EBL: Legia Warszawa - Arged BMSlam Stal Ostrów Wlkp. Transmisja w Polsacie Sport Extra

Koszykówka
EBL: Legia Warszawa - Arged BMSlam Stal Ostrów Wlkp. Transmisja w Polsacie Sport Extra
fot. Materiały prasowe
Legia straciła atut własnej hali, ale na wyjazdach też potrafiła wygrywać

Legia Warszawa i Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski rozegrają w środę pierwszy mecz półfinału mistrzostw Polski. Czołowa czwórka Energa Basket Ligi decydujące spotkania rozgrywa w "bańce", którą zorganizowano w hali Stali. Mimo, że to Legia zakończyła sezon zasadniczy na wyższej pozycji, nie będzie więc jej dane wykorzystać atutu własnego parkietu. Transmisja pierwszego półfinału Legia Warszawa - Arged BMSlam Stal Ostrów Wlkp. w środę w Polsacie Sport Extra.

Legia dzięki drugiemu miejscu po sezonie zasadniczym, miała zapewnioną przewagę parkietu na tym etapie rozgrywek, ale Polska Liga Koszykówki podjęła decyzję, by rywalizacja od półfinałów do końca rozgrywek przyjęła formę zamkniętego turnieju. Organizatorem został Ostrów Wielkopolski, bo to miasto zdecydowało się wyłożyć ok. 300 tysięcy złotych na organizację "bańki".

 

- Szkoda, że te mecze nie będą na Bemowie, bo tam mamy bilans 15:2, ale nie mieliśmy wpływu na decyzję ligi. Nie pozostaje nam nic innego jak wyjść na parkiet i udowodnić, że potrafimy grać w koszykówkę. Stal będzie faworytem serii półfinałowej. Oni muszą, a my będziemy przystępować do pojedynku w roli underdoga. Nikt na nas nie liczy, wszyscy skazują nas na pożarcie, ale nam to odpowiada, bo tak było przez cały sezon - powiedział trener Legii, Wojciech Kamiński.

 

Arged BMSlam Stal w obecnym sezonie ma bilans 14-3 na własnym parkiecie w rozgrywkach ligowych, łącznie z fazą play-off.

 

- Czujemy tylko pozytywne emocje, cieszymy się, że nadeszła ta najważniejsza część sezonu. Teraz trzeba dać z siebie wszystko, żeby wywalczyć jak najwięcej. Play-offy weryfikują wszystko, te dobre i te złe cechy. Musimy pokazać jak najwięcej tych dobrych i cieszyć się z awansu do finału, bo przy naszych ambicjach półfinał to mało. Szkoda, że tylko na początku sezonu na trybunach byli kibice, a teraz nie mogą przychodzić na mecze. Pewnie teraz przyjdą pod halę i coś wymyślą, będziemy czuć ich wsparcie. Ale gdzie byśmy nie grali, to i tak musimy zagrać na sto procent możliwości. Więc nie ma znaczenia, gdzie gramy. Legia na pewno będzie bardzo wymagającym rywalem, nie przypadkiem zajęła drugie miejsce w sezonie zasadniczym. Mają świetnych zawodników i świetnego trenera, będziemy musieli bardzo twardo im się postawić, ale dopóki piłka będzie w grze, to możemy wygrać - rzucający Jakub Garbacz.

 

Trener Stali ma do dyspozycji aż siedmiu obcokrajowców, chociaż do składu meczowego wpisać może jedynie sześciu. To przewaga gospodarzy w półfinałowej rywalizacji, bowiem w całej serii, przy sporej intensywności grania, możliwość większej rotacji może okazać się decydująca.

 

- Teraz zaczynają się najważniejsze dla nas mecze. Bez takich spotkań nie istniejesz, cała wykonana w tym sezonie praca poszłaby na marne. Jesteśmy w półfinale i cieszymy się z tego bardzo, ale jesteśmy w nim nie tylko po to, żeby być, ale po to, by coś osiągnąć. Ćwierćfinałowa seria ze drużyną z Lublina dała nam wiarę w to, że nawet jeżeli nie idzie w ataku, to i tak można wyjść z tarapatów będąc zespołem. Moi zawodnicy są ze sobą zżyci i już niejednokrotnie to udowodnili. Każdy kolejny mecz to jednak kolejny egzamin i znów będziemy musieli coś udowodnić. Mamy swoją kompleksową taktykę, w której nikt nie może się mylić. Jeżeli jeden zawodnik będzie się mylić, to leżymy jako zespół. Wszyscy muszą być skoncentrowani i zdeterminowani. Właśnie po to przez wiele miesięcy trenowaliśmy na bardzo wysokim poziomie i z ogromną intensywnością, żeby teraz pokazać się z naszej najlepszej strony - powiedział Igor Milicic.

 

ZOBACZ TAKŻE: Zastal Enea BC Zielona Góra bliżej finału. Przesądziła ostatnia kwarta

 

Najlepszym strzelcem drużyny z Ostrowa Wielkopolskiego jest Garbacz, zdobywający średnio 16,9 punktu na mecz, przy bardzo wysokiej skuteczności za 3 (39,6%) oraz z linii rzutów wolnych (85,6%). Drugim strzelcem jest Chris Smith, który notuje 16,6 pkt. na mecz i trafia z dystansu na poziomie 47,6% - najlepiej w swoim zespole.

 

W ćwierćfinałowej rywalizacji z Kingiem Szczecin warszawianie pokazali się z bardzo dobrej strony. W pierwszych dwóch meczach doskonale grali Grzegorz Kulka i Earl Watson, w wyjazdowych spotkaniach z kolei ten pierwszy miał problemy z faulami, ale bardzo dobrze spisali się Dariusz Wyka i Walerij Lichodiej. Wysoką formą przez cały sezon imponuje Jamel Morris, który w ćwierćfinałach pokazał, że w najważniejszych momentach sezonu nie zawodzi. W I rundzie play-off zdobywał kolejno 20, 21, 20 i 18 punktów.

 

Po raz ostatni Legia w Ostrowie Wielkopolskim wygrała w 2015 roku, kiedy drużyny mierzyły się ze sobą w półfinale play-off o awans do ekstraklasy. Wówczas legioniści, prowadzeni przez Piotra Bakuna, "wyrwali" mecz numer 2 (26 kwietnia 2015 roku), zwyciężając 79:67. Ostatecznie w rywalizacji o finał I ligi, Stal zwyciężyła 3:2, rozgrywając decydujące spotkanie na własnym parkiecie, mając po swojej stronie licznie zgromadzoną publiczność.

 

Wynik osiągnięty przez stołecznych koszykarzy w obecnych rozgrywkach, jest już najlepszym od sezonu 1973/74, kiedy Legia zakończyła sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej na miejscu czwartym. Jak podkreślają zawodnicy naszej drużyny, nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa, wciąż są głodni sukcesów.

 

Transmisja pierwszego półfinału Legia Warszawa - Arged BMSlam Stal Ostrów Wlkp. w środę w Polsacie Sport Extra od godziny 14:50.

Informacja prasowa, WŁ, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie