Reprezentacja Polski siatkarek rozpoczęła zgrupowanie w Szczyrku

Przygotowania rozpoczęły się 14 kwietnia w Centralnym Ośrodku Sportu - Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Szczyrku. Skład reprezentacji może podlegać korektom, przede wszystkim ze względu na toczące się jeszcze rozgrywki TAURON Ligi, w której trwa walka o medale. Pod uwagę brane są oczywiście także kwestie zdrowotne.

 

Wśród "wielkich nieobecnych" są Joanna Wołosz, Marlena Kowalewska czy Natalia Mędrzyk. Trener Nawrocki wyjaśnił, że te siatkarki maja oczywiście miejsce w reprezentacji, ale do dyspozycji będą w drugiej części sezonu. Po igrzyskach olimpijskich w Tokio.

 

- Już wcześniej z Asią rozmawialiśmy na temat sezonu reprezentacyjnego i ustaliliśmy, że będzie do dyspozycji na mistrzostwa Europy. Także z Marleną jest temat otwarty, podobnie jak z Natalią Mędrzyk, która na razie z powodów osobistych nie może wziąć udziału w pierwszym zgrupowaniu – wyjaśnił selekcjoner.

 

Selekcja po pierwszym zgrupowaniu będzie wyjątkowo ważna, bo nowe przepisy nieco ograniczyły pole manewru. Do rozgrywek Ligi narodów zostanie zgłoszonych 17 zawodniczek i nie będzie można dokonywać w nim zmian.

 

- Ta siedemnastka będzie musiała zagrać całą Ligę Narodów – zaznaczył Nawrocki.

 

ZOBACZ TAKŻE: Znamy nowe szczegóły dotyczące Ligi Narodów w "bańce"

 

Kadrowiczki, które przyjechały do Szczyrku rozpoczęły już pracę. Mogą też skorzystać z uroków zimy, która w większości kraju już ustąpiła, a w powiecie bielskim trzyma się całkiem dobrze.

    

- 14 kwietnia wszystkie stawiłyśmy się w Szczyrku, by następnego dnia przystąpić do pierwszego treningu. Pierwsze zajęcia odbyły się po śniadaniu, trzy godziny spędziłyśmy w hali. Po obiedzie kolejny trening, na siłowni. Szczyrk nie wybudził się jeszcze z zimowego snu, wokół jest pełno śniegu. W wolnym czasie z pewnością spróbujemy ulepić bałwana - śmieje się Zuzanna Górecka, jedna z sześciu siatkarek Grot Budowlanych Łódź na zgrupowaniu. 

 

Jej klubowa koleżanka Weronika Centka w Szczyrku czuje się jak u siebie. 

 

- Uczyłam się w SMS PZPS im. Agaty Mróz-Olszewskiej w Szczyrku od drugiej klasy liceum, więc powrót tutaj, na zgrupowanie kadry narodowej, jest dla mnie prawie jak powrót do domu. Udało się spotkać ze starymi przyjaciółkami. Jednak tym razem pojawiam się tu już w nieco innej roli. Czuję się bardziej doświadczoną kadrowiczką, niż w ubiegłym roku, ale wciąż się uczę. Szczyrk jak zawsze urzeka swoim położeniem, a teraz panuje tu jeszcze zima - mówi środkowa.

 

ZOBACZ TAKŻE: FIVB dba o własne interesy. To może przyprawić kibiców o niestrawność

 

Dla Centki to drugi sezon w reprezentacji Polski. Przed rokiem powołanie otrzymała także Aleksandra Gryka, była zawodniczka Legionovii.

 

- Jestem bardzo podekscytowana, tym, że mogę tu być i trenować z dziewczynami. Pobyt w Stanach Zjednoczonych to była dla mnie ciekawa przygoda, w trakcie której dużo się nauczyłam. Zyskałam inną perspektywę, co jest dla mnie wartością dodaną. Na zgrupowaniu też poduczę się nowych rzeczy - powiedziała środkowa, która ostatni sezon spędziła w akademickiej lidze w USA.

 

W Szczyrku są też debiutantki, wśród nich Katarzyna Wenerska, wyróżniająca się w lidze rozgrywająca Jokera Świecie.

 

- Nie spodziewałam się tego powołania, ale jestem z niego bardzo szczęśliwa. Kadra jest dla mnie nowością. Na razie czuję się bardzo dobrze. Na początku byłam zestresowana, ale dziewczyny mnie dobrze przyjęły. Nastawiam się na ciężką pracę. Przyjechałam po to, aby walczyć i zostać w kadrze jak najdłużej - oświadczyła siatkarka.

 

Przejdź na Polsatsport.pl