Marta Krajewska: Porażka z ŁKS? Nie dopuszczam do siebie takiego scenariusza!

Siatkówka
Marta Krajewska: Porażka z ŁKS? Nie dopuszczam do siebie takiego scenariusza!
fot. PAP
Marta Krajewska nie dopuszcza do siebie możliwości porażki z ŁKS Commercecon Łódź.

Developres SkyRes Rzeszów stoi nad przepaścią w TAURON Lidze. Liderki po fazie zasadniczej przegrały 0:3 pierwszy mecz półfinałowy z ŁKS Commercecon Łódź. Ewentualna porażka w piątkowym rewanżu oznaczałaby dla rzeszowianek pożegnanie z marzeniami o mistrzostwie Polski. - Nie dopuszczam do siebie takiego scenariusza. Myślę, że brąz i srebro nie wchodzi w grę. To musi być złoty medal, bo ta drużyna ma na to potencjał - powiedziała rozgrywająca ekipy z Rzeszowa Marta Krajewska.

Marta Ćwiertniewicz: ŁKS zaskoczył w Was pierwszym spotkaniu. Co prawda do tej pory i wy i łodzianki wygrywałyście na własnych boiskach, tym razem było inaczej. Lepiej radzicie sobie u siebie, więc spodziewacie się, że na boisku rywala może być wam trudniej?

 

Marta Krajewska: Myślę, że w tym momencie, kiedy nie ma kibiców i dopingu, na jednej i drugiej sali gra się tak samo. Gdyby byli kibice, to byłoby trudniej, bo zarówno ci z Rzeszowa i Łodzi są najgłośniejsi w całej lidze. Boisko jest takie samo dla obu zespołów.

 

Po waszej stronie skuteczność powyżej 40 procent miała tylko Jelena Blagojević i Aleksandra Rasińska, ale ta zawodniczka pojawiała się na zmiany. Po drugiej stronie siatki właściwie wszystkie zawodniczki, pomijając Nadję Ninković, miały skuteczność powyżej tej granicy. To był klucz do zwycięstwa ŁKS w tym meczu?

 

Tak, myślę, że procent w ataku był tutaj kluczowym elementem. Jeżeli patrzeć na pozostałe statystyki, to przyjęcie, zagrywka i blok były na zbliżonym poziomie, a jednak przegrywałyśmy za każdym razem dwoma punktami.

 

Co się dzieje w głowie rozgrywającej, czyli kreatorki gry, kiedy skuteczność atakujących jest, lekko mówiąc, nie najlepsza?

 

Jest ciężko, bo zawsze szukam na boisku lidera. Kiedy nie mogę go znaleźć, to jest mi ciężko grać. Za każdym razem, gdy jest ciężki moment, długa wymiana, to zazwyczaj odwoływałam się do lidera znalezionego na początku meczu. W momencie, gdy go nie ma, to muszę dystrybucją szukać najlepszego ogniwa i wykorzystywać dziewczyny na skrzydłach pod siatką. Jest to ciężkie zadanie?

 

ZOBACZ TAKŻE: Siatkarki Chemika Police w finale Tauron Ligi!

 

Na czym skupiałyście się na treningach przed drugim meczem? Jakie wskazówki przekazał wam trener Antiga i co musicie poprawić przed rewanżem?

 

Treningów nie było dużo, bo po meczu dostałyśmy dzień wolnego. Potem odbyłyśmy dwie jednostki, więc tak naprawdę nie ma czasu na znaczne poprawki. Jeśli będziemy grały swoją siatkówkę, a nasz procent w ataku choćby lekko pójdzie w górę, to myślę, że będziemy w stanie wygrać z ŁKS. Na ten moment nie można wprowadzać wielu poprawek do naszej gry ze względu na brak czasu. Musimy podbudować się psychicznie i nakręcić dobrze na następne spotkanie.

 

Dla Marty Krajewskiej jest to pierwszy sezon, w którym walczy o najwyższe cele, będąc jedną z kluczowych postaci swojego zespołu. Jakie to uczucie? Co ten sezon Ci daje?

 

Przychodząc do klubu z Rzeszowa, wiedziałam, z kim rywalizuję i że będzie mi ciężko znaleźć pozycję w pierwszym składzie. Cieszę się, że mogłam to sobie wywalczyć. Pierwszy raz gram w drużynie, która walczy o złoty medal. Doceniam to, że sztab szkoleniowy i klub zauważył we mnie potencjał, wierzył we mnie i wierzy cały czas. To ogromne doświadczenie na przyszłość i wyróżnienie. Mam nadzieję, że cały czas będę pokazywała się z dobrej strony, będę grała dobrą siatkówkę i nie zawiodę tych, którzy we mnie wierzyli.

 

Można zaryzykować stwierdzenie, że stoicie na krawędzi. Nie wywalczyłyście niczego w Lidze Mistrzyń, Puchar Polski również nie był dla Was. Czy porażka w walce o mistrzostwo Polski sprawiłaby, że dla zespołu z takimi aspiracjami jak Developres, ten sezon byłby stracony?

 

Zacznijmy od tego, że nie dopuszczam takiej myśli, że możemy przegrać. Gdyby tak się jednak stało, to byłby ciężki moment, zawiedlibyśmy siebie samych. Wierzymy głęboko w to, że stać nas na złoty medal. Myślę, że brąz i srebro nie wchodzi w grę. To musi być złoty medal, bo ta drużyna ma na to potencjał. Zrobiłyśmy ogromny postęp, jeśli chodzi o naszą formę od początku sezonu, więc wierzę, że zasługujemy na ten złoty medal.

 

Czego mogę życzyć Waszej drużynie przed rewanżem w Łodzi?

 

Chłodnej głowy, dobrej dyspozycji, a reszta przyjdzie sama.

 

Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.

 

 

Transmisja meczu półfinałowego ŁKS Commercecon Łódź - Developres SkyRes Rzeszów od godziny 17:30 w Polsacie Sport.

Marta Ćwiertniewicz, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie