Walt Harris: Tybura to twardy i sprytny zawodnik. Szykuje się świetna noc!

Sporty walki
Walt Harris: Tybura to twardy i sprytny zawodnik. Szykuje się świetna noc!
Fot. Polsat Sport
Marcin Tybura

- To sprytny zawodnik. Jest twardy i dobrze zorientowany w parterze, ale w uderzeniach to ja czuję się lepszy. Jestem w dobrej kondycji, jak wtedy, gdy wygrałem pięć walk z rzędu. Chcę wrócić i pokazać to światu. W sobotę szykuje się świetna noc. Nie mogę doczekać się sprawdzianu z Polakiem. Zobaczymy, kto okaże się lepszy - mówi w rozmowie z Polsatem Sport Walt Harris (13-9, 13 KO), który w sobotę na gali UFC Fight Night 189 w Las Vegas zmierzy się z Marcinem Tyburą (21-6, 8 KO, 6 SUB).

Justyna Kostyra: Wiem, że w przeszłości grałeś w koszykówkę. Omal nie przebiłeś się w NBA. Jak to się stało, że koniec końców wylądowałeś w UFC? 
 
Walt Harris: To przyszło zaraz po tym, jak przestałem grać w koszykówkę. Przez około dwa lata nie robiłem absolutnie nic, przez co przybrałem na wadze. Po tym, jak przytyłem, zdecydowałem się wrócić na lokalną siłownię. Pewnego dnia na siłowni podeszła do mnie kobieta, która zapytała mnie, gdzie popełniłem błąd, po czym przedstawiła mnie mojemu trenerowi. Reszta to już historia. 
 
W przeszłości ćwiczyłeś w gymie American Top Team, który jest bardzo dobrze znany w Polsce ze względu na treningi Joanny Jędrzejczyk i Mateusza Gamrota w tym miejscu. Dlaczego zdecydowałeś się opuścić to miejsce?
 
Kiedy odchodziłem, mój syn był poważnie chory i musiałem być z nim w domu. Poza tym w gymie wszystko zaczęło się zmieniać. Poczułem, że w tym momencie kariery powinienem po prostu wrócić do domu. Potrzebowałem zmiany. To napędziło mnie do wygrania pięciu walk z rzędu i pozwoliło mi dojść w miejsce, w którym znajduję się teraz. To był dla mnie czas, w którym poczułem, że powinienem spróbować czegoś innego. 
 
W twoim teamie było ostatnio trochę zmian. Możesz o nich trochę opowiedzieć? 
 
Tak, właśnie przeniosłem swój obóz do Vegas. Tylko po to, żeby uzyskać nowe wyzwania na obecnym etapie kariery. Po prostu potrzebowałem do treningu facetów o dużych gabarytach. Alabama to stan, w którym liczy się futbol. Nie ma tu wielu zawodników wagi ciężkiej. Potrzebowałem nabyć więcej doświadczenia i zmienić tempo treningu. 
 
Czy trenowałeś z kimś, kto swoim stylem przypominałby Marcina Tyburę, który jest naturalnym ciężkim?
 
Tak, trenowałem z zawodnikami wagi ciężkiej na naprawdę bardzo wysokim poziomie. Jedni byli dobrzy w grapplingu, inni świetnie uderzali. Teraz chętnie zweryfikuję swój styl, prędkość i siłę. W sobotę szykuje się świetna noc. Nie mogę doczekać się sprawdzianu z Tyburą. Zobaczymy, kto okaże się lepszy. 
 
Co sądzisz o jego stylu? 
 
Myślę, że to inteligentny zawodnik. Jest bardzo twardy i dobrze zorientowany w parterze, ale w uderzeniach to ja czuję się lepszy. Jestem w dobrej kondycji, jak wtedy, gdy wygrałem pięć walk z rzędu i jak przed wybuchem pandemii. Chcę wrócić i pokazać to światu. 
 
Kopnięcia frontalne to coś, czego może nie musisz się obawiać, ale na pewno powinieneś to przewidywać. Musiałeś sobie z tym poradzić w ostatniej walce, jest to element walki, który Tybura wykonuje naprawdę dobrze. 
 
Tak, oczywiście. To jest część tego sportu. A jeżeli chodzi o moje ostatnie walki, to nie byłem sobą. Nawet nie zbliżyłem się do miejsca, w którym powinienem być. Ale wszyscy w UFC są niebezpieczni. Nie bez powodu znajdujemy się w czołówce zawodników. Muszę być przygotowany na wszystko i wydaje mi się, że jestem. Myślę, że omówiliśmy przed tą walką każdy aspekt. Wszystko jest przygotowane na sobotnią noc.
 
MB, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie