VAR Euro 2020, VAR Euro 2021 - czy jest na turnieju?

Piłka nożna
VAR Euro 2020, VAR Euro 2021 - czy jest na turnieju?
fot. PAP
Podczas piłkarskich mistrzostw Europy sędziowie będą korzystać z systemu VAR.

System VAR zrewolucjonizował piłkę nożną. VAR Euro 2020 - czy będzie na turnieju? VAR Euro 2021 - czy sędziowie będą mogli korzystać z pomocy powtórek wideo przy okazji meczów reprezentacji Polski i innych?

Po raz pierwszy w historii piłkarskich mistrzostw Europy arbitrzy będą mogli korzystać z powtórek. W rozpoczynającym się w piątek turnieju sędziowie VAR, w tym Paweł Gil, będą wspierać głównych zdalnie - ze studia zlokalizowanego w Nyonie.

 

Na mistrzostwach Europy mecze prowadzić będzie 18 arbitrów głównych i 22 sędziów VAR. Ta druga grupa pracować będzie w siedzibie Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA).

 

W każdym z 51 spotkań głównemu arbitrowi pomagać będzie zespół złożony z głównego sędziego VAR, który będzie miał kontakt z prowadzącym mecz kolegą, a także asystenta (AVAR) oraz kolejnego, który zajmować się będzie wyłącznie oceną ewentualnych pozycji spalonych. Dodatkowy asystent VAR będzie koordynował te prace, a za stronę techniczną odpowiedzialnych będzie trzech operatorów.

 

ZOBACZ TAKŻE: UEFA zawiesiła postępowanie dyscyplinarne wobec trzech klubów Superligi

 

- Uważamy, że centralna instalacja w Nyonie to dobry pomysł, a wszystkie próby dały pozytywne wyniki. Jesteśmy przekonani, że system VAR będzie wielką korzyścią na Euro. Wierzymy, że nasi sędziowie VAR należą są najlepsi na świecie. Oczekujemy, że będą ostrożni, a ich komunikaty będą jasne i jednomyślne - powiedział przewodniczący Komitetu Sędziowskiego UEFA Roberto Rosetti, cytowany na oficjalnej stronie internetowej europejskiej centrali.

 

Dosłowne rozszyfrowanie skrótu VAR oznacza sędziego-asystenta wideo (Video Assistant Referee), ale przyjęło się mówić o systemie czy technologii VAR, jak nazywa się zbiór rozwiązań umożliwiających analizę powtórek oraz komunikację między tym dodatkowym sędzią a głównym.

 

Wydaje się, że skoro telewidzowie mogą oglądać powtórki od kilkudziesięciu lat, taka możliwość powinna być od dawna dostępna także dla arbitrów. Zwolennikiem nowych technologii w futbolu jest m.in. były szef Kolegium Sędziów Polskiego Związku Piłki Nożnej Andrzej Strejlau. - Ludzie wylądowali na księżycu, a my dalej tkwiliśmy w opłotkach - mówił przed laty.

 

Jednak w środowisku piłkarskim jest wiele osób, które nie podzielają tego poglądu. Nie brakuje opinii, że VAR doprowadza do wielu zbyt długich przerw w grze, wstrzymuje radość piłkarzy i trenerów po zdobytym golu, a nawet "zabija futbol" - tak wyraził się m.in. egipski zawodnik Liverpoolu Mohamed Salah.

 

ZOBACZ TAKŻE: Polscy piłkarze dotarli do Sopotu

 

Właśnie w Anglii technologię spotyka szczególnie duża krytyka. Pieczołowite wyznaczanie linii spalonego co do centymetra daje początek absurdalnym dyskusjom o tym, czy np. pacha innego piłkarza Liverpoolu Brazylijczyka Roberto Firmino była, czy nie była na spalonym...

 

Pozostaje kwestią otwartą, na ile winna za te nieporozumienia jest sama technologia, a na ile jej niekonieczne zdroworozsądkowe zastosowanie. Niegdyś mówił o tym Łukasz Brud, sekretarz generalny odpowiedzialnej za przepisy Międzynarodowej Rady Futbolu (IFAB).

 

- Jeżeli na pierwszy, drugi rzut oka nie widać spalonego, to nie należy zmieniać decyzji arbitra głównego, który uznał bramkę. Kamera ma ograniczoną liczbę klatek na sekundę i bywa tak, że jedna klatka pokazuje obraz przed kopnięciem piłki przez podającego i wtedy jeszcze spalonego nie ma, a na następnej piłka jest już w ruchu, a napastnik przed obrońcami. To nie jest aż tak precyzyjne - tłumaczył.

 

Ostrożny w kwestii VAR długo pozostawał prezydent UEFA Aleksander Ceferin. Gdy ogłoszono, że testowana przez kilka lat technologia wykorzystana zostanie podczas mistrzostw świata w 2018 roku, Słoweniec uważał to za błąd.

 

- Mam pewne obawy związane z mistrzostwami świata, gdzie pojawią się sędziowie, którzy nie prowadzili ani jednego meczu z VAR. Mam nadzieję, że nie będzie żadnych problemów i skandali - mówił przed mundialem.

 

Podkreślał jednak, że nie jest przeciwnikiem VAR, a jedynie jest zdania, że wymagane jest więcej prób i testów.

 

W zarządzanej przez UEFA Lidze Mistrzów technologia po raz pierwszy wykorzystana została w 2019 roku, obecnie stosuje się ją już we wszystkich meczach tych rozgrywek. Dostępna jest także w spotkaniach Ligi Europy.

 

- UEFA zdecydowanie wierzy w ten projekt. Celem jest pomoc nie tylko sędziom, ale też futbolowi. Wyniki są satysfakcjonujące i cały czas ciężko pracujemy nad usprawnieniem systemu - powiedział Rosetti.

 

Jak informuje UEFA, od lutego 2019 roku VAR zastosowano w 297 meczach Champions League i 115 spotkaniach Ligi Europy, w tym w majowym finale w Gdańsku. Dotychczas po interwencji asystentów wideo sędziowie główni skorygowali swoje pierwotne decyzje 139 razy, tj. rzadziej niż raz na trzy mecze.

 

- Dane pokazują, że system działa bardzo dobrze. Jednym z głównych celów na przyszłość jest skrócenie przerw w grze potrzebnych na analizę - zapowiedział Rosetti.

 

ZOBACZ TAKŻE: Co najmniej trzy tysiące szwedzkich fanów na każdym meczu podczas Euro 2020

 

VAR może interweniować tylko w konkretnych sytuacjach: przy kontrowersjach związanych z golem, rzutem karnym, czerwoną kartką lub w przypadku, gdy ukarany zostanie niewłaściwy zawodnik. Nawet gdy VAR zwróci uwagę sędziego głównego na jakiś incydent, ostateczną decyzję podejmuje zawsze ten obecny na boisku.

 

W mistrzostwach Europy obowiązywać będą też zaktualizowane przepisy, które oficjalnie w życie wchodzą co prawda dopiero 1 lipca, ale można też stosować je w rozgrywkach rozpoczynających się nieco wcześniej. To oznacza, że na nowych zasadach będą już rozpatrywane m.in. zagrania ręką, zakładające nieco większą pobłażliwość w tej kwestii dla piłkarzy broniących niż atakujących.

 

Ponadto na szkoleniu UEFA poinstruowała sędziów, aby bardziej zdecydowanie karali za przytrzymywanie i popychanie rywali w polu karnym, próby wymuszenia rzutu wolnego czy karnego oraz bezpardonowe interwencje narażające rywali na kontuzje. Jak najszybciej należy też ukrócić każdy przejaw znieważania czy onieśmielenia sędziów.

 

- Chcemy chronić wizerunek tego sportu oraz zdrowie piłkarzy i nie będziemy tolerować niesportowego zachowania ani braku szacunku do arbitrów - przestrzegł Rosetti.

 

W przełożonych o rok z powodu pandemii mistrzostwach wystąpią 24 reprezentacje, w tym polska. Biało-czerwoni zagrają w grupie E ze Słowacją, Szwecją i Hiszpanią.

PZ, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie