Prezes Śląska Wrocław: Puchary to szansa na rozwój

Piłka nożna
Prezes Śląska Wrocław: Puchary to szansa na rozwój
fot. Cyfrasport
Piłkarski Śląsk Wrocław w lipcu po sześciu latach przerwy ponownie zagra w europejskich pucharach.

Piłkarski Śląsk Wrocław w lipcu po sześciu latach przerwy ponownie zagra w europejskich pucharach. "Udział w rozgrywkach europejskich to duże wyzwanie sportowe i organizacyjne, ale jednocześnie ogromna szansa na rozwój" - powiedział prezes klubu Piotr Waśniewski.

Polska Agencja Prasowa: Kiedy zatrudniał pan trenera Jacka Magierę, wierzył, że Śląsk będzie walczył o czołowe lokaty czy to był ruch już z myślą o następnym sezonie?

 

Piotr Waśniewski: Zdawaliśmy sobie sprawę, że potencjał drużyny był większy niż wskazywały na to wyniki w momencie zmiany na stanowisku trenera, ale to nie miejsce w tabeli determinowało naszą decyzję. Prowadzenie klubu sportowego to długoterminowy proces rozwoju, którego częścią jest również ewaluacja. W pracy trenera Vitezslava Lavicki od pewnego czasu zaczęło brakować elementów, na których nam, jako klubowi, zależało, choć w chwili jego odejścia pozycja w tabeli dawała nam jeszcze szansę na walkę o europejskie puchary. Wówczas nie stawialiśmy jednak takiego celu przed trenerem Magierą.

 

Pod kierownictwem Lavicki Śląsk byłby w stanie powalczyć o puchary?

 

Nie chciałbym odpowiadać jednoznacznie "tak" lub "nie", ponieważ przebieg każdego meczu i jego wynik to składowa zbyt wielu czynników. Na tej samej zasadzie można dziś dywagować, jak wyglądałaby pozycja Śląska w tabeli, gdyby nie absencje Krzysztofa Mączyńskiego czy Wojciecha Golli. To samo tyczy się decyzji personalnych podejmowanych przez każdego z trenerów w trakcie sezonu. Myślę jednak, że możemy być pewni tego, że przy trenerze Laviczce piłkarska Polska nadal nie usłyszałaby o Szymonie Lewkocie czy Konradzie Poprawie.

 

Co pan sobie pomyślał, jak już było pewne, że Śląsk zagra w europejskich pucharach - "Houston, mamy problem" czy "super, mamy to"?

 

Super, mamy to! Zostało to od razu także bardzo mocno wykrzyczane! Uważam, że klub taki, jak Śląsk Wrocław, grający na dużym i nowoczesnym stadionie, usytuowanym w jednym z najpiękniejszych miast w Polsce oraz - co warto zauważyć – z jedną z najwyższych frekwencji na meczach w ekstraklasie, powinien stale występować w europejskich pucharach. Moim zdaniem o sile i wiarygodności polskich klubów stanowi właśnie coroczna walka o miejsca medalowe, które są przepustką do gry w Europie. Nie ma lepszego sposobu na zdobywanie doświadczenia organizacyjnego i know-how, aniżeli występy w rozgrywkach organizowanych w oparciu o wyższe i bardziej rygorystyczne standardy. To także najlepsze okno wystawowe dla klubu i samych zawodników.

 

Pytam, bo kiedyś ktoś powiedział, że gra w europejskich pucharach to "pocałunek śmierci" przed nowym sezonem...

 

Dla mnie takie słowa to objaw asekuranctwa i próba usprawiedliwiania przyszłej porażki. Uważam, że każdy klub uczestniczy w danych rozgrywkach w celu osiągania sukcesów i ciągłego rozwoju w wielu obszarach, również biznesowych. Nie rozumiem tego typu obaw. Moim zdaniem jest to sprzeczne z ideą rywalizacji sportowej.

 

Zobacz także: Lech Poznań lub Rapid Wiedeń. Kto wygra walkę o następcę Tymoteusza Puchacza?

 

Zgodzi się pan, że puchary to dodatkowe wyzwanie nie tylko dla piłkarzy, trenerów, ale włodarzy klubu, bo trzeba znaleźć dodatkowe środki np. na wzmocnienia zespołu oraz podróże...

 

Udział w rozgrywkach europejskich to duże wyzwanie sportowe i organizacyjne, ale jednocześnie ogromna szansa na rozwój, podniesienie kwalifikacji i standardów funkcjonowania. Jak już wcześniej mówiłem, jest to też idealna platforma do promowania zawodników. Klub grający regularnie w pucharach przestaje być anonimowy w Europie. Korzyści zdecydowanie biorą tutaj górę.

 

Analizował pan z kim może ewentualnie zagrać i może już ma wymarzonych rywali?

 

Nie, nie ma to dla nas znaczenia. Istotny jest jedynie fakt, że w pierwszej rundzie Śląsk jest rozstawiony. Spekulacje, z kim najlepiej byłoby zagrać zostawiam kibicom i dziennikarzom.

 

Zajmując czwarte miejsce trener Jacek Magiera wysoko sobie zawiesił poprzeczkę, bo oczekiwania w nowym sezonie będą duże. Nie obawia się pan, że presja będzie zbyt duża i zaszkodzi.

 

Dwa i pół roku temu, kiedy po raz drugi rozpoczynałem pracę w Śląsku mówiłem, że musimy odbudować naszą wiarygodność, a pierwszym krokiem w tym kierunku było ustabilizowanie sytuacji sportowej. Wiedzieliśmy, że celem Śląska musi być realna walki o czołowe pozycje w lidze i gra w europejskich pucharach. Pamiętam też, że pod koniec 2018 roku moje słowa spotykały się z uśmiechami i niedowierzaniem. W tamtym okresie utrzymaliśmy drużynę w ekstraklasie, rok później znacząco ją przebudowaliśmy i zajęliśmy piąte miejsce w tabeli, bijąc przy tym klubowe rekordy transferów naszych zawodników. Kolejny sezon, mimo zmiany sztabu szkoleniowego, zakończyliśmy na czwartej pozycji, zapewniając sobie prawo gry w eliminacjach UEFA Europa Conference League. Praca w sporcie to nic innego niż ciągłe stawianie sobie nowych, ambitnych celów i próba ich realizacji, a towarzysząca temu presja jest czymś naturalnym. Osobiście, jeśli mógłbym wybierać, to bez sekundy zawahania wolałbym presję związaną z coraz lepszymi wynikami sportowymi, niż walką o utrzymanie.

 

To czego teraz najbardziej potrzeba Śląskowi, aby start w pucharach był udany i kolejny sezon jeszcze lepszy - spokoju, cierpliwości czy przede wszystkim pieniędzy?

 

Zdrowia zawodników oraz pewnej dozy szczęścia w losowaniu. Pokorę i cierpliwość już mamy, a przy rzetelnej pracy pieniądze uda się wypracować. W sporcie, jak w każdej innej dziedzinie, istotny jest stopniowy rozwój. Ważne, aby każda z gałęzi tego przedsięwzięcia nadążyła za pozostałymi. Życzyłbym sobie tego, by w następnych latach o Śląsku Wrocław mówiło się jako o kandydacie do walki o medale i godnym reprezentancie naszego kraju na arenie międzynarodowej. Niewątpliwie taki scenariusz wpłynie też na frekwencję i zaangażowanie sponsorów, ale przede wszystkim – będzie utożsamiany z klubem, z którego wszyscy będziemy dumni.

KN, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie