WKS Śląsk Wrocław - Legia Warszawa. Relacja i wynik na żywo

Koszykówka

WKS Śląsk Wrocław - Legia Warszawa. Drugi mecz rywalizacji, której stawką jest brązowy medal mistrzostw Polski, może być zakończeniem sezonu dla obu zespołów. Stanie się tak, gdy stołeczna drużyna pokona wrocławian. Podopieczni trenera Olivera Vidina na pewno zrobią wszystko, by serię przedłużyć o kolejne spotkanie. Jak będzie, przekonamy się w sobotę późnym wieczorem. Relacja na żywo i wynik meczu od godziny 20:30 na Polsatsport.pl.

W sezonie zasadniczym koszykarze WKS Śląska dwa razy pokonali Legię, pierwsze spotkanie o brązowy medal jednak przegrali 72:84. Teraz z pewnością zdają sobie sprawę z wagi sobotniego meczu i z tego, że porażka oznacza brak medalu w tym udanym dla klubu sezonie.

 

W czwartek kapitalnie grał Jamel Morris, który zdobył dla Legii 35 punktów. To najlepszy wynik tego zawodnika w obecnych rozgrywkach, a także jedna z najlepszych zdobyczy punktowych w kończącym się sezonie Energa Basket Ligi. W dniu meczu pojawiła się informacja, że po ostatnim meczu o brązowy medal mistrzostw Polski Morris wyjedzie do Francji, gdzie dokończy sezon w zespole z Orleanu. Trener Wojciech Kamiński twierdzi, że Morris marzy o podium.

 

- Jest skoncentrowany i chce zdobyć ten medal dla Legii. W tym meczu grał bardzo dobrze, zarówno w defensywie, jak i ofensywie - powiedział szkoleniowiec Legii.

 

Sam koszykarz podkreślił wkład, jaki w jego dorobek mieli koledzy z drużyny. 

 

- Byłem w odpowiednim rytmie, koledzy znajdowali mnie na boisku, a ja po prostu rzucałem. Inni kreowali mnóstwo okazji do zdobywania punktów, pomagali mi w znajdowaniu się na otwartych pozycjach. Jestem im wszystkim wdzięczny za ten występ, ale jeszcze bardziej za zwycięstwo - podsumował Morris.

 

ZOBACZ TAKŻE: Stal Ostrów w finale Pucharu Europy FIBA! 

 

Gracze Legii i Śląsk na pewno są już zmęczeni trudami sezonu, a przede wszystkim bardzo dużą intensywnością serii półfinałowej i tej rozpoczętej o brąz.

 

- Pomogły nam dwa dni spędzone w domu po półfinałach. Śląsk miał o jeden dzień więcej. Po ciężkich seriach ćwierćfinałowych i półfinałowych, te dwa dni w domu wystarczyły, żebyśmy zobaczyli ogień u zawodników - mówił trener Kamiński.

 

W pierwszym meczu legioniści utrzymali bardzo wysoką, ponad 50-procentową skuteczność z gry, w tym również za trzy punkty. Choć rzutów trzypunktowych nie oddali wiele, jak na to, co prezentuje Legia w obecnym sezonie. Według trenera Olivera Vidina, warszawianie grali właśnie tak, jak sobie założyli. Byli cierpliwi, wypracowywali sobie pozycje i kończyli akcje w odpowiedni sposób. To Śląsk częściej rzucał z dystansu, co nie jest typowe dla tej drużyny.

 

- Oddaliśmy aż 35 rzutów za 3. To nie jest nasza gra. Legia lepiej broniła i robiła wszystko, żebyśmy tak właśnie rzucali. Sami zrobiliśmy sobie problem, bo zaczęliśmy grać tak jak nie gramy, a tak jak chce przeciwnik - powiedział po spotkaniu szkoleniowiec WKS-u.

 

ZOBACZ TAKŻE: Chcemy stać się częścią historii Legii

 

Czy w sobotę wrocławianie lepiej wykorzystają swoich podkoszowych - Aleksandra Dziewę, Bena McCauleya i Ivana Ramljaka? Każdy z nich ma niemałe umiejętności, ale w pierwszym starciu stołeczni podkoszowi radzili sobie z nimi w defensywie. W czwartek bardzo mądrze i walecznie grał Walerij Lichodiej, na deskach straszył Dariusz Wyka, a mózgiem drużyny, doskonale ustawiającym akcje był Lester Medford.

 

Wydaje się, że w pierwszym meczu najjaśniejszym punktem Śląska był Mateusz Szlachetka, który w trakcie sezonu przeniósł się do Wrocławia z GTK Gliwice. Krytykowany był z kolei Elijah Stewart, którego postawę trener Vidin tłumaczył brakiem doświadczenia w fazie play-off.

 

- To jeszcze młody zawodnik i dopiero jego pierwsze play-offy w karierze - powiedział Serb.

 

Kibiców Legii cieszy postawa Jakuba Karolaka, który w Arenie Ostrów miał dotychczas problemy ze skutecznością.

 

- Sobotni mecz będzie dla nas okazją do sięgnięcia po medal, a pojawi się już zmęczenie po tym pierwszym spotkaniu. Lepiej więc będzie zakończyć rywalizację w dwóch starciach, bo kolejne będzie już czuć w kościach. Przeanalizujemy sobie pierwszy mecz, trenerzy na pewno znajdą jakieś nowe pomysły na to, jak "ugryźć" rywala - mówił kapitan Legii.

 

Relacja na żywo i wynik meczu od godziny 20:30 na Polsatsport.pl.

Informacja prasowa, WŁ, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie