ale czasami przychodzi taki mecz, że oni wskakują na inny poziom. Tak było w tamtym sezonie w rywalizacji z Liverpoolem. Przed pierwszym meczem wydawało się, że Liverpool jest pewniakiem do awansu. Później było 1:0 w Madrycie i rewanż, który napisał niesamowitą historię. Atletico wygrało po dogrywce. Tutaj nie widziałbym jednoznacznie Chelsea w ćwierćfinale. To będzie niesamowity bój. 

 

Całość w poniższym materiale wideo. 

 

Mateusz Michałowski, mtu, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie